Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zachód   ~   Rezydencja pewnego arystokraty
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 22:28, 04 Maj 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi ocknął się dopiero w chwili, kiedy usłyszał, że powóz został podprowadzony pod drzwi posiadłości. Wsiadł do niego Shanae z jakimś mężczyzną, a potem odjechali. No cóż, Tamashi zaczął się w tym wszystkim poważnie gubić, a mimo to, postanowił śledzić ich dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 22:51, 04 Maj 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


W drodze do jednej z siedzib Ostrzy, zostali napadnięci. Kallen spokojnie wyszedł z powozu i pozwolił 10 napastnikom mierzyć do siebie mieczami. Uśmiechnął się pod nosem.
- Shanae - mruknął tylko. Chłopak nagle wyskoczył z powozu, zabijając pierwszego napastnika. Szybko i sprawnie pozbył się też reszty, która nawet nie zorientowała się, co się stało. Poruszał się z gracją i zwinnością, na koniec uśmiechając się delikatnie. Spojrzał na ojca, a ten tylko kiwnął mu głową. Wsiedli do powozu.
Udali się do jednej z siedzib Ostrzy, która była przeznaczona dla klientów. W końcu musieli jakoś się do nich dostać. Dzięki temu, klienci mogli też pooglądać sobie ewentualnie trening i wybrać kto ma dla nich pracować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 23:04, 04 Maj 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi nie sądził, że Shanae jest aż tak sprawny. Oczywiście, wiedział to i owo o wampirach, ale co innego, gdy zobaczy się ich w akcji. Młodzieniec pozabijał wszystkich, jakby byli kukiełkami w jego chorej zabawie. To zdecydowanie nie podobało się smokowi. Nie lubił bezsensownej przemocy, a tym bardziej przemocy tak daleko posuniętej. Westchnął, gdy zobaczył następny przystanek chłopaka. Ponownie usiadł na jednym z drzew, przyglądając się wszystkiemu wokół.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 23:18, 04 Maj 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wyszli z powozu. Shanae przeciągnął się, mrucząc. Jego ojciec już skierował się do środka, mijając się z jakimś pół-czortem. Podbiegł on do młodszego wampira i złapał go w pasie, okręcając się w okół własnej osi.
- Shan! Wreszcie! Wracasz już? - powiedział, a wampir uśmiechnął się lekko, głaszcząc go po imponujących rogach.
- Postaw mnie na ziemię - mruknął, a ten posłuchał. Nie przeszkadzało mu to jednak wbić się w usta chłopka z pomrukiem. Ten oddał pocałunek, jednak szybko wywinął się z objęć czorta.
- Mówiłem ci już, nie zapędzaj się - mruknął, odwracając się i odchodząc. Głupio mu było po raz kolejny odpychać uczucie pół-czorta, jednak nie mógł sobie pozwolić na emocjonalne zbliżenia. No i... Jego myśli zaprzątał teraz ktoś inny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 23:26, 04 Maj 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi warknął pod nosem, widząc zaistniałą sytuację. No cóż, to nie wyglądało na kolejne zadanie, a na powrót do domu. Jakby witał się z tym czortem po długiej nieobecności. A czego się spodziewałeś? - mruknął do siebie w myślach, odwracając głowę. Nie chciał dłużej patrzeć na to, co wyrabiał wampir. Smok chciał, aby Shanae wrócił z nim do wierzy. I choć często irytowało go towarzystwo tego bachora, to już się do jego obecności przyzwyczaił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 0:18, 05 Maj 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shanae ochrzanił siebie w myślach. Nie miał przecież powodu, by się ograniczać. A z drugiej strony...
Olać to! pomyślał, odwracając się tuż przy bramie. Spojrzał na rogatego, stojącego tam, gdzie go zostawił z trochę smutną miną.
- Chodź, słońce! Pokażesz mi, czy nauczyłeś się w tej dziedzinie czegoś nowego - zawołał do niego, uśmiechając się drapieżno-pociągająco i przesuwając sugestywnie językiem po górnej wardze.
Zawsze mógł powiedzieć, że rogaty kolega źle go zrozumiał, czyż nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 0:29, 05 Maj 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zacisnął pięść, patrząc na Shanae ze złością. Czuł zazdrość. Chciał rzucić się na "to coś rogate" i wyrwać mu włosy wraz ze wszystkimi członkami. Odwrócił jednak wzrok i prychnął pod nosem. Postanowił się nie przejmować. Nic go to nie obchodzi i koniec. Shanae będzie się puszczał z kim zechce, a jemu nic do tego. Oczywiście, gdyby Smok bardziej panował nad swoimi emocjami, wiedziałby, że takie zachowanie nie oznacza puszczalstwa.

Poczekał, aż każdy wejdzie do środka i zeskoczył na ziemię. Rozprostował skrzydła, nie patrząc na posiadłość i wzbił się w powietrze. Wracał do wieży, nie miał zamiaru już na nic więcej patrzeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 2
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zachód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach