Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wschód   ~   Dwór rodu van Shimetsu
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Wto 0:20, 15 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Ostatecznie możesz zostać w moich pokojach - mruknął Neige, chociaż wiedział, że to by mijało się z celem. Westchnął cicho, szykując się psychicznie na spotkanie z ojcem i w myślach już układając tysiące różnych scenariuszy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Wto 0:32, 15 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnął się i pochlapał wodą jego plecy, aby spłukać pianę. Podrapał go po karku i pomasował policzek chłopaka.

-Pójdę z tobą - powiedział. - Byłbym głupi, zostawiając cię w szponach tych wszystkich napaleńców. I jeszcze... Miałeś mnie przecież oficjalnie przedstawić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Wto 0:57, 15 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Taaa... - mruknął, trochę przestraszony tą wizją.
- Będzie boleć - powiedział cichutko, kręcąc głową. Po chwili spojrzał na Chiarę figlarnie.
- Och, czyżbyś był zazdrosny? - mruknął zalotnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Wto 16:02, 15 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara wyszczerzył się do niego, kładąc mu dłoń na głowie.

-Spokojnie, księżniczko - powiedział. - Ochronię cię. Owszem, jestem zazdrosny. I ostrzegam, jeżeli któregokolwiek dotkniesz, zabiję go - spoważniał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Czw 23:48, 17 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Kuszące... Co się wlicza w to "dotykanie"? - zapytał, patrząc mu w oczy figlarnie. Wyszedł z wanny i otulił i wytarł się w wysokiej jakości ręcznik.
- Ciekawe, jaką minę będzie miała moja "narzeczona"...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pią 16:46, 18 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zmurużył oczy i także wyszedł z ciepłej kąpieli. Sięgnął dłonią do haczyka wiszącego na ścianie i zdjął z niego ręcznik.

-Jeśli dotkniesz, lub zostaniesz dotknięty w sposób, który nie będzie mi odpowiadał, wtedy granica zostanie przekroczona - odparł, uśmiechając się jednak odrobinę.

Podszedł do drzwi od łazienki i otworzył je przed chłopakiem, przeczesując przy tym wilgotne włosy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Sob 15:00, 19 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kiwnął głową, wychodząc z łazienki. Mijając starszego musnął ustami jego policzek. Uśmiechnął się do niego delikatnie, a w oczach igrały mu iskierki. Wszedł do sypialni. Na pięknie pościelonym łóżku były ułożone szaty - dla niego i dla Chiary.
Jego były jasnobłękitne, z ciemno granatowymi runami. Przypominały one sukienkę, bez rękawów, z kołnierzem przypominającym golf. Była wąska, od bioder w dół miała rozcięcia. Do tego ciemno granatowe spodnie, ładnie akcentujące wdzięki elfa. Buty na niewysokim obcasiku i oto cały strój Neige.
Dla Chiary przygotowane były podobne szaty, jednak w czerni i czerwieni.
Elf spojrzał na nie krytycznie.
- Założysz coś swojego czy to, co zostało dla ciebie przygotowane? - zapytał, wycierając się i oglądając swoje szaty, by w razie czego znaleźć jakąś niedoskonałość w nich już teraz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 18:29, 21 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zmierzył jego strój surowym wzrokiem i prychnął pod nosem. Te szaty zupełnie nie pozwalały Neige na uwydatnienie swych wdzięków. Z drugiej jednak strony, to dobrze. Wdzięki elfickiego arystokraty były zarezerwowane wyłącznie dla Chiary.

-Żartujesz? - zakpił. - Wyglądałbym w tym jak dureń.

Podszedł do swojego kufra i odpiął metalowe klamry. Szybkim ruchem otworzył ciężką walizkę i uśmiechnął się pod nosem. Sięgnął dłonią w jej głąb, wyciągając po chwili czarne, skórzane spodnie z licznymi dziurami. Postrzępione nitki wisiały na ich krawędziach. Po chwili Chiara wyjął z bagażu czarną, elegancką koszulę. Nie miałaby ona w sobie nic nadzwyczajnego, gdyby nie ręcznie, misternie wyszyty, najlepszej jakości nićmi, herb rodziny Anieli. Zajmował on niemal cały materiał koszuli na brzuchu, a na plecach znajdowała się jedynie jego mała, niewyraźna miniaturka.
Chiara z zadowoleniem i pewną dozą satysfakcji przejechał opuszkami palców po jednym ze smoków. Po chwili otrząsnął się jednak i odłożył ciuchy na łóżko. Zdjął ze swych bioder ręcznik i włożył przez głowę koszulę. Nasunął na siebie także spodnie, bez wcześniejszego założenia bielizny. Mruknął z zadowoleniem. Dawno nie miał okazji pochwalić się swoim rodowodem.
Odwrócił się do Neige i położył dłoń na biodrze. Wsunął koszulę w spodnie i przewiązał ciemnoczerwony pas.

-I jak? - zapytał. - Twoja rodzina uzna mnie za wystarczającego kandydata na partnera swego wychowanka?

Herb:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Chiara Anieli dnia Pon 18:32, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 19:00, 21 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Zmień spodnie. Stylizacja czy nie, ale w naszych kręgach będzie to odebrane jako obraza i lekceważenie - powiedział spokojnie. Osobiście podobał mu się strój Chiary i nic nie miał do jego spodni, ale...
Właśnie, ale. Nie zaprosił go tu tylko, bo bzyknąć się z nim w domu rodzinnym, tylko na poważne przyjęcie, którym było przyjęcie jego brata. Nie mógł pozwolić, by zostało odebrane to jako zszarganie dobrego imienia jego rodziny, rodziny narzeczonej i - co pewnie Chiara by wyśmiał - rodziny starszego.
Uśmiechnął się delikatnie.
- Piękny herb. Twojego rodu? - zapytał, podchodząc bliżej i przesuwając powoli palcami po nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 23:08, 21 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara popatrzył na niego i westchnął cicho. Przewrócił oczami, odsuwając się od niego i z lekką irytacją na twarzy, zdjął z siebie spodnie. Odrzucił je na łóżko i znów pochylił się nad kufrem.

-Tak, to herb mojej rodziny - powiedział, przeszukując bagaż. - Zaprojektowany przez mojego ojca. Też będę musiał jakiś zrobić. A potem moje dzieci, a potem ich dzieci. To tradycja.

Wyprostował się, mając w ręku inne spodnie były proste, schludne, bez żadnych dziur ani przetarć. Jedyne, co mogłoby nie odpowiadać Neige, to ich barwa. Były w kolorze ciemnej, zabrudzonej czerwieni. Podstawił je pod nos chłopaka i sapnął cicho.

-Czy te także zostaną uznane za zbyt kontrowersyjne? - spytał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 23:30, 21 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zmrużył oczy, gdy pojawiła się w nich czysta furia. Odsunął gwałtownym gestem od siebie jego spodnie.
- Nie atakuj mnie tylko dla tego, że dbam o twój tyłek. Jesteś nekromantą, ale tutaj jest aktualnie od cholery wojowników, magów i wielu innych osób, które szlifowały swoje umiejętności na długo przed tym, jak przyszedłeś na ten marny świat. A że są jeszcze przewrażliwieni na punkcie pewnych nietypowych zasad, których wy, ludzie, ni cholery nie rozumiecie, z czystą przyjemnością starli by ci z ust ten cwaniacki uśmieszek. A ty byś nawet nie zdążył powiedzieć "ups" - powiedział zjadliwie, odsuwając się od niego.
Złapał swoje szaty, gdy nagle do pokoju wbiegł blondwłosy elf, na oko tylko kilka lat starszy od Neige.
- Neeeei! Jak mogłeś nie przyjść do mnie, gdy przyjechałeś?! - podszedł do srebrnowłosego i przytulił go do siebie. Chłopak odwzajemnił uścisk, uśmiechając się delikatnie i łagodniejąc.
- Wybacz, Lavre. Było trochę zamieszania...
- Taa, słyszałem. Wujaszek znowu próbował pchać łapy gdzie nie trzeba? - starszy skrzywił się, głaszcząc Neige po włosach. Ten nic nie odpowiedział. Lavre pokręcił głową i uśmiechnął się.
- Maaam coś dla ciebie. Chodź - po czym zaciągnął Neige do jednego z pomieszczeń i zamknął drzwi. Po chwili było słychać szczęk zamka, gdy ktoś przekręcał kluczyk.
Po kilku minutach drzwi otworzyły się i wyszedł z nich ubrany Neige.
Miał na obie ciemnogranatową szatę, odsłaniającą ramiona. Była uszyta tak, iż podkreślała wszystkie wdzięki młodszego... Delikatność skóry, biodra, pośladki. Miała delikatnie rozcięcia od kolan w dół, przez co było widać skórzane, czarne buty na niewielkim obcasiku. Kończyły się one odrobinę nad kolanem. Delikatny, jasnobłękitny wzór roślinny dekorował dół szaty. Masywna niby-obroża uwzględniała tylko smukłość szyi elfa. A podkreślone lekko na czarno oczy, nadawały jego spojrzeniu pewnego uwodzicielskiego wyrazu.
Zaraz za nim wyszedł Lavre, uśmiechając się radośnie. Wyszczerzył się do Chiary.
- I jak ci się podoba nasze maleństwo? - zapytał wesoło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Wto 0:05, 22 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara uniósł brew i popatrzył na jego wybuch z niemym zdziwieniem. Przecież nie zrobił nic takiego! Nie zasłużył sobie na takie słowa z ust Neige. Olał go totalnie i wsunął na siebie czerwone spodnie dokładnie w momencie, gdy do ich pokoju bezceremonialnie wparował jakiś najarany elf. Zachowywał się, jakby miał w dupie jakieś doładowanie. I wcale nie podobało się Chiarze, że zupełnie bez jego zgody, zabrał JEGO własność do jakiegoś pokoju, gdzie zniknęli na kilkanaście dobrych minut.

W tym czasie, Chiara mógł sobie wszystko dokładnie przemyśleć. Doskonale zdawał sobie sprawę, że jest uparty i nie potrafi odpuścić. Tego nauczył go ojciec. Nie zamierzał więc zrezygnować ze swojego stroju. Na przekór więc, włożył na siebie wysokie do kolan sznurowane buty i pełno czerwonych rzemyków na lewy nadgarstek. Najwyżej będzie zmuszony zignorować swój honor i uciekać przed elficką rodziną gdzie pieprz rośnie.

Zwrócił gwałtownie głowę w stronę, gdzie nagle otworzyły się drzwi. Wyszedł z nich Neige i choć wyglądał naprawdę olśniewająco, nekromancie wcale się to nie podobało. Tym bardziej wkurzył się, gdy usłyszał słowa tego przeklętego jasnowłosego wypierdka.
Zmrużył wściekle oczy i stanął obok Neige, zamykając jego ciało w swoich ramionach. Wyglądało to dość dziecinnie, jednak Chiara nie miał zamiaru się tym teraz przejmować.

-Chciałeś chyba powiedzieć, "Twoje maleństwo" - warknął dość nieprzyjemnie, panując jednak jeszcze nad swoimi czynami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Wto 0:25, 22 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Lavre roześmiał się, kręcąc głową.
- Spokojnie, shane. Nie zamierzam odbić ci własnego brata - wywrócił oczami. Neige pokręcił głową, nie odsuwając się. Powiedział coś po elficku, a blondyn kiwnął głową, odpowiadając. Srebrnowłosy położył ręce na ramionach, które go obejmowały i pogłaskał je uspokajająco. Lavre uśmiechnął się nagle trochę zaczepnie, znów mówiąc w języku swych przodków. Neige gwałtownie spojrzał na niego wściekle, najbliższa starszemu waza z trzaskiem rozbiła się na kawałeczki.
- Ale spokojnie, panuj nad sobą! Żartowałem przecież! - roześmiał się starszy brat, po czym ruszył ku drzwiom.
- Macie jeszcze coś około godzinki. Na szybki numerek starczy - powiedział złośliwie, wychodząc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Wto 0:32, 22 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara obserwował wszystko z niemym zdziwieniem. Więc to był jego brat? No dobra, może i byli dość podobni, ale jaki elf jest niepodobny do drugiego?!
Chiara westchnął cicho i przycisnął do siebie Neige, gdy jasnowłosy mężczyzna wyszedł.

-Więc to jego ślub mam świętować? - zapytał, układając głowę na jego ramieniu. - Co on ci powiedział?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Wto 0:40, 22 Mar 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Wypluj to. On nie może się rozmnożyć - pokręcił głową, odwracając się zgrabnie i przytulając do starszego.
- A powiedział coś, czego nie powinien. Jeszcze się z nim policzę - mruknął trochę mściwie.
Był wkurzony na brata, że - nawet w żartach - zasugerował mu, iż dobierze się do Chiary. Nic nie mógł na to poradzić, był zazdrosny i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 5 z 11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9, 10, 11  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Wschód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach