Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wschód   ~   Mały domek na obrzeżach miasteczka Danley.
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 1:49, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak przełknął ślinę, powoli podchodząc do łóżka. Patrzył na mężczyznę i nie wiedział, co zrobić.
- Witaj, Chiara - powiedział, starając się, by jego głos nie drżał. Zacisnął ręce na skrawku koszuli. Spuścił wzrok.
- Wiem, że... Mówiłem to już, ale... - zamilkł na chwilę.
- Chcę z tym skończyć. Naprawdę... - powiedział cicho, podnosząc wzrok i patrząc na niego poważnie.

Bał się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 1:55, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara drgnął lekko, zupełnie nie spodziewając się głosu Neige. Otworzył oczy, jednak nie podniósł się. Na ostatnie słowa chłopaka po prostu parsknął śmiechem, dopiero wtedy podnosząc głowę.

-Skończyć z czym? - zapytał, marszcząc brwi i starając się nie kpić z elfa. - Z tym świństwem, które wdychasz kilogramami, czy może z puszczaniem się na prawo i lewo?

Skrzywił się, przy wypowiadaniu tych słów, jednak nie miał zamiaru żałować. Podniósł się do siadu i opuścił stopy na podłogę, przeczesując swoje przydługie już trochę włosy.

-Obaj dobrze wiemy, jak to się skończy - dodał już spokojniej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 2:02, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Neige odwrócił wzrok, czując jak łzy zbierają mu się w oczach. Pokiwał głową, cofając się o krok.
- Ze wszystkim - szepnął na pierwsze słowa Chiary. Cofnął się znowu o krok.
- Tak... Obaj wiemy, jak to się skończy - powiedział cicho, ale trochę głośniej niż wcześniej. Odwrócił się powoli i wszedł do łazienki, cicho zamykając za sobą drzwi. Rozebrał się i wszedł pod natrysk, czując, że łzy opuszczają jego oczy.

Miał ochotę zdechnąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 17:59, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara walnął pięścią w poduszkę, zaraz po wyjściu Neige z pomieszczenia. Nie potrafił wyobrazić sobie, jak mogłyby dalej wyglądać ich relacje.
Chiara wiedział, że elf przeżył już stanowczo za dużo, ale nie potrafił go nie obwiniać. Siebie też nie.

Wstał z posłania i założył na goły tyłek czystą bieliznę. Przeczesał włosy, ruszając w stronę kuchni, by przygotować dla siebie i Neige posiłek.

*Trzy tygodnie później.

Chiara siedział na kanapie w niewielkim salonie i patrzył tępo w ścianę, naprzeciwko posłania. Obok niego siedział Neige, jednak żaden z nich nie był zbyt skory do rozmowy.
Nekromanta odchylił głowę na oparcie, by po chwili przechylić ją na prawo. Obserwował profil młodzieńca w milczeniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 18:12, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Czuł się strasznie niepewnie. Zsunął się bardziej na kanapie, udając, że skupia się na czytaniu księgi, którą miał na kolanach. Prawda była taka, że czuł na sobie spojrzenie Chiary i miał złe przeczucia, że ten postanowił jednak odejść.

Trzy tygodnie. Właściwie miesiąc, licząc czas u medyka, Neige był już czysty. Nie ćpał i nie pił. Przez pierwsze dwa tygodnie nie wychodził z domu, teraz nieśmiało wychodził do ogrodu, bądź na pobliski rynek, po coś na obiad. Dużo czytał, sprzątał. Kupił kolorowe rzemyki, robiąc z nich różne bransoletki, tak jak kiedyś w dzieciństwie.

Westchnął cicho.

Nie spał w łóżku. Ogólnie, mało spał. Jednak, kiedy tylko Chiara zasypiał, albo chociaż wydawało mu się, że śpi, brał swoją poduszkę i naszykowany pod nią koc i wynosił się na kanapę do salonu. Bał się, że jeżeli kiedyś w nocy przytuli starszego, ten po prostu go odepchnie.

Był świadomy, że nie ma prawa, by żądać, aby nekromanta z nim był. Wiedział, że jest temu wszystkiemu winien. Przez pierwsze tygodnie chodził w jak najwięcej zakrywających, workowatych wręcz, szatach. Dopiero wraz z chęcią wyjścia pojawiła się śmiałość do założenia bardziej obcisłych rzeczy, chociaż dalej zasłaniały one większość ciała elfa.


Ostatnio zmieniony przez Neige van Shimetsu dnia Pon 18:14, 21 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 18:29, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara również westchnął, dalej obserwując elfa. Chciał z nim porozmawiać, już od ponad tygodnia zbierał się, żeby powiedzieć mu to, co nie dawało mu spokoju... Jednak nie był na tyle odważny, by to zrobić.
Po kilku minutach obrócił się jednak w stronę młodszego i oparł się barkiem o zagłówek kanapy.

-Jak się czujesz? - spytał, by zacząć jakąkolwiek rozmowę.

To nie tak, że nie rozmawiali, jednak ich konwersacje polegały głównie na sztywnych pytaniach i zbywających odpowiedziach. To bolało. Nawet pomimo tego wszystkiego, co się wydarzyło, Chiara nadal uważał Neige za swojego kochanka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 18:38, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zacisnął trochę mocniej palce na księdze. Odetchnął i spojrzał na starszego, uśmiechając się do niego lekko i strasznie niepewnie.
- Całkiem dobrze... Czemu pytasz? - odparł, ręką odgarniając kilka kosmyków za ucho. Wziął zakładkę ze stolika i zaznaczył stronę, którą czytał, po czym zamknął księgę. Położył ją na kolanach, opierając na niej splecione palce i odwracając się lekko całym ciałem w stronę Chiary. Patrzył na niego uważnie, jednak jak ognia unikał patrzenia mu w oczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 18:44, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara starał się złapać jego spojrzenie, jednak po kilku próbach darował sobie. Obserwował po prostu równo unoszącą się klatkę piersiową.

-Ponieważ się martwię - przyznał po prostu, co w jego mniemaniu było stanowczym, dużym krokiem naprzód.

Nekromanta przeniósł wzrok na smukłe palce chłopaka, które (może tyko mu się wydawało), drgały nerwowo.
Z jednej strony Chiara chciał zbliżyć się do młodzieńca, chciał go objąć, by wreszcie poczuć, że na prawdę JEST, lecz z drugiej strony... Po prostu obawiał się, że ten mógłby nie chcieć jego dotyku, mógłby go odepchnąć, albo, co gorsza przyjąć uścisk z czystej powinności. Czarnowłosy doskonale zdawał sobie sprawę z nocnych "ucieczek" młodszego. Czy to nie dowodziło prawdziwości jego obaw?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 19:00, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak zamrugał, na chwilę podnosząc wzrok na jego oczy. Był... zdziwiony. Opuścił jednak zaraz wzrok, rozplątując palce i przesuwając opuszkami trochę nerwowo po okładce księgi.
- Jest w miarę dobrze. Jestem "czysty" i staram się, by tak zostało - powiedział cicho i, co najważniejsze, szczerze.
- Przepraszam, że cię martwię. Wiem, że wszystko spieprzyłem i nie mam żadnej wartości... Ale naprawdę staram się to zmienić... - powiedział jeszcze ciszej, zaciskając palce na książce. Pokręcił głową.
- Wszystko się z czasem ułoży, prawda? - mruknął naiwnie, chociaż sam wiedział, że to głupota.


Ostatnio zmieniony przez Neige van Shimetsu dnia Pon 19:01, 21 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 19:43, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara zamilkł na dłuższą chwilę, nie za bardzo wiedząc, jak powinien zareagować. Powinien potwierdzić, że wszystko będzie w porządku... Lecz nie był tego pewien.
W końcu westchnął cicho i przeczesał ciemne włosy, spoglądając na Neige.

-Masz wartość, Neige - powiedział. - Nie ma dla mnie niczego, co liczy się bardziej, od ciebie.

Nie był pewien, czy to dobrze, że to powiedział, jednak dosyć miał już tych wszystkich "cichych" dni.
Przysunął się do chłopaka i spojrzał na niego niepewnie.

-Chcę ci pomóc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 19:56, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak uniósł głowę, patrząc mu w oczy. Wyglądał na zagubionego. Nie cofnął się, gdy Chiara się przysunął. Postukał w okładkę książki paznokciami, po czym uniósł rękę i niepewnie dotknął policzka starszego. Jego dłoń drżała strasznie.
- To dziwne... Że dla ciebie jestem wartościowy, kiedy ja sam uważam się za bezużyteczną szmatę - powiedział cicho, próbując się uśmiechnąć.
Chciał mu pomóc? Neige posłał mu pełne nadziei spojrzenie. Tylko jak chciał to zrobić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 20:49, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przymknął oczy i złapał dłoń chłopaka w swoją, tuląc policzek do jego ręki. Nie uśmiechał się.
Po chwili otworzył oczy i spojrzał na wyraz twarzy Neige. Wziął głęboki wdech i ścisnął jego dłoń.

-Pomyślałem... - zaczął. - A w zasadzie, to jestem pewien, jak nam pomóc - zamyślił się na chwilę, odwracając wzrok. - Tylko musisz być pewien, musisz tego chcieć tak samo mocno, jak ja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 21:00, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przysunął się, trochę ośmielony, że dotyk jego ręki nie był odtrącony.
- Chcę... Chcę to naprawić - powiedział cicho, kładąc drugą rękę na jego udzie i zaciskając delikatnie palce. Chciał się do niego przytulić, ale nie wiedział, czy to nie będzie za śmiałe z jego strony.
- Co wymyśliłeś? - zapytał, patrząc na niego uważnie. Zagryzł lekko dolną wargę.
- Mogę... się do ciebie przytulić? - powiedział cichutko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Pon 21:05, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara rozchylił usta i zerknął na jego rękę, które spoczywała na jego udzie. Na jego pytanie, po prostu pokiwał głową, jednak po krótkim namyśle, objął go szybko, przyciskając jego ciało do swojego.
A pomyśleć, że zaledwie kilkanaście minut wcześniej obawiał się, czy Neige chciałby się przytulić... Wciągną jego zapach i zamknął oczy, opierając brodę na jego ramieniu.
Trwał tak chwilę, po czym zebrał się, aby odpowiedzieć mu na drugie pytanie. Starał się nie myśleć, że odpowiedź zabrzmi dosyć... Absurdalnie.
Przysunął wargi do ucha chłopaka, muskając je delikatnie.

-Chcę mieć dziecko z tobą - szepnął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Pon 21:21, 21 Lis 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak zamrugał, zamierając.
- Dziecko...? - powtórzył cicho, lekko odchylając się i patrząc na niego z pewnym niezrozumieniem. Zmarszczył delikatnie brwi, oblizując delikatnie usta. Przez chwilę nie wiedział, co ma powiedzieć.
- Dlaczego myślisz, że... dziecko może nam pomóc? - zapytał, po czym znów się przysunął do niego. Położył głowę na jego ramieniu.
- Chociaż... Mogło by nas to zbliżyć - uśmiechnął się delikatnie. Pogłaskał go po udzie leciutko.
- Tylko zdobycie potrzebnego eliksiru... On jest bardzo sprawdzany, nie? - zapytał i podniósł głowę, patrząc na niego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Wschód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach