Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Piętro Piąte   ~   Kwatera przylegająca do Skrzydła Szpitalnego
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 18:03, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Damaris siedział w łazience trochę ponad godzinę, co w jego przypadku było niesamowitym wyczynem. Wykąpał się, uczesał, ponakładał na ciało kilka balsamów i "zrobił porządek" z paznokciami.
Wyszedł z łazienki w ręczniku przewiązanym pod pachami, by wziąć z szafy ubrania. Zniknął znów w łazience, by się ubrać i wrócił po chwili.
Ubrany był w długie, marszczone spodnie i białą koszulę ze srebrnymi haftami na plecach. Nogi miał bose.

Wszedł na swoje łóżko i ułożył się na boku, przodem do Mishy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha Mardero
PostWysłany: Wto 18:19, 29 Maj 2012 
Pracownicy


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mężczyzna spał spokojnie, oddychając przez rozchylone leciutko wargi. Poruszył się niespokojnie, marszcząc brwi.

Od strony salonu słychać było cichutkie trzaśnięcie drzwi i do pokoju za chwilę weszło dwóch chłopców. Mały elf obejmował swojego ludzkiego braciszka, który drżał niespokojnie i popłakiwał cicho. Podeszli do łóżka czorta, nie zauważając Książątka.
- M..Misha... - wychlipał Isei, wyciągając rączkę do śpiącego. Mężczyzna mruknął coś, otwierając oczy i patrząc na rodzeństwo zaspanym wzrokiem.
- M...? Co jest? - zapytał mało przytomnie.
- Koszmar - mruknął Lawi, obejmując brata. Misha kiwnął głową, podnosząc się powoli z łóżka. Przysunął do siebie Iseia i przytulił go, głaszcząc po pleckach.
- Szsz... Spokojnie. To tylko złe sny - mruknął, sadzając sobie brata na kolanach i pozwalając mu wczepić się w siebie mocno. Elf natomiast usiadł grzecznie obok nich, wciąż trzymając w uścisku rączkę ludzkiego braciszka. Spojrzał ciekawie na łóżko naprzeciwko niego.
- O. Dobry wieczór - powiedział uprzejmie, dopiero teraz zauważając nowego lokatora Mishy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 18:50, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Damaris potrząsnął głową, jakby nie do końca wierzył w to, co widzi. Patrzył jednak ze spokojem na dwóch chłopców. Zastanawiał się kim byli dla Mishy, choć teoretycznie nie powinno go to obchodzić.
Usiadł na łóżku i kiwnął chłopcu głową, zbyt zaskoczony by się odezwać.

Po kilku chwilach otrząsnął się jednak i z jakiegoś nieznanemu nawet jemu powodu, postanowił nie przeszkadzać Mishy i jego przyjaciołom. Zdjął z siebie spodnie, rzucając je na podłogę pod łóżkiem i prędko wszedł pod pościel, gotowy do snu.

Też chciałby być małym chłopczykiem którego dręczą koszmary. Przyszedłby wtedy do brata i już wszystko byłoby w porządku. Aktualnie jednak był tylko samotnym, śpiącym księciem, oddalonym od swego królestwa o zbyt wielką odległość, by mógł ją sobie wyobrazić.

Zakrył się kołdrą aż po czubek głowy i obrócił w kierunku ściany, chcąc jak najszybciej zasnąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha Mardero
PostWysłany: Wto 19:33, 29 Maj 2012 
Pracownicy


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Elf otworzył szeroko oczy, patrząc na Książątko. Zarumienił się mocno i odwrócił głowę.
- Braciszku... Ten pan się rozbiera... - jęknął z zawstydzeniem, na co Misha uniósł brew, zerkając na współlokatora.
- Kładzie się spać. To normalne, że się rozbiera - wywrócił oczami, po czym spojrzał na spokojnego już Iseia. - To teraz "buziak" na dobranoc i spać. Odprowadzić was?
- Nie, pójdziemy sami. Jeszcze się znowu zaczną wydzierać, że wchodzisz do naszego dormitorium, a nie możesz - Lawi skrzywił się, ale wstał zaraz, łapiąc braciszka za rączkę. Isei kiwnął głową, całując Mishę w policzek i wstając z jego kolan.
- Dobranoc, Misha.
- Branoc, szkraby. Nie zabłądźcie i od razu do łóżek. Ja się dowiem, jeśli będzie inaczej - puścił im oczko, z lekkim uśmiechem patrząc, jak wychodząc z kwater. Nie było na tyle późno, by miał się o nich martwić. Nie chciał też ich uniezależniać od siebie w większym stopniu niż byli, nawet kiedy miał ochotę i otulić i bronić przed całym "ble" światem.

Spojrzał na Książątko. Chciał się odezwać, ale odwrócone plecy chłopaka skutecznie go zniechęciły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 21:53, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Damaris otworzył oczy, przez irytująco mocne światło księżyca, wdzierającego się właśnie przez okno do jego sypialni.
Podniósł się, odsuwając kołdrę i mimowolnie zerkając na Mishę śpiącego nieopodal.

Nie lubił budzić się w nocy, gdyż rzadko zdarzało się, by był w stanie ponownie zasnąć. Podkurczył nogi i oparł się o ścianę, wciąż patrząc na czorta.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha Mardero
PostWysłany: Wto 22:01, 29 Maj 2012 
Pracownicy


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Misha spał spokojnie jeszcze kilka minut, zanim jego instynkt nie kopnął go w tyłek z "ktoś się na ciebie patrzy!". Mruknął cicho, kręcąc się i otwierając powoli oczy. Uniósł się na łokciu i przetarł dłonią twarz, ziewając cicho. Rozbudził się na tyle, by kontaktować i odruchowo spojrzał na Książątko.
- Hej... Nie możesz spać? - zapytał cichym, łagodnym tonem, zachrypniętym delikatnie od snu. Podniósł się do pozycji siedzącej, a kołdra zsunęła się z jego nagiej klatki piersiowej. Sypiał w samych, luźnych spodniach, bo było mu tak wygodniej. Zdarzały się dni, gdy sypiał zupełnie nago, ale mając współlokatora, mógł już o tym zapomnieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 22:07, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Damaris instynktownie poprawił okrycie, wciskając się w ścianę. Przez króciutką chwilę wydawało mu się, że to Shamill wstaje z tamtego łóżka, że to on do niego przemawia. Otrząsnął się jednak szybko, widząc nagi tors mężczyzny. Jego brat miał zdecydowanie inną klatkę piersiową.

-Nie mogę - przyznał spokojnie Damaris, nie zauważając, że Misha zmienił sposób zwracania się do niego. - To łóżko jest strasznie niewygodne. Mój kręgosłup przyzwyczajony jest do znacznie lepszych legowisk.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha Mardero
PostWysłany: Wto 22:19, 29 Maj 2012 
Pracownicy


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Cóż. Nie sądzę, by ta wieża była przystosowana do goszczenia osobistości twojego pokroju - odparł z lekkim rozbawieniem, opadając znów plecami na łóżko.
- Owszem, są tu lepsze i gorsze kwatery, ale... Myślę, że nie przewidziano tutaj obecności Książąt - odsunął s twarzy kilka niesfornych kosmyków.
- Chcesz kakao? - zapytał, odwracając głowę i patrząc na chłopaka. Podniósł się ponownie, odchylając kołdrę i wstając. Spodnie utrzymywały się nisko na jego biodrach, na szczęście zakrywając krocze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 22:24, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Damaris westchnął, słuchając Mishy i zaczesał kosmyk włosów za ucho.

-W takim razie powinni ją dostosować - powiedział, wstając i obciągając białą koszulę jak najniżej się dało. - Mieli wystarczająco dużo czasu. I chcę kakao. Tylko nie za zimne, mam wrażliwe zęby.

Poprawił pościel na łóżku i udał się za czortem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha Mardero
PostWysłany: Wto 22:32, 29 Maj 2012 
Pracownicy


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie mają funduszy. Jeśli chcesz mieć lepsze warunki, musisz sam o nie zadbać - odparł, wchodząc do ich "salonu". - Usiądź na kanapie... proszę - powiedział, samemu kierując się do małej szafeczki. Wyciągnął z niej dwa kielichy, woreczek oraz butelkę z mlekiem, zabezpieczoną magią. Wsypał kakao do kielichów w odpowiedniej ilości, dolał mleko i uniósł delikatnie rękę nad tacę. Skupił się, jednocześnie mieszając i podgrzewając kakao. Wziął oba kielichy i podszedł do kanapy. Podał jeden Książątku.
- Na zdrowie - mruknął, siadając wygodnie na kanapie w pewnej odległości od chłopaka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 22:39, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile pieniędzy przekazujemy tej szkole co miesiąc. - Chłopak prychnął, odbierając kubek od mężczyzny. - Mogliby je w jakiś użyteczny sposób wykorzystać.

Zamoczył wargi w ciepłym napoju i uśmiechnął się, czując słodycz. Lubił kakao. To tutaj nie było może najwyższych lotów, jednak Damaris nie zarzekał. Zdążył przyzwyczaić się do niektórych niedogodności.

-Wolałbym żebyś coś na siebie założył - powiedział, nie patrząc na niego. - To niegrzeczne siedzieć w takim negliżu. Nawet, jeżeli dopiero wstałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha Mardero
PostWysłany: Wto 22:47, 29 Maj 2012 
Pracownicy


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Mimo wszystko, Książę, jestem u siebie. Po za tym czuję się rozdrażniony, gdy mam na sobie górę odzienia. Krępuje mi ruchy - wzruszyła ramionami, patrząc w ogień. - Każdy ma jakieś przyzwyczajenia, Książę.

Zastukał palcami w kielich, wyciągając nogi w stronę kominka i krzyżując je w kostkach. Uśmiechnął się delikatnie, upijając łyk napoju.
- Żeby dodać coś nowego, trzeba najpierw naprawić fundamenty. A w tej wieży jest dużo do naprawienia. Szczególnie, że większość dzieciaków tutaj to sieroty. Owszem, są i ci z bogatszych rodzin, ale jednak tych biednych jest więcej. A trzeba ich wyżywić, dostarczać bieżącą wodę, uzupełniać zapasy w skrzydle szpitalnym. I płacić pracownikom - puścił mu oczko przy ostatnim zdaniu, znów upijając łyk kakao.
- Powiedz mi, Książę, z jakiego powodu tu jesteś? - zapytał całkiem ciekawie, choć nie nachalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 23:09, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Damaris odwrócił gwałtownie głowę, zapowietrzając się.

-W takim razie po prostu nie będę na ciebie patrzył - odpowiedział niezbyt przyjemnie, upijając łyk kakaa. - A jestem tu bo chciałem. Mogę wszystko, dlaczego miałbym nie przyjechać tutaj?

Właściwie, to sam nigdy nie analizował tego, dlaczego się tu znalazł. Starał się o tym nie myśleć. Cała jego rodzina nie pochwalała jego decyzji, jednak on nalegał do skutku.
Strasznie tęsknił do królestwa, do Shamill'a, jednak... Czasem przelatywało mu przez myśl, że chciał od wszystkiego uciec.

Potrząsnął głową i zaśmiał się sam z siebie. Jego myśli były wręcz absurdalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Misha Mardero
PostWysłany: Wto 23:19, 29 Maj 2012 
Pracownicy


Dołączył: 23 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Więc nie patrz. Nie potrzebujemy na siebie patrzeć, by rozmawiać - wzruszył ramionami, dalej wbijając wzrok w ogień. Upił łyk, milknąc na chwilę.
- Oczywiście, że nie możesz wszystkiego. Nikt nie może - wywrócił oczami. - Cóż, jeżeli to był tylko kaprys, to czemu wytrzymywać takie niedopatrzenia jak gadatliwy współlokator, ba, współlokator w ogóle, mało ambitną kuchnię czy niewygodne łóżko?

Zamilkł na chwilę, patrząc w ogień.
- Dyrektor może i będzie się przed tobą płaszczył, bo dostaje pieniądze od twojej rodziny. Dzieciaki raczej będą miały gdzieś twój rodowód, chyba że po to, by być złośliwym. Narażanie się na wszystkie niedogodności jest... sporym wyzwaniem, jeśli mówimy o zwykłym kaprysie.

Uśmiechnął się lekko i odchylił głowę.
- Myślę, że tutaj, mój drogi Książę, w pewnym stopniu doświadczysz życia zwykłego, szarego człowieczka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damaris Nisha
PostWysłany: Wto 23:25, 29 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Damaris zmarszczył brwi, niezadowolony ze słów, jakie usłyszał. Odstawił kubek na stolik i odwrócił się do mężczyzny plecami.

-Do tej pory nie byłeś gadatliwy, ale właśnie zaczynam się zastanawiać nad powrotem. Gratulacje - odparł beznamiętnie. - A "dzieciaki" nie są dla mnie złośliwe. A nawet jeśli, nie obchodzi mnie to. Zazdroszczą mi urody, królewskiego pochodzenia i pieniędzy, to normalne. I nie jestem twój, a to jakiego życia doświadczam to tylko moja sprawa. Ale na pewno jest lepsze niż twoje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Piętro Piąte

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach