Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zachód   ~   Karczma
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 19:50, 13 Gru 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi z uporem ignorował wszelkie "żarty" Shana i tego elfa, patrząc tylko na barmana po drugiej stronie sali. Pragnął tylko na czymś zawiesić wzrok i skupić się, by nie myśleć za dużo. Parsknął tylko śmiechem, gdy usłyszał z ust łysego "pedały pieprzone".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 20:14, 13 Gru 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shanae przeciągnął się i spojrzał na smoka, jednocześnie odtrącając natrętną rękę elfa.
- Tamashi... Pójdę się przewietrzyć. Chcesz iść ze mną czy wolisz zostać? - zapytał. Miał już dość towarzystwa zabójców, chciał jak najszybciej rozprawić się z tym, co było nieuniknione. Nie chciał przedłużać, więc wstał powoli, zdejmując z krzesła płaszcz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 21:12, 13 Gru 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Smok poniósł jednął brew i zaśmiał się w duchu z lekką kpiną. Jak ładnie powiedziane - "przewietrzyć się".

-Pójdę z tobą - powiedział spokojnie, również wstając i biorąc w rękę swój płaszcz.

Nie chciał go zakładać, ponieważ, po pierwsze- ograniczał ruchy, a po drugie- nie miał zamiaru go porwać w razie, gdyby był zmuszony użyć skrzydeł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 23:33, 13 Gru 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir uśmiechnął się i całą czwórką wyszli na zewnątrz. Odeszli spacerkiem kawałek, po czym wampir nagle rzucił łysemu swój płaszcz.
- Potrzymaj - powiedział, a gdy ten ze zdezorientowaniem posłuchał, Shanae z uśmieszkiem uderzył go bokiem dłoni w szyję. Zaowocowało to zakrztuszeniem i atakiem ze strony elfa. Po chwili dołączył do walki i łysy.
Shanae manewrował między mężczyznami z gracją, unikając ciosów i samemu również atakując. Uśmiechnął się delikatnie, a jego oczy zmieniły kolor. Nie walczył.

On właściwie bawił się dwoma napastnikami, a ci tańczyli tak jak im zagrał.

Po kilku minutach, łysy leżał już martwy na ziemi, a elf klęczał obok niego, poważnie zraniony w prawy bok. Wampir podrzucał zakrwawiony sztylet, nie przejmując się kilko płytkimi cięciami jakie miał na ramionach. Uśmiechnął się pod nosem, podnosząc swój płaszcz i zarzucając go na ramiona.
- Spróbuj ponownie jutro - powiedział do elfa, po czym złapał Tamashiego pod ramię i - tuląc się do niego - wrócił z nim do domu.


Ostatnio zmieniony przez Shanae Zankoku dnia Wto 23:42, 13 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Pon 16:59, 09 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi siedział przy stoliku pod ścianą i popijał trunek z wysokiego kielicha. Obok niego siedział mężczyzna, dosyć niski, jednak o dość napakowanej posturze. Uśmiechał się do niebianina, mrugając powiekami o długich i gęstych rzęsach.

-Przestań się szczerzyć, Goorol - warknął Hideyoshi, przywracając elfa do porządku. - Zmiataj już.

Goorol wstał, poważniejąc i nie odzywając się do Hideyoshiego nawet słowem. Niebianin dostarczył mu ostatnio kilkoro ludzi, którymi tamten handlował. Teraz mieli tylko załatwić sprawę z kasą, ale elf nalegał, by mógł zostać z Orą jeszcze trochę. Aktualnie niebianin stracił cierpliwość.

Elf odszedł od stolika, zupełnie się nie odzywając i usiadł przy barze, zamawiając kielich wina.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Pon 17:11, 09 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rosier wszedł do karczmy, od razu zsuwając z głowy kaptur. Rozpiął płaszcz i zdjął go, idąc w kierunku baru. Miał czekać tu na klienta, więc nie widział powodu, by się nie napić. Oparł się łokciem o ladę.
- Wino - mruknął do barmana, uśmiechając się kącikiem ust. Zmierzył wzrokiem elfa, obok którego się znalazł, zaraz jednak skupiając się na podanym mu kielichu. Jak zwykle jego ubiór podkreślał walory jego ciała, nadając mu jeszcze bardziej pociągający wygląd. Dziś preferował czerń z dodatkami beżu. Przesunął długimi palcami po kielichu i ujął go delikatnie, unosząc do ust.

Byle by się pospieszył...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Pon 17:17, 09 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi odchylił się na siedzisku, zamykając na chwilę oczy. Ogólny gwar nie pozwalał mu myśleć o niczym zbytnio ambitnym.
Wyprostował się i zmierzył sylwetki niektórych gości swoim zimnym wzrokiem. Z zadowoleniem przyznał, że do karczmy chodzili coraz bardziej... ciekawi goście. Napił się łyka piwa (które swoją drogą niezbyt mu smakowało), dostrzegając po chwili siedzącego przy barze Czorta. Ostatnio miał „przyjemność” gościć go u siebie na noc. Rankiem chłopak wyszedł z jego mieszkania, nie zamieniając z Hideyoshim nawet słowa, za co ten był mu wyraźnie wdzięczny.

Rosier nie wyglądał, jakby na kogoś czekał, jednak Ora postanowił chwilę go poobserwować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Pon 17:25, 09 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zdążył upić dwa łyki wina, gdy ktoś podszedł do niego bliżej.
- Um... Rosier? - spojrzał na właściciela miłego, miękkiego głosu. Wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna o świdrujących szarych oczach wydawał się z lekka zakłopotany. Czort uśmiechnął się do niego czarująco, opierając bokiem o ladę.
- Sawren? - zapytał, używając "pseudonimu" klienta. Ten kiwnął głową, mierząc wzrokiem hosta.
- Zamówić ci kolejny? - zapytał niepewnie ciemnowłosy, kiwając na kieliszek czorta.
- Nie trzeba. Denerwujesz się. To twój pierwszy raz? - zapytał łagodnie, wyciągając rękę i przesuwając pieszczotliwie palcami po policzku mężczyzny.
- Tak - klient, mimo wyglądu, wydawał się niezwykle speszony tym gdzie był, z kim i po co. Rosier roześmiał się cicho, przysuwając się do niego i zarzucając mu ręce na ramiona.
- Nie denerwuj się. Nie gryzę... Chyba że poprosisz - puścił mu oczko, drapiąc rozluźniająco po karku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Pon 17:30, 09 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi oparł kostkę na kolanie drugiej nogi, marszcząc delikatnie brwi. Nie pamiętał już dokładnie rozmów z Rosierem, jednak z tego, co zrozumiał, nie był on dziwką. Albo więc Czorcik kłamał, albo mężczyzna, który do niego podszedł nie był klientem, a kimś Rosierowi znanym.
Ora zaczesał włosy za ucho. Wreszcie jakaś rozrywka.

Dopił piwo, cały czas bacznie przyglądając się Rogatemu. Jeśli miałby go teraz śledzić, by zobaczyć, co ten będzie robić, nie zawahałby się.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Pon 17:45, 09 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Więc... jakie masz preferencje? - Rosier odsunął się od klienta, sięgając po swój kielich.
- S-słucham? - mężczyzna zarumienił się gwałtownie, na co czort aż uniósł brew.
- Oh, ty zbereźniku! Już ja wiem, o czym pomyślałeś... - mruknął z rozbawieniem. - Ale na to nie licz w czasie, kiedy pracuję - dodał dla zasady, chociaż nie raz zdarzało mu się sypiać z klientami ot tak, dla zabawy.
- Nie o to mi chodziło! - mężczyzna poczerwieniał jeszcze bardziej, na co młodzieniec kiwnął głową.
- Oczywiście... Źle się wyraziłem. Czego ode mnie oczekujesz? Jak mam się zachowywać, byś czuł się usatysfakcjonowany? - zapytał. Dlatego też, jakkolwiek by słodcy nie byli, wkurzali go nowicjusze. Szczególnie ci nieśmiali.
Położył dłoń na ręce ciemnowłosego, głaszcząc ją delikatnie palcami, instynktownie wyczuwając, iż akurat ten klient potrzebuje złudzenia miłości. Uśmiechnął się do niego ciepło i czarująco zarazem, przysuwając się delikatnie.
- Chcesz się napić na rozluźnienie? Iść gdzieś? - zapytał cicho, wciąż głaszcząc jego rękę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Pon 17:55, 09 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Niebianin obserwował Rosiera i jego towarzysza z rozleniwieniem. Po chwili zniecierpliwił się trochę. Wstał więc, poprawiając krótką kurtkę, którą miał na ramionach i podszedł do swojego wcześniejszego towarzysza – Goorol'a, który „przypadkiem” stał bardzo blisko Rosiera.

-Wiesz – odparł do przyjaciela tak, by Czort miał szansę go usłyszeć. - Chyba możesz mnie jakoś przekonać do... dłuższej znajomości.

Uśmiechnął się z zadowoleniem na widok zdezorientowanej miny Goo.
Nie wiedział, czy uda mu się zwrócić na siebie uwagę Rosiera, jednak nawet, jeśli nie, to zawsze mógł skorzystać z przychylności elfa. Zabawy nigdy mało, czyż nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Wto 23:07, 10 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rosier spuścił na chwilę wzrok, słysząc znany głos za sobą. Zaraz jednak znów popatrzył na klienta, uśmiechając się słodko.
Trzeba być profesjonalistą!
- Może... Mogli byśmy iść w bardziej... prywatne miejsce? - mężczyzna popatrzył na hosta z delikatnym uśmiechem, głaszcząc jego dłoń i rozluźniając się odrobinę.
- Oczywiście. Rudi! - czort zaczepił barmana, wyciągając rękę. - Klucz - uśmiechnął się do niego wdzięcznie. "Rudi" bez słowa dał mu klucz do jednego z pokoi na górze. Czort kiwnął klientowi, prowadząc go w kierunku małego korytarza ze schodami. Mijając elfa i niebianina, spojrzał z rozbawiono-drapieżnym uśmieszkiem na tego drugiego. Lekko dotknął palcami nadgarstka mężczyzny, wskazując mu dyskretnym gestem korytarzyk. Na schodach dał swojemu klientowi klucze, samemu zostając na chwilę na dole, by - o ile ten podejdzie - zobaczyć się z Hideyoshim.
Tak, miło by było dla odmiany pogadać z kimś, kto wie czego chce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Śro 0:55, 11 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi uśmiechnął się pod nosem, słysząc Rosiera. Przesunął dłonią po udzie swojego towarzysza, uśmiechając się trochę tajemniczo.

- Dla mnie też - powiedział do barmana, już po chwili odbierając klucz.

Wstał, obserwując plecy Czorta i ruszył, łapiąc Goorola za kamizelkę. Przeszedł kilka kroków, po chwili zatrzymując się jednak i wpijając się niespodziewanie w usta elfa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Śro 1:10, 11 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Czort popatrzył na całującą się palę i uniósł brew. Cóż, najwidoczniej do nie był jego najlepszy dzień. Odwrócił się spokojnie i wszedł na schody, mimowolnie poruszając biodrami. Otworzył drzwi i wyszedł na korytarz.
- Zgubiłeś się, kocie? - zapytał swojego klienta, stojącego na korytarzu bezradnie.
- Ja... nie wiem, które drzwi - mężczyzna popatrzył na niego niepewnie.
Co za ciota mruknął z niezadowoleniem w myślach Rosier, podchodząc do mężczyzny i biorąc od niego klucze. Uśmiechnął się nagle przebiegle, łapiąc go za koszulę i samemu opierając się o ścianę. Stanął na palcach, wpijając wargi w usta klienta i całując go wprawnie.
- Te na końcu, po lewo - mruknął, przesuwając palcami po klatce piersiowej mężczyzny coraz niżej, do paska spodnie. Wysunął się spomiędzy zarumienionego i zawstydzonego klienta a ściany, ruszając ponętnie rozkołysanym krokiem ku drzwiom pokoju. Uśmiechną się pod nosem całkiem zadowolony.
Usta masz bardzo miłe w dotyku. Może i nie będziesz taką stratą czasu jak myślałem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Śro 12:34, 11 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Niebianin poczuł, jak Goorol wprawnie oddaje pocałunek. Mruknął z zadowoleniem, ciągnąc mężczyznę do ich pokoju. Zobaczył na korytarzu Rosiera z jego towarzyszem, uśmiechnął się więc, wpadając na dość nienormalny pomysł. Pociągnął Elfa do tego samego pokoju, w którym zniknął Czort. Nie przejął się wcale słabym protestem swego przyjaciela.

- Chyba przydzielili nam ten sam pokój - zaśmiał się w stronę rogatego, zamykając drzwi i już po chwili pchnął na nie Goorola. Wpił się w jego usta, równocześnie odpinając guziki od swojej koszuli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 6
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zachód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach