Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Podziemia   ~   Kuchnia
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 20:16, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor parsknął cichym śmiechem, po czym odstawił pusty kielich na blat stołu. Tak, jakby w jakimś stopniu przejmował się swoją "ukochaną"... Prawie nie pamiętał już, jak wygląda przeznaczona mu kobieta.

- Niespecjalnie mnie to martwi... Ale owszem, są ostre. Muszą być, aby przecinać skóry ofiar, których krew miałbym pożytkować. Ale nie przejmuj się, niczego takiego nie mam zamiar robić! - Dodał szybko, zdając sobie sprawę z tego, jak musiało to zabrzmieć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 20:23, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnął się szeroko, gdy usłyszał śmiech, choć zmarszczył lekko brwi.
- No przecież nie ma w tym nic śmiesznego... - burknął rozbawiony, na dłuższą chwilę milknąć.
Próbował sobie wyobrazić wygląd uzębienia wampira, nigdy jednak nie miał okazji w żaden sposób doświadczyć tego. W końcu westchnął zrezygnowany i oparł się policzkiem o blat stołu.
- Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak musisz wyglądać z takimi ostrymi kłami.

Pominął, że w ogóle nie wie, jak wygląda jego kolega.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 20:31, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor podrapał się w policzek. Jemu z kolei ciężko było sobie wyobrazić, jak musi się czuć osobnik pozbawiony jednego z najważniejszych zmysłów. To przecież musiało być straszne. W końcu uśmiechnął się i odparł:

- Nie masz czego żałować, wierz mi. Wyglądam jak człowiek, któremu w niewyjaśniony sposób powiększyły się i zaostrzyły przednie dwójki. W sumie często się to przydaje, kiedy chcę przegryźć coś twardego, nigdy nie mam z tym problemów. Gorzej, jeśli ugryzłbym się w język.

Victor wyciągnął dłoń po pusty kielich. Spojrzał na jego dno i dostrzegł małą, samotną kropelkę. Przybliżył więc czarę do ust, przechylając ją tak, aby zagubiona kropla spłynęła po szkle i skapnęła prosto na jego język. Uśmiechnął się lekko i odstawił kielich.

- A czy kiedykolwiek widziałeś samego siebie? Wiesz, poprzez użycie swoich mocy?


Ostatnio zmieniony przez Victor Qvatan dnia Nie 20:34, 30 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 20:40, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Tak, dawno temu... - odpowiedział po dłuższej chwili milczenia, przypominając sobie tamten dość historyczny dzień.

Ponad połowę swojego życia nie zdawał sobie sprawy ze swojego wyglądu. I pamiętny dzień wspominał ze smutnym uśmiechem.
- Kiedyś znalazł mnie mag, który zawiózł mnie do Gildii. Tam... - na chwilę przerwał, zastanawiając się, co powinien powiedzieć Victorowi. Nie chciał, by ten dostojny arystokrata błędnie go ocenił. - Byłem zaprzyjaźniony z jednym z opiekunów, uczył muzyki. On mi pomógł zobaczyć siebie, ale to było bardzo osobliwe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 20:53, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor pokiwał głową, wpatrując się w małe słoiczki z najróżniejszymi przyprawami, jakie stały na jednej z wiszących na ścianie półek, ustawione w równe rzędy. We własnej posiadłości prawie nigdy nie zapuszczał się do kuchni, gdyż paniczowi nie przystało przebywać wśród służby. Zastanawiał się, przez jaką ceremonię przechodzić musi każda potrawa, zanim postawi się ją na stole.

Spojrzał na rozmówcę, kiedy uznał, że ten najwidoczniej skończył swoją wypowiedź.

- W takim razie musisz być mu chyba bardzo wdzięczny. Szkoda, że nie umiesz tego robić tak po prostu... Wiesz, widzieć otoczenia. To musi być ciężkie, opierać się na pozostałych zmysłach. Ale skoro przez całe życie jakoś sobie radzisz, to musi być tylko lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 20:57, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wzruszył ramionami. Czy był wdzięczny?
Cóż, był w niebo wzięty, że może dotknąć Nauczyciela. Choć wolał nie przypominać sobie, jak...
Uśmiechnął się mimowolnie kącikiem ust. Do tej pory nie wie, czy Nauczyciel chciał go pocałować, czy po prostu nie wiedział, że wystarczyło dotknąć dłoni.
- Nie... - wymamrotał, przygryzając lekko wargę. - To znaczy... nie było przyjemnie zobaczyć siebie. Ale przyjemnie było doświadczyć tej możliwości widzenia. Mógłbym teraz cię zobaczyć. I tę kuchnie. Ale to męczące i hmm... w pewnym sensie nieodpowiednie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 21:06, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor zamachał rękami, uśmiechając się z lekkim zakłopotaniem.

- No coś ty, nawet o tym nie myśl! Nie chcę, żebyś mi tutaj zemdlał! Chcesz, to mogę ci opowiedzieć, jak wygląda tutejsze miejsce, choć to właściwie nic niezwykłego. To znaczy, mi się tutaj bardzo podoba, bo mało było w moim życiu okazji do przebywania w kuchni takiej jak ta, więc przyczyna jest jasna.

Brunet rozejrzał się, zatrzymując wzrok na wesoło płonących świecach. Doszedł do wniosku, że gdyby nawet chciał opisać niektóre rzeczy chłopakowi, chyba by nie umiał ubrać rzeczywistości w słowa. Westchnął.

- Wiesz, wydaje mi się, że sporo istot często nie docenia tego, jak wielkim szczęściem jest móc widzieć. Chyba nawet się nad tym nie zastanawiają. Mam nadzieję, że kiedyś będzie ci dane postrzegać świat z łatwością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 21:36, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Wiem, jak wygląda... tyle razu już jej dotykałem, a kucharze zawsze mi opowiadają, kiedy coś się zmieni - odpowiedział mu z lekkim uśmiechem. Wciąż wspominał ten dzień i zdawało mu się, że zapewne już do wieczora będzie myślał tylko o jednym. Czasem zdawało mu się, jak dusi go to wspomnienie.
- Za to mogę korzystać z pozostałych zmysłów bardziej, niż inni. To też przydatne!

Wciąż uśmiechał się, jakby nie przejmował go zupełnie brak wzroku.
Nie mógł przecież się załamywać. Przesunął dłonią po stole, nieco pochylając głowę. - Muszę po prostu zwracać większą uwagę na wszystko wokół.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 21:45, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor rozpogodził się, widząc uśmiech chłopaka. Nie znał go jeszcze zbyt dobrze i nie mógł powiedzieć, że przejmuje się nim, ale musiał przyznać, że jego los go co najmniej ciekawi. Nie współczuł mu też, gdyż miał wrażenie, że Je'ne mimo wszystko nieźle sobie radzi w sytuacji, w jakiej postawiło go życie.

- To prawda. Wyostrzone zmysły są całkiem niezłą alternatywą. Trzeba się czymś pocieszać. No i do tego dochodzi też twoja zdolność, tylko trzeba ją rozwijać. W ogóle, często tu przychodzisz?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 21:54, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Skąd... wolę przebywać w ciepłych miejscach. Tu jest mi zimno... - mruknął dość niezadowolony.
Uśmiechał się, choć miał nadzieję, że jego uśmiech jest wesoły. Nie znosił tematu swoich wad, których miał tak wiele. Nie lubił jednak przyznawać się do słabości. Uśmiechał się, by nie wyglądać jak ostatnia ofiara losu. Choć tracił humor coraz bardziej.
- Najbardziej lubię leżeć w słońcu.

"I w ogniu" pomyślał, choć ten komentarz pozostawił dla siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 22:00, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Ja bardzo lubię chłód. Ciepło w sumie też może być, o ile nie robi się zbyt ciepło... Ale najbardziej lubię ciemne pomieszczenia, takie jak to.

Victor bawił się trzymanym w dłoni kieliszkiem, wodząc palcami po jego powierzchni.

- Jakie to uczucie, "leżeć w słońcu" ? - Zapytał po chwili, powodowany szczerą ciekawością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 22:03, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Jedno pytanie całkowicie odciągnęło ponure myśli Je'ne. Od razu zamknął oczy, przypominając sobie cudowne uczucie, które ogarnia go gdy leży w słońcu.
- Jest cudowne... jakby czyjeś ciepłe dłonie gładziły całe twoje ciało - wymamrotał, nie do końca zdając sobie sprawę z dość dwuznacznego skojarzenia. Choć tak też było w rzeczywistości. Słońce kojarzyło mu się tylko z jednym. - Po dłuższej chwili zdaje ci się, że już dość, ale tak trudno wstać i odejść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 22:08, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor wpatrywał się w niego kątem oka, obserwując emocje malujące się na twarzy chłopaka. Z tego, co ten mówił, Victor wnioskował, że tak naprawdę słońce musi być czymś niezwykłym, skoro tak bardzo potrafiło ono odmienić jego jeszcze przed chwilą zatroskaną twarz.

Lekko wykrzywił swoje malinowe usta. Irytowało go, kiedy wiedział, że są na tym świecie rzeczy, których nigdy nie zakosztuje.

- Cóż... To musi być bardzo miłe uczucie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 22:12, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Owszem... - westchnął tęsknie, lekko przysłaniając dłonią usta. Właśnie teraz, w tej chwili chciałby położyć się wśród kwiatów i rozkoszować ciepłem. Niestety, słońce dawno już zaszło.
- Słońce to jedyna rzecz, na którą nie muszę patrzeć, bo czuję to tak dokładnie i wyraźnie. Poza tym, patrzenie jest niezdrowe. Wielka kula jasności razi oczy, nie mógłbym wiec i tak patrzeć.

"Tak mówił Nauczyciel."
Westchnął cicho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 22:29, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- No, również tak słyszałem. Ale mimo to i tak chciałbym kiedyś na nie spojrzeć. Może, kiedy będę już starym i rozsypującym się wampirem, moim ostatnim życzeniem będzie spojrzeć w słońce...

Victor roześmiał się. Ciężko mu było wyobrazić sobie siebie w takim wieku. Cała ta sytuacja wydała mu się być niezwykle zabawna. Poza tym, nie chciał umrzeć w ten sposób. Pragnął zginąć w walce.

Oparł się wygodnie na krześle i uśmiechnął do siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Podziemia

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach