Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Podziemia   ~   Kuchnia
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 18:40, 23 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Pokaźnych rozmiarów kuchnia pełna najróżniejszych zapachów. Pod jedną ze ścian ustawiony jest rząd stołów oraz krzeseł najpewniej dla kucharzy i pracowników.

Dwie pary wąskich drzwi prowadzą do spiżarni oraz winnicy, gdzie przechowywane są zapasy Kręgu.
Jest tu czysto, a niezliczona ilość świec zabija mrok podziemia. Kilka kamiennych pieców służy do wypieków, a paleniska do gotowania. Wszędzie wokół wiszą suszone grzyby, zioła i owoce. Szafki skrywają przeróżne tajemnice oraz smakołyki.
Kuchnia jest spokojnym, ciepłym i przyjemnym miejscem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 17:46, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor wszedł do środka ostrożnie, rozglądając się z uwagą, czy aby w pomieszczeniu nie natknął się na kogoś z personelu kuchennego. Kiedy zrozumiał, że jest sam, uśmiechnął się delikatnie. Cisza bardzo mu odpowiadała, ale o wiele istotniejszą zaletą tego miejsca był panujący wokół półmrok. Choćby chciał przebywać w jasnych pomieszczeniach, szybko zaczynał się źle czuć. Tutaj czuł się wspaniale. Przyjrzał się świecom, stojących na jednym ze stolików, po czym podszedł w jego stronę. Przechodząc obok ustawionych na jednej z szafek umytych naczyń, sięgnął po kielich, służący podczas posiłku do spożywania napojów.
Odsunął krzesło i usiadł, opierając dłonie na blacie. Wyjął z kieszeni fraku ciemną, szklaną butelkę. Odkorkował ją i i zbliżył do stojącej przed nim czary. Wypełnił ją jasnoczerwony płyn. Jasne oczy zamigotały w mroku i mogłoby się zdawać, że lekko pociemniały.
Otoczył kielich swoimi długimi palcami i przybliżył go do ust. Wziął jednego, krótkiego łyka i przymknął oczy, czując smak tak przyjemnego dla niego napoju. Odchylił się na krześle, chcąc delektować się tą chwilą trochę dłużej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 17:53, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Powoli i niespiesznie kierował się przez puste lochy, sunąc dłonią op ścianie, by nie zgubić się. Ta metoda była już sprawdzona. Kiedy tylko pozna teren, może łatwo się poruszać.
Zawsze jednak zachowuje ostrożność i nie spieszy się. Nasłuchiwał, by mieć pewność, że przez przypadek nikogo nie potrąci.

Po chwili po cichu wszedł do kuchni, która była celem jego dalekiej wędrówki. Było już po obiedzie, a on jak zwykle nie zdążył. Teraz był głodny i miał ochotę na owoce. Przystanął pod ścianą, dotykając lady, na której kucharze zwykli przygotowywać posiłki. Chwilę przysłuchiwał się, by ocenić ilość osób w kuchni.

Najwyraźniej jednak był sam. Zazwyczaj szkolni pracownicy od razu go witali, wiedząc o jego przypadłości. Tym razem jednak panowała cisza.
Odwrócił głowę w stronę jednego ze stolików, mając wrażenie, że słyszy cichy oddech. Pokręcił jednak głową i powoli ruszył dalej, sunąc palcami po szafkach.
- Jeden, dwa, trzy... - liczył je szeptem, w ten sposób wyznaczając sobie miejsce, w którym ukryte są jabłka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 18:02, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor usłyszał, że ktoś wchodzi do kuchni. Zamarł w miejscu, będąc pewnym, że to ktoś z personelu bądź grona pedagogicznego i za chwilę dostanie naganę za plątanie się po szkole. Uniósł jednak brwi, widząc poznanego jakiś czas temu ciemnoskórego chłopaka.

Otarł usta wierzchem dłoni i odstawił do połowy opróżniony kielich na stolik. Pomyślał, że Je'nestur musiał wejść tutaj przez przypadek i kiedy zorientuje się gdzie jest, opuści to miejsce, dlatego nie wiedział, czy zdradzać swoją obecność. Kiedy jednak doszedł do wniosku, że chłopak dobrze wie, gdzie się znajduje, odezwał się cichym tonem, żeby przypadkiem nie przestraszyć niewidomego:

- Jeśli szukasz czegoś do zjedzenia, radziłbym zajrzeć do szafek po drugiej stronie, tam są o wiele bardziej pożywne rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 18:06, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Drgnął lekko, gdy usłyszał nagle czyjś głos. Błyskawicznie się odwrócił, zamykając oczy i nasłuchując.
Po chwili uśmiechnął się z ulgą.
- Victor - odezwał się, choć wciąż stał w tym samym miejscu. - Co tu robisz?

Dotknął lekko szafki, do której zmierzał, ale po chwili cofnął rękę.
- Tutaj są jabłka... chyba, że ktoś je przeniósł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 18:12, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Przyszedłem, by... Ugasić swoje pragnienie. A poza tym, bardzo podoba mi się tutejsza atmosfera. Jest tak spokojnie i ciemno.

Oparł brodę na zwiniętej dłoni, drugą rękę zaś zbliżył do stojącego przed nim kielicha. Zaczął wodzić palcem po jego okrągłej krawędzi.

- Ach, jeśli szukasz owoców, to jak najbardziej. Nie chciałem wprowadzać cię w błąd, myślałem po prostu, że jeśli już tu zawędrowałeś to poszukujesz czegoś bardziej wykwintnego. Ale co kto lubi.

Uśmiechnął się lekko, jednak zaraz potem uśmiech zniknął z jego twarzy, kiedy uświadomił sobie, że ciemnowłosy i tak go nie zobaczy. Wciąż nie mógł się do tego przyzwyczaić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 18:16, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Posłał mu serdeczny uśmiech i odwrócił się, by wyjąć z szafki kilka jabłek. Po chwili skierował się do stolika, przy którym jak przypuszczał, siedział Victor. Kiedy dotknął już dłonią stołu, skrzywił się lekko.
- Ten zapach jest bardzo intensywny... - mruknął po cichu, jakby do siebie. Położył jabłka na stole i odsunął sobie krzesło.

- Czy pozwolisz, że się usiądę koło ciebie?

Intensywny zapach, który czuł od Victora był dla niego trochę przyćmiewający. Nie znosił zapachu krwi, a teraz chłopak pachniał nią tak, jakby przed chwilą wziął krwistą kąpiel.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 18:22, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Ależ proszę.

Victor zauważył grymas, jaki pojawił się na niezwykłej twarzy ciemnoskórego i domyślił się, że oto musi chodzić o spożywany przez niego napój. Cóż, często spotykał się z takimi reakcjami u innych gatunków, jeśli nie gorszymi. Zdziwiło go więc, że Je'ne mimo wszystko zapytał, czy może się dosiąść.

- Moja porcja na dziś. - Odparł, podnosząc kieliszek jakby w geście toastu, po czym przyłożył go do ust i upił łyka. - Bardzo nieznośny nałóg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 18:25, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Każdy ma swoje nałogi - odpowiedział wyrozumiale, siadając na krześle obok chłopaka. Wytarł jabłko o białą koszulę, którą miał na sobie. Gdyby wiedział, że tym razem udało mu się nie popełnić żadnej ubraniowej pomyłki, z pewnością byłby bardzo zadowolony.
Nie licząc faktu, że koszula była bardzo cienka.

Ugryzł jabłko, niespiesznie je jedząc. Wpatrywał się w ścianę.
- Jaki dla ciebie ma smak krew?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 18:32, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir odstawił kielich na blat stołu i zamyślił się.

- Smakuje trochę jak gorzkie wino, jednak ma bardzo charakterystyczną słodką domieszkę. Jest jak... Napój życia. Sprawia, że mój umysł osnuwa niespodziewana jasność, czuję niezwykły przypływ sił witalnych. Choć znam wiele o niebo lepszych w smaku napojów, mimo wszystko ten jest dla mnie najpyszniejszy. Tak już chyba powinno być.

Delikatnie gładził kielich, pogrążając się w myślach. Zaraz jednak otrząsnął się i spojrzał na rozmówcę.

- Tak w ogóle, smacznego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 18:37, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Dziękuję... i nawzajem - wpatrywał się dalej w ścianę z nieco nieobecną miną. Jego czarne oczy błyszczały lekką czerwienią w świetle świec.
- Chyba nie mógłbym wypić krwi - stwierdził po chwili, znów wgryzając się w owoc. Odwrócił głowę, kierując ją ku chłopakowi. - Choć wyglądam, jakbym robił to co godzinę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 18:57, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Jakbyś był wampirem, nie miałbyś wyboru... - Odpowiedział po chwili Victor, a w tonie jego głosu można było doszukać się nutki goryczy. - Dlaczego tak uważasz? Spotykam cię po raz drugi i jeszcze taka myśl nie przyszła mi do głowy.

Wziął kolejny łyk krwistoczerwonego napoju, przymykając oczy. Potem odstawił kielich ponownie na blat stołu, jednak nie wypuszczał go z ręki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 19:01, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uniósł wolną dłoń i dotknął swojego policzka, po chwili przesuwając palce na usta. Westchnął cicho.
- Jestem... jak z ognia. Ludzie boją się mojego wyglądu i zawsze to mówili. Podobno mam czarne jak węgiel oczy. Jak tu nie pomyśleć czegoś złego?

Ugryzł jabłuszko i odstawił ogryzek na stół.
- Nikogo nie interesuje, kim jestem. Widzą tylko to, jak wyglądam. Na pewno wiesz, o czym mówię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 20:07, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor siedział oparty o krzesło, trzymając kielich przy ustach, jednak nie spożywając napoju. Wysłuchał słów chłopaka w ciszy i przez chwilę rozmyślał. Potem odezwał się, odsuwając czarę od ust, aby nie zniekształcała ona jego głosu:

- Owszem, twój wygląd jest nietypowy. Ale to przecież charakterystyczne dla twojej rasy. Dla kogoś nieprzyzwyczajonego do wampirów dziwne mogą się wydawać przednie kły. Cóż... Ludzie zawsze bali się tego, czego nie znali. Nie warto się tym przejmować.

Wzruszył ramionami i wziął łyk napoju.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 20:11, 30 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oparł się o stół, przymykając powieki. Victor był wyjątkowo miły, choć wyraźnie uprzejmi i oficjalnie. To była miła odmiana po przypadkowym napotkaniu innego wampira. Choć właściwie nie warto było przypominać sobie o tym incydencie.

Uśmiechnął się nagle, słysząc jego słowa.
- Twoje kły są bardzo ostre? Gdy będziesz już starszy i będziesz chciał założyć rodzinę... nie będziesz obawiał się o to, że przypadkiem skrzywdzisz ukochaną?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 7
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Podziemia

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach