Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wschód   ~   Dom Shanae i Tameari Zankoku [Plus Akira.]
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pon 23:43, 02 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi wciągnął gwałtownie powietrze, widząc nauczyciela swojego syna. Nie spodziewał się, że go tu zastanie... W ogóle nie przypuszczał, że zastanie Shanae, który będzie w takim stanie.
Nie rejestrując zbytnio tego, co się wokół niego dzieje, opadł na kanapę. Starał się nie patrzeć na Wampira, bo pomimo, że odpychał od siebie tę myśl, wyglądał on niezwykle ponętnie.

Już nawet nie miał ochoty rozmawiać o swoim ojcu, nie miał ochoty rozmawiać o czymkolwiek.

-Chciałbym tylko, żebyś zostawił mojego ojca w spokoju - powiedział, usilnie unikając jego wzroku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pon 23:51, 02 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir uśmiechnął się pod nosem, obserwując go z zaciekawieniem.
- Oj... Mówisz tak, jakbym zrobił Higoshiemu krzywdę... - odparł, udając trochę urażonego. Przeciągnął się delikatnie.
- Ale trzeba mu przyznać, taki nie pozorny, a jak przyjdzie co do czego... - zamruczał zaczepnie, kręcąc głową z lekkim uśmieszkiem. Przeczesał włosy, siadając na stole i zakładając nogę na nogę. Oparł się rękoma za sobą, przez co z jednego ramienia zsunęła mu się koszula, ukazują jeszcze więcej ciała wampira. Oblizał kły drapieżnie, patrząc błyszczącymi oczyma na Tamashiego.

Owszem, większość rozpadów małżeństw w ostatnim czasie to była jego sprawka... Ale nie przejmował się tym. Za dobrze się przy tym bawił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pon 23:57, 02 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashiemu cisnęły się na usta słowa, których potem zapewne by żałował. Zdusił je więc w sobie i wziął kilka głębszych oddechów. Już nawet wygląd Shanae nie robił na nim takiego wrażenia. Bo skoro, każdy, kto chciał, mógł go takim zobaczyć... To nie było już nic wyjątkowego.

-Po prostu go zostaw - powtórzył. - Masz ich tyle, że... - skrzywił, się, mówiąc to. - Jeden mniej nie zrobi ci różnicy.

Nie chciał tego mówić, jednak czół, że odkąd spotkał Shanae po tych latach, wszystko zaczęło mu się ponownie sypać. A teraz jeszcze to... Nie wierzył, że to może być ten sam Shanae. Ten sam, który jeszcze paręnaście dni temu wyglądał tak słodko, niewinnie, w pościeli, w łóżku Tamashiego.
Smok odwrócił głowę, z wyraźnym rozgoryczeniem na przystojnej nadal twarzy. Uniósł do niej dłoń i oparł na ręce rozgrzane czoło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 0:09, 03 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir uniósł kącik ust w złośliwym uśmiechu. Przez chwilę milczał, po czym... Nagle znalazł się na kolanach smoka, opierając dłonie o oparcie kanapy.
- Nie krępuj się. Możesz nazwać mnie dziwką... Z twoich ust już nic nie ma dla mnie znaczenia - szepnął mu czule do ucha i ukąsił go w nie.

Kłamał. Ale w bardzo przekonujący sposób.

Czuł, jakby coś obślizgłego poruszało się w jego podbrzuszu. Zignorował to, przesuwając usta na szyję starszego i polizał go w nią.
- Właściwie, chciałem go tylko ugryźć... - mruknął cichutko. Zacisnął mocniej palce na oparciu po czym odsunął się od smoka.
- Zresztą, nie ważne - machnął ręką, chociaż dobrze wiedział, że właściwie to jest ważne.

Popatrzył na smoka, a w jego oczach zamigotało coś trudnego do odczytania. Właściwie, miał teraz w swoim życiu więcej kochanków niż kiedykolwiek.
Najpierw był smok, później jeden raz z "ustawionym" mężem, znowu smok... A potem długo, długo nic. Nie mal miał ochotę zwymiotować, gdy uświadomił sobie, że kiedy on borykał się z ostrzami, cały czas zachowując wierność smokowi, ten pewnie już sypiał ze swoją żoną.
Skrzywił się z bólem, szybko zsuwając się z kolan Tamashiego. Poprawił koszulę, chociaż nie zapiął jej. Uśmiechnął się ironicznie pod nosem.
- Tyle lat, a ty dalej potrafisz spierdolić wszystko, co z trudnością poukładałem - mruknął gorzkawo, znów siadając na stole.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 0:18, 03 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi wyrwał się z jego uścisku, odsuwając swoją szyję od niego. Choć nie chciał tego, popatrzył na niego niemal z obrzydzeniem.

-W porządku - wypluł te słowa, gdy Shanae znalazł się znów na stole. - Zatem jesteś dziwką, pasuje ci to?

Stracił nad sobą panowanie. Oddychał ciężko, patrząc na Wampira z nienawiścią. Nie lubił, gdy oskarżało go się o coś, czego nie zrobił.

-Nic ci nie "spierdalam" - powiedział, podnosząc się, choć nie miał jeszcze zamiaru wychodzić. - To ty wtrącasz się do spraw mojej rodziny, nikt cię nie zapraszał! I nie widzę, byś cokolwiek sobie "poukładał".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 0:31, 03 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Oh... No tak, masz rację. Ani ja ani Tameari nie jesteśmy twoją rodziną - mruknął, stukając paznokciami o blat stołu. Starał się uspokoić, jednak jego oczy powoli zalewały się czerwienią. Uśmiechnął się pod nosem.
- "Ty", "twoja", "twoje"... Zawsze to samo. A na końcu i tak mówiłeś, że wszystko jest moją winą - wzruszył ramionami, wstając ze stołu.
- Gówno wiesz, czy coś sobie poukładałem czy nie. Nie masz prawa się o tym wypowiadać. Już nie. Więc, proszę, wypierdalaj z mojego domu i trzymaj się z dala od mojego syna - powiedział zimno, patrząc na niego krwistymi tęczówkami. Zacisnął pięści, raniąc skórę.
- To, kim jestem, co robię i z kim to robię, nie ma nic wspólnego z tobą. Po za tym... Miło, że od razu założyłeś, że to ja uwiodłem twojego ojca, nie na odwrót. To przynajmniej jasno i klarownie pokazuje, jakie zawsze miałeś o mnie zdanie - patrzył na niego zimno i podszedł do kominka, chcąc dorzucić drwa do ognia.
- Jeśli to już wszystko, co chciałeś powiedzieć... Wiesz, gdzie są drzwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 0:42, 03 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zacisnął dłonie w pięści i wykrzywił twarz w nieprzyjemnym grymasie.

-Przestań mnie o wszystko oskarżać - powiedział, starając się uspokoić i siebie, i jego. - Kiedy powiedziałem, że coś jest twoją winą? Znam mojego ojca i wiem, że nie byłby w stanie uwieść nikogo. I jak myślisz, jakie mam mieć o tobie zdanie, skoro widziałem tyle rzeczy i dowiedziałem się tylu rzeczy ostatnimi czasy? Starasz się komuś coś udowodnić?

Podszedł bliżej, opierając się biodrem o stół, na którym wcześniej siedział Shanae.

-I to, co robisz ma ze mną wiele wspólnego, dopóki robisz to z moim ojcem. Dlatego proszę cię, zostaw go w spokoju - oddychał trochę spokojniej, jednak jego oddech nadal był lekko przyśpieszony. - Nigdy nie powiedziałem, że nie chcę by Tameari należał do mojej rodziny - dodał jeszcze, patrząc na plecy Wampira.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 0:52, 03 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir patrzył w ogień, zapinając spodnie i jeden guzik koszuli. Uśmiechnął się pod nosem i pokręcił głową.
- Wiesz, o co powiedział Tameari, kiedy zorientował się, że jesteś jego ojcem? "Ojciec nigdy mnie nie pokocha, prawda? W końcu ma nową, >normalną< rodzinę.." - powiedział cicho, opierając się ramionami o kamienną półkę nad kominkiem. Przymknął oczy, nie chcąc znów dać się ponieść. Przesunął palcami po włosach i pokręcił głową.
- Nie musisz się martwić. Nie zbliżę się już do twojego ojca - mruknął odbijając się od kominka i odwracając przodem do smoka. Spojrzał mu w oczy i zaraz odwrócił wzrok. Oparł ręce na biodrach.
- Właściwie, co ze mnie za gospodarz... Chcesz się czegoś napić? Herbaty czy coś? - zapytał, chcąc choć trochę rozluźnić już atmosferę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 1:06, 03 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi poczuł dreszcze na plecach i ramionach, kiedy usłyszał, jakie zdanie ma o nim Tameari. Smok uśmiechnął się smutno i zakrył twarz dłonią. Pooddychał kilka chwil, nie wiedząc, co powiedzieć.
Pokręcił głową, na pytanie o herbatę i zaśmiał się pod nosem. Zupełnie nie spodziewał się takiej zmiany tematu.
Właściwie nie wiedział, czemu po prostu nie wróci do domu. Przecież osiągnął już to, co zamierzał, idąc tutaj.

Podniósł wzrok na Shanae i spojrzał mu w oczy. Chciał go przeprosić, za Elizabeth, za Tameneę... To po prostu trwało za długo. Czekanie.

Z drugiej jednak strony nie chciał jednak otwierać tematu przeszłości, bo to znów mogłoby rozzłościć Wampira. A tego Smok nie chciał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 1:18, 03 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir podszedł do niego powoli, po czym uniósł rękę. Powoli przesunął palcami po jego policzku i odsunął mu włosy za ucho. Uśmiechnął się łagodnie do smoka i już chciał unieść się lekko na palcach, by pocałować go delikatnie, jednak zaraz odsunął się, nieudolnie maskując ból w oczach.
- A ja bym się napił... Jesteś pewny, że nic nie chcesz? - zapytał, uznając to za dobrą wymówkę, by się zwiększyć dystans.

Przeszłość nie dawała mu normalnie funkcjonować, od kiedy na nowo spotkał się z Tamashim. Nie chciał, ie mógł go winić, że nie czekał. A jednak bolało go to i raniło od środka. Dobrze wiedział, że dopóki się z tym nie upora, nie będzie w stanie dać sobie spokoju.

- A co do słów Tamaeriego... Nie bierz tego do siebie za bardzo. To nie tak, że ma cię za jakiegoś bezdusznego czy coś. Myślę, że po prostu boi się twojej reakcji, gdyby chciał się do ciebie zbliżyć. Za to Tamaneę ubóstwia - powiedział miękko, uśmiechając się ciepło na wspomnienie syna i jego szczebiotania o młodszym synku smoka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 1:26, 03 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi drżał na całym ciele, czując palący dotyk na policzku, za uchem. Bezwiednie uniósł dłoń do twarzy i powtórzył ruch ręki Shanae. Spojrzał na niego i opamiętał się.

Na wzmiankę o Tamanei uśmiechnął się delikatnie. Widział, że chłopcy się dogadują i cieszyło go to. Chciał zbliżyć się do swojego starszego syna, chciał spędzać z nim czas, jednak... Też się tego bał.
Jeszcze raz skierował wzrok na Wampira. Coś błysnęło w jego oczach, serce mocniej zabiło, gdy ponownie zmniejszył dystans ich dzielący.

-Zrób to, co chciałeś - powiedział cicho, szepcąc niemal i przesunął drażniąco opuszkami palców po przedramieniu młodszego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 1:34, 03 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir drgnął, czując dotyk. Rozchylił lekko usta, unosząc wzrok na smoka. Był zdziwiony jego słowami, jednak dotyk i bliskość sprawiały, że nie zapanował nad odruchem. Uniósł się na palcach, kładąc jedną rękę na ramieniu, a drugą na policzku smoka.

Połączył ich wargi, całując go delikatnie i czule. Zamknął oczy, głaszcząc palcami skórę Tamashiego i przesuwając językiem po dolnej wardze dawnego kochanka. Tak bardzo za tym tęsknił... Tak mocno tego pragnął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 1:39, 03 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Smok drgnął niespokojnie i odsunął się delikatnie, starając się unormować oddech. Zaraz jednak znów przysunął się do Shanae. Rozchylił wargi i objął nimi usta Wampira, przechylając lekko głowę.

Serce zaczęło mu bić jak oszalałe, ciało się spięło. Oddychał, nerwowo ściskając nogawkę od swoich spodni.
Już zapomniał, jak smakują te usta, jak dobrze jest mieć to ciało w ramionach... Było zupełnie inne, od miękkiego, kruchego ciała Elizabeth.

Smok oderwał się nagle od Wampira, oddychając spazmatycznie i zasłaniając usta ręką.
Elizabeth.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 1:47, 03 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir westchnął w usta smoka, dając się ponieść. Zacisnął rękę na jego ramieniu, mrucząc cicho. Miał wielką ochotę przenieść się z Tamashim na kanapę i kochać się z nim na niej, jednak nie zrobił tego.

Nie zdążył.

Oddychał szybko, gdy smok się od niego odsunął. Otworzył oczy, instynktownie znów się do niego zbliżając. Widząc jednak reakcję starszego szybko odwrócił wzrok i znów zwiększył dystans między nimi.

Bolało. Bardzo, bardzo bolało, chociaż nie potrafił określić, dlaczego.

Starał się uspokoić szaleńcze bicie serca. Nagle poczuł się cholernie odsłonięty, ze względu na marnie zapiętą koszulę. Nie poruszył się jednak. Nie miał pojęcia, co ma powiedzieć, zrobić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 1:57, 03 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi czuł się niezwykle rozdarty. Z jednej strony stała Elizabeth, którą Smok na pewno w pewien sposób kochał, razem z jego synkiem, Tamaneą, który był w tej chwili dla Tamashiego najważniejszy, a z drugiej, stał Shanae. Wampir, którego Smok pragnął najbardziej w swoim życiu, swego czasu, żył tylko dla niego.

Tamashi zacisnął oczy i odsunął się o krok. Cholernie chciał go porwać w ramiona, kochać się z nim, być z nim chociaż te kilka chwil, ale co byłoby potem? Zostawiłby go samego w łóżku, wracając do żony i dziecka? Nie chciał tego robić, nie wyobrażał sobie dalszego życia, po zdradzeniu Elizabeth.

Podszedł do Shanae ten jeden krok i pochylił się, wtulając go w siebie mocno. Uświadomił sobie, jak bardzo tęsknił przez te wszystkie lata... Ból, jaki czuł, gdy dowiedział się, że Wampir nie żyje, wcale nie zmalał.

Poczuł, jak z jego oczu spływają maleńkie kropelki, mocząc mu policzki i koszulę Shanae.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 4 z 10
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Wschód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach