Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Wschód   ~   Dom Shanae i Tameari Zankoku [Plus Akira.]
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 19:32, 04 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi oddał pocałunek, wzdychając cicho i obejmując jego ciało ramionami. Chciał bliżej i więcej.
Za pomocą stóp zsunął z siebie spodnie, które nadal zalegały mu w kostkach.
Jeśli już posunął się tak daleko, to co stało na przeszkodzie, by zatracić się jeszcze bardziej?

-Chodź do sypialni - mruknął do wampira i podniósł się, biorąc go na ręce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 22:58, 04 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir zamrugał, patrząc na niego z lekkim zaskoczeniem... Ale i z radością. Nie spodziewał się, że mężczyzna zostanie na noc. Czy chociaż na trochę dłużej.
- Chętnie... I o łazienkę trzeba zahaczyć - mruknął, obejmując jego szyję ramionami i całując go delikatnie w policzek. Wzdrygnął się, czując jak sperma smoka z niego wycieka. Od sześciu lat nie pozwolił żadnemu facetowi dojść "w środku". Zawsze byli zmuszeni do wyjścia tuż przed końcem i masturbowania się. Ale jeśli chodzi o tego konkretnego smoka, wszystkie przyzwyczajenia i postanowienia wampira brały w łeb.

Miał tylko nadzieję, że nie nakapie na podłogę. Albo że chociaż zdąży posprzątać, zanim Tameari wstanie.
- Schodami w dół i pokój po lewej - poinstruował jeszcze kochanka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 23:22, 04 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Smok przytaknął, ruszając we wskazanym przez Wampira kierunku i powrócił do pieszczoty, która była w tym momencie zaledwie delikatnymi pocałunkami. Tęsknił za tym.
Przesunął rozgrzaną dłoń po plecach Wampira, by zatrzymać się tuż nad jego pośladkami. Podrażnił palcami jego wejście, całując się z nim coraz namiętniej. Po chwili musiał się jednak trochę opanować, by zejść bezpiecznie po dość stromych schodach.

-Sześć lat... Nic teraz nie znaczą - odparł cicho, zagłębiając się końcówką palca w tyłku Shanae.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 23:40, 04 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shanae czuł jak ciepło rozchodzi się po jego ciele, a pocałunek starszego na nowo, powoli rozbudza jego zmysły. Przesunął palcami po jego policzku i podrażnił opuszkiem palca wargi smoka.
Nie wiedział, co ma odpowiedzieć. Kiwnął głową i zacisnął delikatnie mięśnie na jego placu. Bał się, że jeśli powie coś nieodpowiedniego, smok "opamięta" się i zostawi go takiego - rozgrzanego, z powoli rodzącą się nadzieją i radością.

Wyciągnął rękę i otworzył drzwi przed kochankiem, gdy dotarli do jego sypialni. Była podobna do tej z "ich" domu, jednak było w niej więcej książek i papierzysk na biurku. Kominek wydawał się mimo płomieni w nim igrających niesamowicie zimny i surowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 0:25, 05 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi wszedł do pomieszczenia razem z Shanae na rękach i rozejrzał się spokojnie. Zauważył, że sypialnia jest podobna do tej, którą oni sami posiadali te parę lat temu.
Podszedł do czystego osłania i ułożył na nim Wampira, samemu już po chwili również wchodząc na łóżko. Nachylił się nad nim i złączył ich usta. Był niemal pewien, że już nigdy mu się to nie znudzi.

~~~

Tamashi opadł na młodszego, oddychając niespokojnie, po niedawno przebytym orgazmie. Przeczesał jego włosy i ułożył podbrudek w zagłębieniu w jego szyi. Bawił się spokojnie króciutkimi kosmykami tuż nad uchem Wampira.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 0:32, 05 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir zamruczał cicho, z zamkniętymi oczami dochodząc do siebie. Uspokajał oddech jednocześnie obejmując starszego jedną ręką w pasie, a drugą głaszcząc jego kręgosłup opuszkami palców. Uśmiechnął się delikatnie, czując dotyk przy uchu. Na lewym przedramieniu miał trochę krwi, gdyż zacisnął na niej zęby, by nie krzyczeć za głośno. Bądź co bądź, za kamienną ścianą spał jego syn. Pocałował starszego w skroń, unosząc delikatnie powieki i patrząc na niego ciepło.

Gdzieś w środku niego narastał jednak niepokój. Nie wiedział, co smok postanowi dalej. Będzie wracał do żony za każdym razem, gdy się z nim prześpi? Czy w ogóle będą ze sobą jeszcze sypiać? Może starszy ma zamiar wieść "dwa" życia, jedno przy nim, a drugie jako przykładny mąż Elizabeth? Wampir ledwo powstrzymał wzdrygnięcie.

Odsunął od siebie te myśli. Nie chciał psuć sobie tych kilku wspaniałych chwil ze smokiem przy boku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 1:24, 06 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi obkręcał wokół palca kosmyk włosów Wampira, leżąc całkowicie odprężonym, z zamkniętymi oczami w jego ramionach. Miał zamiar zostać na noc. Nie obawiał się, że Elizabeth czegokolwiek się domyśli. Wróci i opowie jej jakąś historyjkę. Cokolwiek by jej nie powiedział, uwierzyłaby mu. Była zbyt dobrą i oddaną kobietą, by nie ufać swojemu mężowi.
Smok wzdrygnął się.
Jego małżonka nigdy nie dopuściłaby się do zdrady.

Miał ochotę porozmawiać z Shanae o tych sześciu latach, jednak zupełnie nie wiedział, jak rozpocząć rozmowę. Do tego nie był pewien planów Wampira. Tak naprawdę, zupełnie nie wiedział, czy Shanae ma wobec niego poważne zamiary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pią 1:34, 06 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir zacisnął lekko palce na włosach kochanka. Zamknął oczy, całując go w skroń i zatrzymując dłużej wargi na skórze.
- Przepraszam... - powiedział cicho, czując potrzebę wyjaśnienia wszystkiego. Wziął głęboki oddech. - Przepraszam, że nie udało mi się wrócić wcześniej... - szepnął, otwierając oczy.

Chciał porozmawiać, dowiedzieć się, na czym stoi. Chciał zapytać o plany smoka, o ewentualnych wyjściach z tej sytuacji... o ich uczuciach, synu. Wyjaśnić, czemu jego nieobecność tak się przeciągnęła.

Nie zdążył jednak. Wzdrygnął się i spojrzał w górę na sufit, marszcząc brwi. Wyostrzony słuch pozwolił mu na wyłapanie niepasującego do ciszy i czasu dźwięku.
- Ktoś puka - powiedział cicho, mrużąc oczy i próbując "wywęszyć" gościa. Jednak zapach smoka, zarówno jego skóry jak i krwi, skutecznie tłumił ten konkretny zmysł mężczyzny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 1:44, 06 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi przygryzł wargę i już otworzył usta, by coś odpowiedzieć, jednak uniemożliwiły mu to kolejne słowa Wampira. Zmarszczył brwi, również mimowolnie spoglądając w sufit.

-Akira? - zapytałem, podnosząc się do siadu. - Powinienem się ubrać.

Podniosłem się na ręce, czując dziwny chłód, który "zaatakował" moje ciało. Nachyliłem się jeszcze delikatnie nad Shanae i pocałowałem go w czoło.
Wstałem z posłania, okrywając się jakimś ręcznikiem, który przełożony był przez krawędź łóżka.
Zdał sobie sprawę, że swoje ubrania zostawił na górze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pią 1:52, 06 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir pokręcił przecząco głową, również wstając.
- Akira wyjechał w interesach. Sam dojazd zajmie mu tydzień, a wyruszył dwa dni temu - powiedział, podchodząc do szafki. Wyciągnął z niej ręcznik, którym wytarł się pobieżnie, po czym sięgnął po jedną z koszul od "partnera".

Jasna, tunikowata koszula, sięgająca wampirowi do połowy ud. Miała długie, dzwoniaste rękawy i rzemyki przy rozciętym dekoldzie. Odwrócił się do smoka i uśmiechnął się delikatnie. Wykorzystał moment, kiedy się od siebie oddalili i znów spojrzał w sufit. Zmarszczył brwi, czując zapach osoby przed drzwiami. Delikatna, kobieca woń... Znał ją.

Drgnął, przełykając ślinę. Zacisnął mocno dłonie w pięści, czego nie było widać przez rękawy.
- ... To Elizabeth - powiedział, starając się zachować spokój.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 1:59, 06 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zerknął na niego zupełnie zaskoczony, odruchowo zasłaniając się szczelniej ręcznikiem. Elizabeth? Już zaczęła się martwić?

-Wezmę ciuchy do łazienki i ubiorę się - powiedział, ruszając w stronę wyjścia z pokoju. - Proszę, zatrzymaj ją, powiedz, że korzystam z toalety.

W jego głosy wyraźnie słychać było zdenerwowanie. Bał się, to oczywiste. To, że Elizabeth bezgranicznie mu ufała nie znaczyło, że jest głupia. Smok musiał się po prostu ubrać, uśmiechnąć i wrócić z nią do domu...
Zacisnął mocno pięści, z zaciśniętą szczęką wpatrując się w stopnie pod swoimi stopami.
...I zostawić Shanae samego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pią 2:06, 06 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uciekł wzrokiem w bok, kiwając głową.
- Jasne - powiedział cicho, szybko sięgając po skórzane,m długie spodnie. Wszedł na górę i zamknął drzwi od salonu zarówno te w korytarzu jak i w kuchni), by żona smoka nie zauważyła śladów na podłodze. W przedpokoju na szczęście ich nie było, więc gdy tylko się upewnił, iż smok jest już w łazience, otworzył drzwi, zerkając jeszcze przed tym w lustro, by nic w jego ubiorze nie mogło ich zdradzić. Zmusił się do uprzejmego uśmiechu, gdy spojrzał na kobietę w progu.
- Witaj, Elizabeth. Proszę, wejdź do środka - powiedział, odsuwając się, by zrobić jej miejsce.
- Przyszłaś sama? To niebezpieczne o tej porze - zamknął za nią drzwi i uśmiechnął się lekko.
- Tamashi korzysta z toalety, akurat zbierał się do domu... Napijesz się czegoś może? - powiedział przyjaźnie, wskazując ręką na drzwi do kuchni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 2:15, 06 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Elizabet weszła do mieszkania wampira, kiwając mu nieśmiało głową. Zdjęła z głowy kaptur i uśmiechnęła się oszczędnie. Nadal nie wiedziała, co myśleć o tym Wampirze, odkąd zobaczyła go, idącego w takie miejsce z jej teściem. Z drugiej strony, skoro Tamashi został tutaj na tak długo, musiało być w porządku.

-Martwiłam się o niego - powiedziała cicho, zerkając w stronę drzwi do salonu.

Nie miała zamiaru pytać Wampira, czemu Smok został tak długa, gdyż była pewna, że Tamashi wszystko dokładnie jej opowie, gdy będą już w domu.

-Wszystko z nim w porządku? - zapytała, ignorując pytanie Shanae.

Akurat w tym samym momencie do przedpokoju wszedł Smok, od razu podchodząc do żony i całując ją czule w policzek.

-To niebezpieczne, chodzić tak po nocy - powiedział do niej cicho, stając obok niej i obejmując jej kruche ciało.

Nie miał ze sobą płaszcza, nie miał więc nic, prócz koszuli i czegoś w rodzaju marynarki.

-Cieszę się, że wszystko sobie wyjaśniliśmy - powiedział do Wampira, patrząc w jego oczy przenikliwie, co miało dać mu sygnał, że mają jeszcze wiele do wyjaśnienia. - Życzę miłej nocy. Pozdrów od nas Akirę i Tameariego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pią 2:38, 06 Sty 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir starał się utrzymać uczucia na wodzy, szczególnie gdy widział czułość , którą smok kierował do żony. Wziął głębszy oddech cicho, by nie wzbudzić żadnych podejrzeń. Uśmiechnął się przyjacielsko do smoka.
- Cała przyjemność po mojej stronie - powiedział, również patrząc mu w oczy i kiwając delikatnie głową.
- Może pożyczyć ci któryś z płaszczów Akiry? Na dworze jest już zimno - powiedział uprzejmie, krzyżując ręce na torsie.

Starał się nie okazać, jak bardzo boli go ten widok. Właśnie zdał sobie sprawę, że jeśli smok postanowił by zostać z żoną, jednocześnie przychodząc tutaj i "będąc" z nim... Nie byłby w stanie więcej spotykać Elizabeth, a przynajmniej nie w towarzystwie Tamashiego. Był pewny, że po jakimś czasie było by mu coraz trudniej i mogło by dojść do niemiłej sytuacji. Pomyśleć, że kilka minut temu to jego smok obejmował, to jego całował...

Powstrzymał myśli. Nie teraz, nie mógł teraz się nad tym zastanawiać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 2:41, 06 Sty 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi pokręcił głową, stojąc jednak w bezruchu. Mimo usilnych starań Shanae, widział wyraz jego twarzy. Spojrzał na swoją rękę, którą obejmował Beth w pasie.

-Chyba zapomniałem czegoś z salonu - powiedział nagle, udając rozbawienie.

Oderwał się od żony, szepcąc jej chwilę wcześniej, żeby sekundę na niego poczekała. Kiwnął na Shanae, by ten poszedł za nim i zniknął za drzwiami, prowadzącymi do salonu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 6 z 10
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Wschód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach