Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zachód   ~   Gospoda
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 19:54, 27 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi wciągnął powietrze, zamykając oczy. Po chwili bezruchu uśmiechnął się z premedytacją. Wyobraził sobie minę rogatego, gdy usłyszał tamten jęk, sprzed kilku chwil. Smok zmrużył z zadowoleniem oczy, zaczynając się poruszać. Chciał słyszeć wampira jak najlepiej, ale Rosier też mógł sobie posłuchać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 23:05, 27 Lip 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir zupełnie nie przejmował się jakimkolwiek uciszaniem. Jęczał dość głośno, chętnie wychodząc biodrami na przeciwko ruchom smoka. Schylił głowę, a włosy zakryły jego twarz. Nie chciał nawet myśleć o tym, jak wygląda z rozsuniętymi nogami, chętnie nadstawiający się starszemu. W którymś momencie krzyknął z przyjemności, gdy Tamashi trafił w czuły punkt w jego ciele.

Rosier zmrużył oczy, słysząc ciche, przytłumione jęki dochodzące z łazienki. Zacisnął mocno palce, czując napływającą zazdrość. Zamknął oczy, słysząc krzyk.
To tylko jego chwilowy kaprys... - mruknął do siebie w myślach. Chociaż, wampir przy wcześniejszych kaprysach nie stawiał na szali swojego życia i nie sypiał z tamtymi typami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 0:40, 28 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi poruszał się w równym, jednostajnym tempie, przysłuchując się w westchnienia, jęki, a czasem nawet krzyki Shanae. Pocałował go w kark, drapiąc delikatnie jego boki.

Ciepła woda nie wydawała mu się już tak bardzo ciepła. Nie przeszkadzało mu to jednak. Wystarczająco mocno rozgrzewał go Wampir. Jaka ironia... - pomyślał Smok. - Wampiry, zimnokrwiste stwory... Kto by przypuszczał, jakie potrafią być gorące...

Tamashi chciał powiedzieć coś miłego, ale nie za bardzo wiedział co. Wszystko, co przychodziło mu do głowy było albo zbyt drętwe, albo zbyt zobowiązujące.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 1:27, 28 Lip 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir ruszał się w rytm ruchów starszego. Wiedział, że długo nie pociągnie. Sięgną ręką do własnej męskości i zaczął się pieścić. Po kilku minutach krzyknął, dochodząc i zaciskając mięśnie na męskości smoka. Oparł się wygodnie o ścianę, próbując nie "spłynąć" po niej na podłogę. Gdy smok doszedł, młodszy odsuną się i odwrócił do niego przodem. Nie wiedział co powiedzieć, więc pocałował go tylko w usta. Uśmiechnął się do niego lekko, opierając się o ścianę plecami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 19:13, 28 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi oddychał głęboko, również opierając się o ścianę prysznica. Czuł, jak po nogach spływa mu jego własna sperma. Zamknął oczy i odchylił głowę na bok. Po chwili "rozbudził" się, patrząc na Shanae z dziwnym wyrazem twarzy. Przyciągnął go do siebie.

-Wyjdźmy - odparł. - Zużyjemy mu całą wodę.

Nie to, żeby się martwił, że ten rogaty małolat nie będzie się miał w czym kąpać. Nie zamierzał jednak leżeć w jednym łóżku z brudnym Czortem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 20:10, 28 Lip 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kiwnął głową, odsuwając się od niego. Szybko opłukał się i wyszedł z kabiny, sięgając po czysty ręcznik. Wytarł się porządnie, po czym spojrzał na swoje ubranie. On nie miał jak zabrać swoich rzeczy, więc miał tylko to, co na sobie. Skrzywił się, owijając ręcznikiem w pasie. Nalał wody do miski i szybko przepłukał swoje ubrania, by rozwiesić je na oknie.
- Tutaj już zostajemy czy idziemy dalej? - zapytał smoka, wychodząc z łazienki.
Rosier zagapił się na ciało Shanae, gdy ten wszedł do pokoju owinięty tylko ręcznikiem w pasie. Z wilgotnych włosów kapała woda, powoli spływając po jego torsie i w dół. Czort zarumienił się lekko, zwilżając wargi językiem. Wodził za wampirem wzrokiem, nie mogąc go oderwać. Tak bardzo go pragnął...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 21:06, 28 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zabrał ze sobą brudne ciuchy, również zakładając na biodra ręcznik. Zarzucił jeszcze na ramiona koszulę i wyszedł za Shanae z pomieszczenia.
Uśmiechnął się na widok Rosiera.

-Zostaniemy tu, jutro pójdziemy kupić ci jakieś ubrania i inne niezbędne rzeczy, a wieczorem wyruszymy - skierował swe słowa do Wampira.

Odłożył swoje rzeczy do jednej z walizek i wyjął z niej czystą koszulę i bieliznę. Założył na siebie pachnące skórą ubrania. Wkopał kufer pod łóżko, po chwili przenosząc wzrok na rogatego. Ponownie uśmiechnął się wrednie, widząc jego maślany wzrok. Podszedł do niego, nachylając się do jego ucha.

-Chciałbyś go mieć, prawda? - zapytał szeptem, tak, aby Shanae go nie usłyszał. Nie oczekiwał jednak odpowiedzi, gdyż doskonale ją znał. - Sory, mały, ale jest mój. Ale nie martw się, dzisiaj będziesz mógł sobie na nas trochę popatrzeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 21:33, 28 Lip 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Ty cholerny...! - Rosier popatrzył na smoka ze złością, a wampir automatycznie przestał patrzeć przez okno, tylko odwrócił się do nich. Zmierzył obu wzrokiem, unosząc przy tym brew, ale nie zapytał, o co poszło. Pokręcił tylko głową, znów patrząc za okno.
- Właściwie, moglibyśmy się tu osiedlić. Miasto jest duże, szybko znajdziemy z Rosierem pracę i wszyscy będziemy mogli stanąć na nogi - powiedział spokojnie i rozciągnął się.
Czort minął wściekle smoka, wchodząc do łazienki. Rzucił przy tym ostatnie spojrzenie na ciało wampira. Zamknął się szczelnie w łazience i wparował pod prysznic, gubiąc ubrania po drodze. Odkręcił głowę i dał upust własnemu pożądaniu, sięgając ręką do własnego krocza. Wyobrażał sobie wampira, który go dotyka, całuje i pozwala mu się pieprzyć zarówno w usta jak i w tyłek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 14:13, 29 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zaśmiał się rogatemu w twarz. Patrzył spokojnie, jak ten wchodzi do łazienki. Po chwili bezruchu podszedł do łóżka i usiadł na nim, zakładając nogę na nogę. Przez kilka chwil patrzył na Shanae w zamyśleniu.

-Nie podoba mi się tutaj - powiedział jednak. - Owszem, duże miasto, ale za dużo tu ciemnych uliczek, podejrzanych typów... Wolę osiedlić się przy mniejszym, lecz przyjemniejszym mieście - zaczął wycierać mokre włosy ręcznikiem. - I tak nie mam zamiaru budować domu w centrum. Muszę znaleźć teren otoczony lasami... Najlepiej jeszcze z jakąś wodą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pią 16:06, 29 Lip 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shanae roześmiał się lekko, opierając wygodnie o parapet.
- Właśnie te uliczki i podejrzane typy sprawiają, że to miasto jest tak... Pociągające. I daje wiele perspektyw pracy dla kogoś takiego jak ja - powiedział z rozbawieniem, po czym odbił się od parapetu. Podszedł do łóżka i ułożył się na nim, sięgając do włosów smoka i bawiąc się nimi.
- Ale skoro potrzebujesz większego terenu... To jednak trzeba ruszyć dalej. Albo po prostu zamieszkać z dala od tego miasta - wzruszył ramionami. Przysunął się bliżej, odkrywając jego kark i przesuwając po nim ustami w subtelnej pieszczocie. Jednocześnie bawił się kosmykami jego włosów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 17:46, 29 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zaśmiał się cicho ze słów Shanae. Mruknął, odchylając delikatnie głowę i dając mu tym samym lepszy dostęp do swojej szyi. Sam sięgnął dłonią do jego głowy i pogłaskał go przelotnie.

-Chciałbym znaleźć coś mniejszego, żeby nie natrafić na nikogo, kto mógłby nas zna - odparł prawie szeptem. - A dla ciebie zawsze można kupić konia. Miałbyś szybki dostęp do miasta.

Tamashi nie myślał za bardzo o tym, że Shanae potrzebuje pracy. Narazie pieniędzy mieli wystarczająco. Oczywiście, nie mogli próżnować, gdyż ich zasoby kiedyś w końcu się skończą, ale nie było paniki. Smok miał zamiar utrzymywać Wampira... Co innego z Czortem, ale tym nie zamierzał się przejmować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Sob 0:18, 30 Lip 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Jak chcesz... Po prostu chce już zacząć zarabiać. Chyba nie chcesz mnie wiecznie utrzymywać - mruknął, całując go po szyi delikatnie. Bawił się dalej jego włosami, myśląc nad czymś. Zakreślił kółeczka czubkiem języka na jego skórze, przenosząc ręce na tors smoka i głaszcząc go delikatnie, wsłuchując się we wciąż lecącą wodę.
- Kiedy już znajdziemy odpowiednie miejsce możemy... Pozbyć się Rosiera - powiedział cicho, patrząc nieobecnym wyrokiem gdzieś przed siebie.
Bywa że i tak trzeba...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Sob 17:53, 30 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi uniósł jedną brew, zastanawiając się, czy Shanae mówi poważnie. Z tego ci wiedział, Czort był jego dobrym przyjacielem.

-Masz zamiar wbić mu nóż w plecy? - zapytał cicho, nadal na niego nie patrząc.

Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że Wampir jest aż tak okrutny. Wiedział, że bez skrupułów potrafił zarzynać swoje ofiary, ale nie przypuszczał, że to samo potrafił zrobić swoim własnym przyjaciołom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Sob 21:02, 30 Lip 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie miałem na myśli tak drastycznych środków. Ale gdyby pojawił się cień wątpliwości, co do jego zamiarów... Myślę, że nie zadrżała by mi ręka - powiedział cicho, odsuwając się i wstając. Podszedł do okna i popatrzył na miasto. Oparł się wygodnie o parapet biodrami, przymykając oczy.
- Zastanawiam się, czy będą nas szukać... - mruknął cicho.
- Ciebie na pewno. Żyjący nie pozwolił by ci od tak zgiąć - odparł Rosier, który właśnie wyszedł z łazienki. Wampir prychnął.
- Jesteś tak naiwny, że czasem to jest wprost śmieszne...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Sob 22:44, 30 Lip 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi już miał zamiar zapytać Shanae, czy jego też bez zawahania by zabił, ale powstrzymał go wychodzący z łazienki Rosier. Smok uśmiechnął się, słysząc następne słowa Wampira. Widać było, że trzyma Czorta krótko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zachód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach