Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Tereny przy wieży   ~   Las
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 14:39, 29 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tereny leśne niemal okalają wieże i ciągną się wiele setek kilometrów w głąb kontynentu. To pradawna i uważana za magiczną puszcza, gdzie bardzo łatwo można zabłądzić. Porośnięte najróżniejszymi drzewami i krzewami tereny pogrążone są w niektórych miejscach niemalże w ciemności, gdyż rozlegle rozrośnięte korony drzew skutecznie zatrzymują promienie słoneczne.
W lesie jest wiele polanek, strumieni i zmian w ukształtowaniu terenu. Łatwo napotkać groźne zwierzęta, dlatego uczniowie nie mogą wchodzić zbyt głęboko do lasu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 22:48, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor otoczył ramionami talię siedzącego przed nim mężczyzny, jednak nie był to silny uścisk. Jego natura pomagała mu utrzymać wewnętrzną równowagę, dzięki czemu czuł się pewnie nawet podczas przejażdżki na galopującym koniu. Poza tym, znał tego mężczyznę od zaledwie paru chwil i nie miał zbytniej ochoty na przytulanki.

- Nie, dziękuję za propozycję! - Zawołał do bruneta, przekrzykując świst wiatru, jaki huczał mu w uszach. - Wystrzegam się tak prymitywnych metod! Jestem cywilizowanym wampirem, jeśli tak bardzo chce pan wiedzieć!

Pęd powietrza rozwiewał jego włosy, ale to było nic w porównaniu z włosami mężczyzny, które co rusz łaskotały go po twarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Nie 22:53, 30 Maj 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Nie miałem zamiaru ci ubliżyć, młodzieńcze.- powiedział, lekko zwalniając.- Jakie to uczucie być ukąszonym przez wampira? Tak się nim stałeś?
Musiał przyznać, że było mu zdecydowanie za zimno. Wstrząsnął nim lekki dreszcz, lecz nic sobie z tego nie zrobił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Nie 22:56, 30 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie, jestem wampirem czystej krwi. To znaczy, moi rodzice byli wampirami. Tak w ogóle, nazywam się Victor. Victor Qvatan. Przepraszam, że dopiero teraz się przedstawiam, ale bardzo szybko została mi zaproponowana ta przejażdżka, zupełnie się przez to zapomniałem.

Kiedy zwolnili, Victor od razu poprawił swoje włosy, które leżały teraz w nieładzie. Nie na długo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 16:36, 31 Maj 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Ależ nic się nie stało.- odpowiedział Shun, zwalniając do lekkiego galopu.- Ja też się zapomniałem. Jestem Shun Horyuchi. Pochodzę z Japonii.

Ominął kilka iglaków i stanął w miejscu, dając ogierowi chwilę odpoczynku.

-Nie chcesz się ze mną przelecieć?- zapytał, zsiadając z konia i przywiązując go do jednego z drzew.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 16:48, 31 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor przyglądał się mijanym drzewom z lekkim uśmiechem na ustach. Gdy usłyszał pytanie nauczyciela na moment zdębiał. Dopiero po chwili dotarł do niego właściwy sens jego słów.

- Jak to? Razem z panem?

Nie umiał sobie tego wyobrazić... Choć musiał przyznać, że może warto byłoby zaryzykować, aby dostrzec widok, który zapewne musiał być niesamowity z dużej wysokości.

- Może lepiej nie. Trochę ważę.


Ostatnio zmieniony przez Victor Qvatan dnia Pon 16:51, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 17:00, 31 Maj 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun sapnął i spojrzał w niebo. Słońca już nie było... Panował półmrok...
Obrócił nagle głowę w stronę Victora i uśmiechnął się chytrze.
Ponieważ stał blisko niego, udało mu się w jednej sekundzie rozłożyć skrzydła i złapać go w pasie. Odepchnął się od ziemi i agresywnie załopotał skrzydłami.
Wzbił się w powietrze, z dziwną lekkością.

-Naprawdę myślisz, że czterometrowe skrzydła nas nie uniosą?- zawołał, gdy byli już dobre dwieście metrów nad ziemią.- Trzymaj się, chyba, że chcesz pobawić się w powietrzne łapanki. Obejmij nogami moje biodra.

Obejmował chłopaka za plecy, przyciskając dość mocno jego tors, do swojego.


Ostatnio zmieniony przez Shun Horyuchi dnia Pon 17:00, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 17:07, 31 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor nie mógł powstrzymać się od głośnego okrzyku. Zupełnie nie spodziewał się takiego zagrania ze strony nauczyciela. Był przyzwyczajony do stateczności i spokoju, a ten mężczyzna był tego zupełnym przeciwieństwem. Choćby ten niespodziewany wzlot!

- Zwolnij! I tylko mnie nie upuść!

Jego głos miał w sobie nutkę paniki. Miał silne wrażenie, że jednak należy do tych, którzy lubią twardo stąpać po ziemi. Nie miał nawet odwagi by spojrzeć na widok pod sobą. Mocno objął ciemnowłosego, jakby był on jedyną pewną i bezpieczną rzeczą w jego zasięgu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 17:27, 31 Maj 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Przecież cię trzymam.- zaśmiał się na widok przerażonego wampira.

Obrócił się na plecy, powodując, że ciężar ciała chłopaka całkowicie na niego przeszedł.

-Najwyżej złamię skrzydło. A wtedy oboje spadniemy na ziemię...- Zaśmiał się i podleciał trochę do góry.- Może chcesz się napić?- zapytał żartobliwie, nadstawiając pod nos chłopaka, swoją gładką szyję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 19:38, 31 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor opanował się trochę, kiedy uświadomił sobie, że jest bezpieczny. Czuł, jak pęd powietrza rozwiewa jego włosy. Wiatr gwizdał mu w uszach, a gdy rozchylił powieki, jego oczom ukazał się zapierający dech w piersiach widok. Wznosili się ponad gładkimi obłokami, spod których widać było ziemię pogrążoną w zapadającym co rusz mroku. Wampir lekko rozchylił usta, kontemplując przez moment nad tą niesamowitą chwilą.

Gdy usłyszał pytanie mężczyzny, przez jego twarz przebiegł cień. Wykrzywił wargi i lekko odsunął się od ciała bruneta, a przynajmniej od jego szyi. Czuł, jak na jej widok przyśpieszyło mu tętno.

- Bez takich żartów... - Mruknął, odwracając wzrok od szyi mężczyzny. Po chwili poczuł, jak bicie jego serca się wyrównuje. Ciężko mu było jeszcze nad sobą panować, ale starał się jak mógł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 19:48, 31 Maj 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun zaśmiał się, widząc reakcję chłopaka na jego słowa.

-Musi być ci ciężko. Jestem pewien, że w tej ruderze pozwalają na picie jedynie zwierzęcej krwi. Wiesz, że wampirowi, który mnie poprzednio ugryzł tak smakowała moja krew, że zamordował całą wioskę? Podobno moja krew- krew niebianina, smakuje wyśmienicie.

Obrócił się gwałtownie o sto osiemdziesiąt stopni, przyciągając chłopaka bliżej siebie, aby nie spadł.

-Tylko uważaj, nie chciałbym, żeby mi spadło jakieś piórko.- zaśmiał się i poszybował jeszcze wyżej, mijając linię chmur.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 20:02, 31 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oczy Victora rozbłysły, kiedy słuchał słów, jakie wychodziły z ust mężczyzny. Czy on zdawał sobie sprawę z tego, co z nim robi? Miał silną wolę, ale jeśli jeszcze dłużej będzie go on dręczył to może stracić panowanie nad sobą. Nie chciał być przez to wydalony ze szkoły... Choć wtedy rodzice przyjęliby go z otwartymi ramionami.

Prychnął cicho. Chwycił się mocniej, aby przypadkiem się nie zsunąć, choć nie bał się już tak jak na początku. Właściwie było mu całkiem przyjemnie. No, pomijając tą nagłą myśl o czerwonym napoju...

- Mam znajomości w pewnym miejscu, przyjaźnię się z medykiem... On sprowadza mi ludzką krew w małych buteleczkach. Pochodzi ona albo z już martwych, albo chorych ludzi. - Mruknął cicho, wiedząc,że mężczyzna i tak go usłyszy.

- Czasami jest mi ciężko, ale uczę się nad sobą panować.

Przyglądał się pięknemu widokowi, wiedząc, że widzi świat z tej perspektywy po raz pierwszy a może i ostatni w życiu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 20:10, 31 Maj 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun parsknął śmiechem, nie mogąc opanować emocji.

-Małych buteleczkach...? No rzeczywiście, na pewno się najadasz.- prychnął doniośle.- Nie chciałbyś czasem złamać reguł? Na twoim miejscu, urządziłbym sobie w piwnicy mały... barek.

Wyszczerzył zęby w uśmiechu, kierując go do towarzysza.

-I radziłbym nie ocierać się tak o mnie.- spojrzał (na tyle, ile mógł) na oplatające go w pasie nogi mężczyzny.- Jak stracę nad sobą panowanie, spadniemy. A tego byśmy nie chcieli, prawda?- zapytał, czochrając go jedną ręką po włosach.


Ostatnio zmieniony przez Shun Horyuchi dnia Pon 20:11, 31 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 20:18, 31 Maj 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor zmarszczył czoło i wydął wargi, niepocieszony. Nie lubił, kiedy ktoś traktował go niepoważnie. Z drugiej jednak strony nie mógł nie dziwić się, widząc podejście mężczyzny. Zwykle inne gatunki odnosiły się do niego raczej chłodno, nie kryjąc strachu czy nietolerancji. Wiedział, że nauczyciele powinni raczej akceptować swoich uczniów, kimkolwiek by nie byli. Ale to było nawet zabawne.

- Jedna taka porcja wystarcza mi na dzień, czasami na dwa dni. Nie widzę sensu, aby zwiększać ilość dawek. Choć to czasami trudne, ale tak zdecydowałem. A jeśli chodzi o... ocieranie... To wybacz, ale staram się nie spaść!

Dopiero po chwili uświadomił sobie, że od początku lotu mówił do nauczyciela na 'ty'. Machnął na to ręką (to znaczy, machnąłby gdyby tylko któraś była wolna) i postanowił nie przejmować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 20:25, 31 Maj 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Jeśli masz zamiar doprowadzić mnie do wzwodu, proponuję ziemię albo konia.- powiedział, śmiejąc się już otwarcie.

Zleciał trochę niżej, chcąc ujrzeć, gdzie dokładnie są. Zdziwił się, gdy odkrył, że znajdują się daleko od szkoły.

-Trzymaj się.

Złożył skrzydła, ponownie pikując w dół. Wleciał do wąskiego tunelu, obracając się z chłopakiem wokół własnej osi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 12
Idź do strony 1, 2, 3 ... 10, 11, 12  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Tereny przy wieży

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach