Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Tereny przy wieży   ~   Skarpa
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 16:31, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Cóż... Ja przekonałem się o tym niedawno. - Zamyślił się na chwilę, marszcząc brwi. Wolał nie wyobrażać sobie, co zrobiłby jego ojciec, gdyby dowiedział się o tym drobnym, lecz jak istotnym fakcie.

- Co mam ci teraz powiedzieć? Że ci wybaczam? Że niczego nie żałuję? Nie pokazałbyś mi tego miejsca, gdybyś myślał, że mam do ciebie uraz. Więc przestań się obwiniać i martwić na zapas.

Podniósł się na łokciach i kątem oka spojrzał na mężczyznę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 16:44, 14 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun opadł na gałązki, z których jedna wbiła mu się w plecy. Syknął cicho, układając się wygodniej.

-Nie twierdzę, że masz do mnie uraz. Twierdzę, że możesz nie zdawać sobie sprawy, że to co z tobą zrobiłem jest nieodwracalne. Do końca życia będziesz wspominał swój pierwszy raz ze mną. Na prawdę uważasz, że będziesz z tego dumny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 16:55, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor zmarszczył brwi, a jego usta zacisnęły się w grymasie złości. Poderwał się z pozycji leżącej do siadu, przysuwając bliżej mężczyzny i piorunując go wzburzonym spojrzeniem.

- Jestem tego w pełni świadomy, nie mam pięciu lat! Czy możesz przestać mnie tak traktować? Przez ostatnie parę dni cały czas wracałem myślami do tego wydarzenia, ale nie po to, aby go żałować czy cokolwiek ci zarzucać! Jeśli tak ci przeszkadza mój wiek to powiedz to od razu...

Jego klatka piersiowa szybko unosiła się i opadała. Było mu trochę głupio, że dał ponieść się oburzeniu, ale przynajmniej tym razem się nie rumienił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 17:04, 14 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shunowi uwiązł język w gardle, lecz po chwili się opanował.

-Czy to źle, że się martwię?- zapytał cicho, patrząc wampirowi prosto w oczy.- Martwię się, że popełniłem najgorszą rzecz w moim życiu. Że nieodwracalnie skrzywdziłem takie stworzenie, jak ty. I nie dlatego, że jesteś młody. Tu w ogóle nie chodzi o wiek! Chodzi o twoją psychikę. Zbesztaną myślami o takim osobniku jak ja.

Wstał powoli również do siadu i złapał Victora delikatnie za ramiona.

-Nie jestem tego wart. Nie ja. Nie moje czyny i myśli. Nie to, co sobą reprezentuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 17:10, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor nie patrzył na niego, ale nie powiedział też nic, gdy ten złapał go za ramiona. Milczał przez chwilę, by odezwać się potem cichym tonem:

- Nie rozumiem, o co ci chodzi. Nie widzę w tobie nic złego. Poza tym ja też nie grzeszę szlachetnością i mógłbym powiedzieć to samo. Sprawiłem, że niebianin stał się pół-wampirem, raczej nie ma czego gratulować...

Przeczesał dłońmi swoje czarne kosmyki i westchnął.

- Z moją psychiką wszystko dobrze. Nie jestem aż tak wrażliwy jak ci się wydaje. To znaczy, to było dla mnie wielkie przeżycie, ale... Nie wspominam tego jako coś złego. Przeciwnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 17:28, 14 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Mówiłem ci już, że to nie twoja wina.- powiedział z rezygnacją.- Za to jest odpowiedzialna tylko i wyłącznie moja głupota i naiwność.

Zdjął swoje ręce z ramion młodszego i przeczesał swoje włosy, zatrzymując dłonie na głowie.

-Widzisz? Jestem odpowiedzialny za to, że obwiniasz siebie za coś, co kompletnie nie było twoją winą. To ja tu zawiniłem, to ja cię sprowokowałem nie myśląc o negatywnych dla ciebie konsekwencjach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 17:35, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Jeszcze chwilę temu względnie spokojna twarz Victora teraz przybrała znów wrogi wyraz.

- Przestań myśleć o tym tak, jakbym zupełnie nie brał w tym udziału. Nie bierz wszystkiego na siebie, bo to nie ma żadnego sensu. Zresztą, to się już stało i nie ma co bez przerwy się wszystkim zamartwiać. Odpuść sobie chociaż to.

Wyciągnął rękę, dotykając dłoni mężczyzny, zanurzonej w jego ciemnych kosmykach. Ścisnął ją lekko, ciągnąc w dół i kładąc obok siebie, nie puszczając z uścisku.

- Shun... Nie mam ci niczego za złe. I... proszę, byś przestał się obwiniać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 17:49, 14 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Brązowowłosy spojrzał wprost na Victora, a potem na swoją dłoń uwięzioną w jego uścisku. Wysunął ją delikatnie. Kaszlnął kilkakrotnie i wstał.

-Wybacz.- powiedział.- Zaraz wrócę.

Skoczył w górę, rozkładając po chwili skrzydła i wzbijając się w niebo.

Nie minęło dziesięć minut, gdy wrócił, ocierając kącik ust ze świeżej, jeleniej krwi.

-Przepraszam, ale dawno nic nie jadłem.- powiedział, chowając skrzydła i siadając jak najdalej od chłopaka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 17:54, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor czekał na powrót nauczyciela, domyślając się powoli, czym spowodowane było jego nagłe odejście. Gdy usłyszał go na powrót, poczuł lekkie ściśnięcie w środku, widząc, jak ten ociera kącik ust. Czuł zapach zwierzęcej krwi.

Westchnął, opierając łokcie na kolanach.

- Naprawdę mógłbym sprowadzać ci krew w buteleczkach.

Spojrzał na niego, widząc, jak siada on w oddaleniu od niego. Uśmiechnął się smutno, ale nic nie powiedział. Splótł ramiona na kolanach i oparł się o nie.

- Czyli tamta sprawa jest już zamknięta?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 18:02, 14 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun nie wiedział czy na pewno dobrze zrozumiał stwierdzenie 'tamta sprawa'.

-Nie wiem co przez to rozumiesz.- powiedział, obserwując skulonego chłopaka.- Nie mogę powiedzieć, że o nic się nie obwiniam, ale nie rozmawiajmy już o tym.

Przybrał taką samą pozycję jak chłopak i też uśmiechnął się smutno.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 18:08, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor zamrugał kilkakrotnie, wpatrując się w milczeniu w mężczyznę. Czuł, że nie może nic zrobić, aby wybić mu z głowy obwinianie się. Zastanawiał się, jak teraz wyglądać będzie ich relacja. Skoro według ciemnowłosego to, co się stało, było nieodpowiednie i złe, czy to znaczy, że więcej już go nie dotknie... Wolał o to nie pytać.

Spojrzał w niebo, postanawiając cieszyć się z jego obecności.

- W takim razie... Opowiedz mi coś o sobie. Nie znamy się jeszcze zbyt dobrze, a chciałbym to zmienić. Co lubisz, a czego nie, co chciałbyś osiągnąć w życiu... Chyba, że nie masz ochoty na rozmowy.

Podrapał się w czubek głowy. Nie pomyślał o tym. Ale co innego mieliby robić, jeśli nie rozmawiać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 18:25, 14 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun zaśmiał się serdecznie, patrząc na chłopaka z przymrużonymi oczyma.

-Zwę się Shun Taki Horyuczi. Mam dwadzieścia dwa lata. Nie lubię dzieci, ostrych potraw i kwiatów. Uwielbiam ptaki...- tu uśmiechnął się wymownie.- I wszystko, co lata. Lubię też ciszę, noc, konie, samotność i seks. Nie lubię jeszcze aniołów, ale fajnie jest nim być, gdyż ma się przywilej posiadania skrzydeł. Nie wiem jak nazywali się moi rodzice, gdyż zostawili mnie po moich narodzinach. Za prawym uchem mam znamię, którego nigdy nie udało mi się zobaczyć.- powiedział wolno i odetchnął.- I to jest denerwujące.

Odetchnął, odchylając się do tyłu i myśląc co mógłby jeszcze powiedzieć.

-Szczytem moich marzeń jest dowiedzieć się czemu jestem odmieńcem i znalezienie kogoś, kogo będę chronił do końca egzystencji. Ale tego jeszcze nikomu nie mówiłem, więc ani mru mru. Teraz ty.- zakończył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 18:36, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Słuchał słów mężczyzny z uwagą, a na jego twarzy malował się delikatny uśmiech. Słysząc jego śmiech, uśmiechnął się trochę szerzej, ale tylko na ułamek sekundy. Gdy usłyszał, że teraz pora na niego, wyprostował się, wpatrując przed siebie. Było mu miło, że nauczyciel chce usłyszeć też o nim, ale z drugiej strony nie wiedział, co powiedzieć.

- Hm... Od czego by zacząć... Nie lubię nietolerancji i oceniania innych po pozorach. Lubię otwartość na świat, i wolność, która niestety nie każdemu jest dana. Lubię przebywać w towarzystwie, o ile owemu towarzystwu nie przeszkadza moja obecność. Uwielbiam noc... Choć zawsze chciałem dowiedzieć się, jak wygląda słońce. I poczuć na sobie jego dotyk. Moi rodzice, jak już wiesz, nie należą do najsympatyczniejszych, przynajmniej w stosunku do obcych. Uważają, że wiedzą najlepiej, co dla mnie dobre, myślą, że mogą decydować o tym, kim będę w przyszłości i z kim się ożenię. Jeśli chodzi o moje marzenia... Chciałbym osiągnąć perfekcję w walce i żyć, niezależny od nikogo, podróżując po świecie.

Westchnął, zakładając ręce za szyję.

- Cóż... Chyba wystarczy na początek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Pon 18:43, 14 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun przekrzywił głowę, słysząc pragnienie ujrzenia słońca czarnowłosego. Słuchał i obserwował go do końca z uwagą, po czym lekko się do niego przysunął.

Jedną rękę położył mu na sercu, a drugą w pobliżu skroni. Zamknął oczy, przywołując najpiękniejsze w swoim życiu wspomnienie widzianych promieni słońca. Starał się, aby było jak najbardziej realne i odwzorcowane w umyśle chłopaka. Przesłał mu ten obraz wraz z uczuciem dotyku promieni na skórze. Niestety, było to tylko wspomnienie, więc nie było tak rzeczywiste i doskonałe jak powinno. Miał nadzieję, że chłopak zapamięta ten 'widok' do końca życia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Pon 18:49, 14 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Otworzył szeroko oczy, czując na sobie dotyk dłoni nauczyciela. Poczuł, jak jego serce przyśpiesza, trwał jednak w bezruchu, lekko zdezorientowany. Przymknął oczy, czując coś dziwnego we własnym umyśle. Nagle, jakby tuż przed jego oczami pojawiło się światło, niezwykle jasne i przejmujące. Zapragnął nagle zamknąć oczy, gdy nagle uświadomił sobie, że przecież trzyma je zamknięte. Ogarnęło go także dziwne wrażenie ciepła, nie takie, jakie kojarzył z grzania się przy kominku, lecz o zupełnie innym charakterze. Było to jak wspomnienie ciepła.

Otworzył oczy, przenosząc wzrok na twarz mężczyzny.

- To było... Jak to zrobiłeś? - Zapytał cichym, lekko drżącym głosem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 6
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Tereny przy wieży

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach