Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Tereny przy wieży   ~   Skarpa
Shun Horyuchi
PostWysłany: Wto 21:38, 15 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Żartujesz?- mruknął Shun, kuląc się w ramionach chłopaka i wdychając jego zapach.

Chciał coś jeszcze powiedzieć, lecz nie pozwoliły mu na to siły. Otworzył tylko usta, lecz nie wydobył się z nich żaden odgłos. Nadal jeździł paznokciami po plecach Victora, jednak znacznie wolniej, słabiej i delikatniej. W końcu, jego ręce opadły bezwładnie, a on, pogrążył się w głębokim, lecz niespokojnym śnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Wto 21:45, 15 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir uśmiechnął się szeroko, zupełnie nie panując nad mięśniami swojej twarzy. Zachowanie mężczyzny przed chwilą było tak odmienne od pozy, którą zwykle przyjmował w jego obecności. Tak jakby na jedną, krótką chwilę zamienili się miejscami i teraz nie tylko on był 'rozkoszny'.

Nie przestawał go obejmować, mając nadzieję, że jego ciepło choć w jakiś sposób ogrzeje ciało niebianina. Delikatnie odgarnął kosmyk włosów z jego twarzy, przyglądając się jej w ciszy. Patrząc na jego śpiące oblicze, nie przestając delikatnie przeczesywać ciemnych włosów mężczyzny, poczuł dziwny, lecz przyjemny uścisk w żołądku, jakby ktoś wlał mu do środka kubeł gorącej wody.

Nie był zmęczony, więc postanowił czekać, aż ciemnowłosy się wyśpi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Wto 22:14, 15 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shunowi śnił się koszmar. Z resztą, jak co dzień. Tym razem jednak, nie śniło mu się dzieciństwo, matka, czy rodzinna wioska. Śnił mu się wampir. Wampir oblany soczystą krwią, jednak nie krwią swojej ofiary, lecz własną. Leżał na plaży, a za nim wznosił się obraz zachodu słońca. Co rusz podchodziły do niego przedziwne stworzenia, odstraszane przerażonym wrzaskiem chłopaka.

Shun zerwał się z miejsca, oddychając urwanie, a jego przerażenie powiększyło się wraz z odkryciem, że nie ma przy nim nikogo. Od razu zalała go fala niezrozumiałej dla niego paniki. Wyobraził sobie Victora w identycznej sytuacji jak postać z jego snu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Wto 22:18, 15 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor wspinał się po gałęziach, by z powrotem znaleźć się na samym szczycie rozłożystej korony drzewa. Podciągnął się na rękach, siadając na gałęziach gniazda, kiedy nagle spostrzegł, że Shun się obudził. Wszystko byłoby może w porządku, gdyby nie jego przerażona mina. Victor poczuł ukłucie niepokoju.

Ukucnął przy mężczyźnie, kładąc mu rękę na ramieniu.

- Hej... W porządku? Coś się stało? - Zapytał, siląc się na spokojny ton, choć w środku miał ochotę potrząsnąć mężczyzną, by dowiedzieć się, co jest przyczyną jego zagubionego spojrzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Wto 22:24, 15 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Och.- sapnął Shun, patrząc na Victora.- Nic ci nie jest? Wszystko w porządku?

Złapał go za ramiona i potrząsnął nim lekko. Chciał się upewnić, czy to na prawdę on. Gdy zorientował się co robi, spiął się i zdezorientowany upadł na ściółkę. Skulił się ponownie, zupełnie nie wiedząc, co się z nim dzieje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Wto 22:32, 15 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir wpatrywał się w twarz ciemnowłosego ze zdumieniem. Gdy ten puścił jego ramiona, zamrugał kilkakrotnie i dopiero po chwili był w stanie zapytać:

- Shun... Co się stało?

Nachylił się nad nim, otulając jego twarz swoimi ramionami i delikatnie gładząc po policzku. Czuł lekką obawę w sercu, nie wiedział bowiem, jak ma się zachować i co jest przyczyną dziwnego zachowania mężczyzny.

- Jestem tu... Nic mi nie jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Wto 22:42, 15 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Tak...- przyznał nieprzytomnie u powrócił do pozycji siedzącej.- Wybacz, nie powinienem cię straszyć. To było głupie, przepraszam.

Wziął w dłonie jego twarz i złożył delikatny pocałunek na jego wargach.

-Jesteś tu...- powiedział.- Nic ci nie jest.

Przytulił go, wsuwając nos w jego włosy i westchnął, zamykając oczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Wto 22:49, 15 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Odetchnął spokojniej, widząc, jak mężczyzna się uspokoił. Jego zachowanie zdążyło nieźle go przestraszyć i odczuł niezwykłą ulgę, że już wszystko jest w porządku. Odwzajemnił uścisk, oplatając szyję mężczyzny ramionami.

- Nic się nie stało. Jestem i nigdzie się nie wybieram.

Przeczesał dłońmi jego ciemne włosy, wpatrując się przed siebie.

- Czy coś ci się śniło...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Wto 23:25, 15 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Tak.- przyznał nieprzytomnie.- Jak każdej nocy... lub dnia. Ale to nieważne.

Poczuł na nagim ciele coraz gęstszy deszcz. Spojrzał w niebo, widząc błysk i słysząc huk.

-Przeszkadza ci deszcz?- zapytał.- Jeśli chcesz, możemy wracać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Wto 23:33, 15 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor również spojrzał w niebo, lecz szybko przeniósł wzrok na mężczyznę.

- Nie przeszkadza mi deszcz. Ale nie chcę, żebyś zmoknął...

Wpatrywał się w jego twarz z ciągłym niepokojem.

- Czy to przez ten sen byłeś tak przestraszony?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Śro 18:08, 16 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-To nic.- odpowiedział natychmiast Shun.- Nie było to nic wartego uwagi.

Odgarnął mokre już włosy z czoła Victora i założył mu je za ucho.

-Ale w kiteczce było ci na prawdę pięknie, słońce.- powiedział, chcąc jak najszybciej zmienić temat.

Puknął chłopca w nos i złożył na nim delikatny pocałunek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Śro 18:22, 16 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Jeśli coś cię martwi, możesz mi o tym powiedzieć... I hej, nie przypominaj mi tego! To było okropne! - Victor zmarszczył lekko brwi i delikatnie się zarumienił. Przetarł dłonią swój nos ze słowami: - Mówiłem, żebyś przestał tak robić.

Po chwili spojrzał w niebo, czuł bowiem na sobie coraz liczniejsze krople deszczu.

- Na pewno nie chcesz się nigdzie schować? Może przynajmniej zarzuć na siebie moją marynarkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Śro 18:50, 16 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun spojrzał na Victora z uśmiechem.

-Nie, dziękuję.- odmówił.- Ale chętnie włożę na siebie spodnie.

Obrócił się w ich kierunku, lecz zatrzymał się, patrząc kątem oka na wampira.

-Nie chciałbym cię kontrolować, ale gdzie byłeś, gdy cię nie było?- zapytał.


Ostatnio zmieniony przez Shun Horyuchi dnia Śro 18:56, 16 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Śro 18:57, 16 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor zamrugał kilkakrotnie, patrząc na Shuna, a potem spojrzał w bok.

- Ja... Musiałem się pożywić. Twój zapach chyba za bardzo na mnie podziałał. Ale już jest w porządku.

Podkulił nogi pod siebie i objął je ramionami, lekko się uśmiechając.

- Nie chciałem cię budzić, tak słodko spałeś. - Rzekł, szczerząc zęby.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Śro 20:40, 16 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun popatrzył na Victora i stwierdził, że nie ma sensu dłużej go tu trzymać.
Założył na siebie spodnie, a na kochanka marynarkę i pogłaskał go po policzku.

-Wiesz, że jesteś mój?-zapytał.- Musimy zejść na dół, bo tutaj nie dam rady rozłożyć skrzydeł.- powiedział, pomagając mu wstać i złapać się odpowiedniej gałęzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 5 z 6
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Tereny przy wieży

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach