Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Lilye Nocca & Ossen Attano
Ossen Attano
PostWysłany: Śro 17:15, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zerknął na Lilye, dostrzegł wyraz jego twarzy i usłyszał słowa, ale nie zawahał się, gdy ostatni raz zajrzał wgłąb oczu Yazoo i przesunął ostrzem po jego szyi. Już po chwili całe jego ręce były we krwi. Posoka spływała falami na ubranie Yazoo, a ten przestał się szarpać. Oss puścił jego ciało i odsunął się z kałuży krwi.

- Jeśli chcesz, mogę go zabrać do miasta - powiedział cicho, patrząc na martwego Yazoo bez uczuć, całkowicie zimnym wzrokiem. - Może uda się uratować dziecko.

Był smokiem, miał skrzydła i mógł z nich skorzystać w takiej sytuacji. Oczywiście wytłumczenie medykowi całej sytuacji nie byłoby łatwe, ale Oss zdaał sobie sprawę, że istota w brzuchu Yazoo nie miała nic wspólnego z tym, co zrobił jej ojciec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Śro 17:32, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Oż kurw...! - krzyknął cicho, patrząc na krew wypływającą z gardła brata. Opadł na kolana i doczołgał się do brata, nieświadomy łez spływających mu po policzkach.

To nie tak, że kochał Yazoo. Ale ten był jego bratem, skurwielem, ale bratem i mimo wszystko trochę to w Lilye uderzyło.

Przekręcił delikatnie ciało, wzdrygając się, gdy poczuł jeszcze ciepły dotyk jego skóry. Spojrzał na brzuch martwego, materiał ubrania przesiąknął krwią i przywarł do niego niczym druga skóra, a Lilye niemal zwymiotował, widząc zarys małej stópki, kopiącej od wewnątrz.
- Nie ma na to czasu - powiedział, szybko rozcinając sztyletem szatę brata, by odsłonić skórę. - Kurwa - rzucił cicho, biorąc głęboki wdech i próbując ustalić, gdzie wbić sztylet, by rozciąć ciało, ale nie zranić dziecka.
- Kurwa mać! - warknął znów, w końcu pchając lekko ostrze i krzywiąc się na widok krwi. Nie przestał jednak, powoli, uważnie rozcinając brzuch brata. To było obrzydliwe, ale nie mógł teraz przestać. Szybko odłożył sztylet i wsunął dłonie w środek rany, ignorując ściekającą mu na bluzkę i spodnie krew, sukcesywnie prąc do przodu. Wzdrygnął się, gdy poczuł dotyk czegoś małego.
- Mam je - mruknął, delikatnie manewrując rękoma i w końcu, po chwili, wyciągnął ręce z rany wraz z całkiem sporym, zakrwawionym dzieciaczkiem na rękach.
- Oddychaj, oddychaj - mamrotał cicho, odsuwając się od ciała i oglądając dziecko. Chłopiec przemknęło mu przez myśl to mały chłopiec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Śro 17:45, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Patrzył na całą scenę z dystansem, nadal mając krew Yazoo na rękach. Mimo wszystko widok małego dziecka wywołał w nim jakieś uczucie, którego do tej pory nie znał.
Klęknął obok Lilye i położył mu rękę na ramieniu.
W Ostrzach ćwiczył wiele i choć uzdrawianie nie było jego mocną stroną, pamiętał jak należy kontorować rytm serca czy oddech. Było mu to potrzebne do zostania skrytobójcą i miał nadzieję, że jego wiedza przyda się teraz.
Delikatnie położył zakrwawioną dłoń na dziecku i skupił się, chcąc wybadać czy jego serce pracuje. Użył swojej mocy, pobudzając je do szybszego rytmu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Śro 18:30, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wzdrygnął się lekko na dotyk, ale pozwolił Ossenowi działać.
- Może ma coś... - mruknął cicho, nachylając się do twarzy dziecka. Na szczęście nie musiał nic robić, bo w tym momencie chłopczyk zaczął krzyczeć ile sił w małych płuckach miał, a Lilye odetchnął głęboko i zaśmiał się słabo.
- Żyje - powiedział, unosząc wzrok na Ossena. Uśmiechnął się do niego lekko, zaraz znów patrząc na dziecko.
- Przyniosę ręcznik, ciepłą wodę... Czy zabierzemy do do łazienki? Trzeba go delikatnie umyć, nie? - starał się mówić spokojnie, by nie zdenerwować dziecka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Śro 19:23, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Cofnął rękę i popatrzył na Lilye, powoli uspokajając się po dzisiejszych wydarzeniach. Nie chciał i nie miał zamiaru patrzeć na leżącego obok, martwego Yazoo.

- Umyjmy go i zabierzmy do nas - powiedział, wstając. Miał zakrwawione ubranie od klękania w kałuży krwi. - Trzeba go zabrać do medyka i sprawdzić czy wszystko w porządku.

Otarł ostrza o czysty skrawek ubrania i schował je w odpowiednie miejsca. Chciał jak najszybciej opóścić ten dom i oficjalnie zamknąć rozdział "Yazoo".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Śro 19:34, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Lilye kiwnął głową, unosząc delikatnie chłopca na rękach.
- Szszsz, słoneczko - mruknął słodkim, uspokajającym głosem. Chłopiec zakwilił cicho, ale uspokoił się zaraz, na co mieszaniec uśmiechnął się delikatnie.
- Umyjemy cię, zabierzemy do medyka, a jak już wszystko będzie w porządku, jak nic zacznę świrować - mówił dalej, wstając powoli, ostrożnie.
- Oss...? Przetniesz... Przetniesz pępowinę? - zapytał, zatrzymując się nagle, gdy uświadomił sobie, że akurat o tym zapomniał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Śro 20:48, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen zmarszczył brwi, słysząc słowa kochanka. "Zacznę świrować"? Więc Lilye miał zamiar wziąć odpowiedzialność za tego dzieciaka?
Spojrzał na niego wzrokiem, które mógł mówić dokładnie wszystko.

- Nie mam pojęcia jak się przewijadzieci, a co dopiero przecina pępowinę - powiedział, spuszczając wzrok na ten obrzydliwy wężyk łączący dziecko z Yazoo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Śro 20:59, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Lilye uniósł bez słowa brew, po czym uklęknął i zajął się pępowiną. Skrzywił się przy tym mocno i obiecał sobie, że nigdy więcej tego nie zrobi.

***

- Więc wszystko w porządku? - upewnił się po raz trzeci, zapinając sprawnie guziczki w ubranku dziecka i zerkając na medyka. Mężczyzna wydawał się już lekko podirytowany.
- Tak, jest zdrowy - powiedział, po czym odwrócił się do Ossena i ściszył głos. - Żadnych fizycznych dolegliwości nie wykryłem. Zalecam jednak zaparzyć jakieś ziółka na uspokojenie, pana mąż nadal wydaje się być w szoku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Śro 23:50, 21 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oss stał z boku, opierając się ramieniem o framugę i bez słowa obserwował całą wizytę. Wczoraj wrócili do siebie z dzieckiem, cudem przeżyli noc, bo mały spał między nimi i co jakiś czas budził się, by trochę popłakać.
Z samego rana wstali i opatuliwszy dziecko w cokolwiek, co znaleźli czystego, udali się do sklepu i do medyka. A teraz Oss był świadkiem jak Lilye wręcz... promienieje. Smok już podświadomie wiedział, że uratowaniem małego bachorka skazał się na opiekę nad nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Czw 1:00, 22 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Lilye starał się skupiać na dziecku, nie myśląc o śmierci brata, o Marco, czy nawet o nim i Ossenie. Nie wiedział na czym stoi, ale wiedział, że nie może zostawić dziecka samego.
- Szsz - mruknął do chłopaczka, przytulając go szybko do piersi. Porozmawiał chwilę z medykiem i wyszedł z kliniki zaraz za Ossenem.
- To co, maleństwo? Trzeba by cię nazwać - mówił spokojnie do dziecka, patrząc to na niego to przed siebie. - Liam. Będziesz Liam, dobrze, szkrabie? - dodał po chwili, uśmiechając się do śpiącej buźki chłopczyka.
- Będę musiał go zgłosić, żeby miał dokumenty. Możemy to zrobić od razu? - zapytał smoka, unosząc na niego spojrzenie. Zamierzał "zarejestrować" Liama jako swojego syna, ale nie wiedział, czy Ossen chce być... drugim ojcem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Czw 1:29, 22 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Szedł obok, mijając po drodze budynki i sklepy miasta. Nie lubił przebywać w tym mieście, z resztą w żadnym. Widział jednak, że Lil czuje się... dobrze. Z dzieckiem na rękach i przy Ossenie (nie to, żeby smok sam sobie tak schlebiał, ale na to wychodziło).

- Możemy - odpowiedział na pytanie Lilye. - Chcesz mu kupić jakieś... potrzebne rzeczy?

Nie znał się kompletnie na dzieciach, ale z czystej logiki przydałoby mu się jakieś łóżko, czy ubrania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Czw 15:54, 22 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Okrył chłopczyka kocykiem, ostatni raz delikatnie pogłaskał ciemne włoski i powoli odsunął się od łóżeczka. Uśmiechnął się lekko jeszcze, zanim wycofał się po cichu z pokoju. Zostawił drzwi przymknięte i westchnął cicho, idąc do drzwi obok, by wejść do sypialni.
- Liam śpi - powiedział do Ossena odruchowo, chociaż nadal nie był pewny, czy starszego to w ogóle obchodzi. Nie rozmawiał z nim o dziecku, nie "zarejestrował" też Liama jeszcze, chociaż byli już na kilku kontrolnych wizytach u medyka. Pokój obok sypialni przemeblowali i dostosowali do dziecka i hej, właściwie radzili sobie całkiem dobrze.
Wdrapał się na łóżko i ułożył obok smoka, odruchowo kładąc dłoń na jego brzuchu i zaczął opuszkami palców wodzić po jego skórze, tworząc kółeczka i sięgając coraz niżej i niżej.
- Mmm... Zmęczony - mruknął pod nosem cicho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Czw 16:48, 22 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Leżał na ich łóżku na lecach w samej bieliźnie i przez otwarte drzwi przyglądał się jak Lil zajmuje się dzieckiem. Chłopak nie odstępował małego na krok, co Ossena z jednej strony bawiło, a z drugiej odrobinę rozczulało.

- Zmęczony czy chętny? - zapytał, patrząc sugestywnie na dłoń kochanka, która sunęła w dół jego nagiego brzucha.

O dziwo nie przeszkadzało mu, że mają teraz mniej czasu na seks. Uwielbiał drażnić się z Lilye by ten musiał o to prosić. Nie przeszkadzało mu też to, że musiał zlikwidować swój gabinet i przerobić go na pokój dla Liama. Miał nadzieję, że Lilye dzięki temu zauważy, że Ossenowi w jakiś sposób... zależało na dziecku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Czw 17:00, 22 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Lilye zaśmiał się cicho, drapiąc smoka aż do skraju bielizny, z zadowoleniem patrząc na zaczerwienione ślady.
- I jedno i drugie? - mruknął, przysuwając się i polizał swoje "dzieło" przeciągle. Musiał przyznać, że opieka nad Liamem przypominała mu to, co robił dla Anny i szczerze mówiąc czuł się dziwnie dobrze w tej roli.

Spojrzał na Ossena, powoli "wsuwając" się na niego, siadając mu w końcu na biodrach okrakiem, z torsem spoczywającym na klatce piersiowej mężczyzny i zamruczał cicho, wtulając twarz w zagięcie między jego szyją a ramieniem. Ukąsił go lekko, układając się zaraz wygodniej i pomiział skórę smoka nosem.
- Co tam, smoczku? - zamruczał cicho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Czw 17:08, 22 Paź 2015 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- "Tam"? - zapytał, a na usta wpłynął mu wredny uśmiech. - Robi się twardo.

Objął go mocno i jak zwykle - kiedy tylko miał okazję - od razu zawędrował dłońmi na pośladki młodszego. Bez ceregieli wsunął palce pod bieliznę Lilye i podrapał jego tyłek, by zaraz ścisnąć go chłodnymi dłońmi.

Całkowicie otrząsnął się już z ostatnich wydarzeń. Świadomość, że Yazoo nie żyje dawała mu dziwny spokój, wreszcie mógł skupić się na innych rzeczach niż cała ta zemsta.
Mógł się skupić na przykład na tym, by zrobić swojemu kochankowi dobrze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 10 z 11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 9, 10, 11  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach