Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Lilye Nocca & Ossen Attano
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 11:13, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Yazz siedział na jednym z wyższych budynków w mieście i obserwował wszystko spokojnie, chcąc poznać każdą ścieżkę i zaułek. Trafił tu kilka dni temu i żeby czuć się pewniej, musiał dowiedzieć się o tym miejscu jak najwięcej.
Kilka tygodni temu dostał się do niewielkiej siedziby Ostrzy Nocy i zabił kilku mało istotnych rekrutów oraz trójkę ich opiekunów. Mężczyźni nie mięli nic wspólnego z historią sprzed lat, dlatego Oss nie czuł specjalnej satysfakcji z zamordowania ich. Dzięki temu dostał się jednak do wielu ważnych dokumentów bractwa. Okazało się, że w Shav-yer jest jedna z większych gildii Ostrzy. Do tego, jednym z uczniów był syn zamordowanego kilka lat temau doradzy Śniącego. Ossen nie mógł przegapić takiej okazji.

Uśmiechnął się pod nosem i rozłożywszy skrzydła, przeleciał na inny budynek. Widział dokładnie swój cel.
Chłopak, Lorven, miał dzisiaj wykonać jakieś mało istotne zadanie ze swoim rówieśnikiem, chłopakiem o imieniu Lil. Yazza nie obchodził jednak ten świeżaczek. Chciał pozbyć się Lorvena, by Ostrza domyśliły się, że Oss już pojawił się w mieście. Co jak co, ale legendy o słynnym zdrajcy, Hanie, czy Yazz, krążyły w bractwie od dawna.

Oszacował mocne i słabe strony każdego z chłopaków. Lorven był magiem, z tego co pamiętał z dokumentów, Lil najlepiej radził sobie z łukiem, dlatego Yazz miał zamiar zaatakować z ukrycia. Szybko i skutecznie, bez widowni.

Czekał spokojnie na dogodną okazję, obserwując parę z góry.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 12:31, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Lilye nie lubił takich zadań. I nie, nie chodziło o zabicie kogoś, z tym nie miał problemu, chodziło o towarzystwo. Lorven był partaczem, wszyscy to wiedzieli, utrzymywał pozycję tylko przez pamięć ojca i wuja, który również był na wysokim stanowisku. Zazwyczaj dobierano mu partnera, który wykonywał zadanie, a mag zgarniał większość laurów. Mieszańcowi było to wybitnie nie na rękę, nie przy jego sytuacji.

Ale mus to mus.

Olewał głupie komentarze starszego od siebie kompana, do momentu, gdy ten nie skierował swoich "potoków mądrości" w stronę prostytutek. Złapał go wtedy gwałtownie i przyparł do ściany, przysuwając sztylet do jego ciała. Z boku wyglądali jak dwaj kochankowie, gdy Lil zbliżył usta do ucha tamtego.
- Jeszcze słowo i Cię wypatroszę. Powiem, że to był wypadek, a skoro to ty to każdy uwierzy. Więc morda w kubeł i daj mi pracować - warknął mu do ucha i odsunął się zaraz szybko, ruszając dalej. A mówił, by iść po dachach!

Skręcili w mniej uczęszczane uliczki miasta, by w końcu dotrzeć do "tego" zaułka. W pobliżu nie było nikogo, spokojnie mogli się przygotować. Lil układał w głowie plan, gdzie dokładnie się ustawi, gdy dostrzegł jakiś ruch i usłyszał cichy krzyk Lorvena. Odruchowo sparował sztyletem atak takowym na niego, jednak to nie uchroniło go przed impetem ataku, przez który popchnął go na ścianę. Kaptur zsunął mu się z głowy, wypuszczając włosy i odsłaniając twarz oraz oczy.

Był przestraszony, to oczywiste. Nie spodziewali się ataku, a przynajmniej nie teraz. Zauważył Lorvena, duszącego się własną krwią, ale błysk ostrza znów skierował jego myśli na właściwy tor. Naparł mocniej na sztylet, broniąc się przed drugim ostrzem kolejnym. Uniósł głowę, patrząc w prosto w maskę przybyłego.

Nie miał szans, wiedział o tym. Ale i tak walczył, musiał. Kto się zajmie Aną, jeśli on zginie?


Ostatnio zmieniony przez Lilye Nocca dnia Pią 12:37, 01 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 13:05, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Yazz obserwował z uśmiechem dwóch chłopaków, zauważając, że idą w doskonałym kierunku. Schował skrzydła i naciągnął na głowę kaptur. szybko kalkulując. Stanął na krawędzi budynku i skoczył, już w powietrzu wyciągając miecz. Dopadł do Lorvena, nie dając mu nawet szans na zobaczenie swojej sylwetki. Rozciął jego gardło i nie zwracając na niego już najmniejszej uwagi, ruszył na drugiego chłopaka. Atakował sztyletem, jednak ten obronił się sprawnie. Yazz przyparł go do ściany, trzymając sztylet przy tętnicy udowej, a mieczem ranił delikatnie skórę na szyi młodszego. Zawahał się. Chłopak wpatrywał się w niego, zupełnie jakby mógł dostrzec przez maskę twarz oprawcy. Miał oczy, które były niezwykle podobne do oczu Yazoo.

Mężczyzna prychnął, zostawiając chłopaka w spokoju. Mogła mu się jeszcze przydać taka przestraszona owieczka.
Doskoczył do charczącego wciąż Lorvena i skrócił jego męki, wbijając sztylet prosto w serce. Złapał za lewe ucho maga i odciął je sprawnym i szybkim ruchem. Był to jego znak rozpoznawalny.

Obejrzał się jeszcze na Lil i skoczył na dach budynku, zaraz znikając z zasięgu wzroku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 13:39, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Osunął się powoli po ścianie, oddychając głęboko. Nie zabił go. Nie zabił.
Wziął głęboki wdech, patrząc na ciało Lorvena. Musi to posprzątać, upozorować wypadek, ale to po misji. Uniósł się, sięgając po swój łuk. Zamknął na chwilę oczy, uspokajając się.

Miał zadanie do wykonania.

**

Słuchał opowieści, czyszcząc delikatnie broń. Starsi w bractwie lubi straszyć nowych jak on. Opowiadali o wielu rzeczach, o zdradach, o najwybitniejszych z nich. Lubił opowieść o Shanae, synu Śniącego, który poświęcił swą pozycję, by żyć z ukochanym. Koniec końców i tak pracował dla Ostrzy, ale jednak wywalczył sobie drogę na wolność.
Teraz jednak, po raz kolejny, słuchał opowieści o Hanie nazywanym Yazzem.
"Podpis" się zgadzał, chłopak nie miał wątpliwości, iż to Yazz zabił Lorvena. Po wysłuchaniu opowieści, mgliście domyślał się, czemu mag stał się jego ofiarą. Nie mógł jednak zrozumieć jednego.

Dlaczego przeżył?

Yazz mógł bez wysiłku go zabić, a jednak darował mu życie. Chodziło o jego niską pozycję? Przecież zabijał już "świerzaków" jak on. Obronił się? Dobre sobie, mężczyzna bez problemu złamałby jego obronę. To było dziwne i niepokojące.
Ale sprawiało też, iż Lil poczuł się odrobinę... wyjątkowy.

Nie wspomniał Ostrzom o tym incydencie. Śmierć maga została potraktowana jako "wypadek przy pracy", a Lilye dopilnował, by wyglądało to przekonywująco. Wykonał też swoje zadanie, dzięki czemu miał pieniądze na lekarstwa dla siostry, a i zdobył lepszą opnie.

**

Kilka tygodni później.


Siedział w karczmie, upijając łyk wina. Potrzebował pewnych informacji do wykonania misji, a "źródło", którego zazwyczaj używał, został zabity. Chłopak musiał szybko namierzyć nowego informatora, ale nie było to wcale takie łatwe. Powodziło mu się ostatnio odrobinę lepiej, Ostrza jakby bardziej mu ufały, dostawał lepszą płacę, siostra miała zapas lekarstwa, uczyła się, mieli dach nad głową.
Teraz jednak poniekąd tkwił w kropce i nie do końca wiedział, jak się z niej wydostać.
"Myśl, Lilye, to nie boli... podobno."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 14:01, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen wszedł do karczmy i otaksował wszystkich wzrokiem. Miał włosy związane w długi warkocz, luźne spodnie, wysokie buty i koszulę, która ładnie opinała się na jego torsie. Wisiorek schowany był pod ciemnym materiałem.

Przez ostatnie tygodnie Yazz obserwował Lilyena, zaciekawiony jego osobą. Wiedział gdzie chłopak mieszka, że ma chorą siostrę i desperacko łapie się każdej pracy. Doskonale posługiwał się łukiem. No i najważniejsze... należał do Ostrzy Nocy.
Ossen radził sobie dobrze, ale nie zaszkodziłoby mu, gdyby znalazł w bractwie jakąś wtykę. Jeśli by się nie udało, zawsze mógł przecież zabić chłopaka.

Zamówił przy barze butelkę wina i przeszedł do stolika, przy którym siedział Lil. Postawił trunek na blacie i taksował sylwetkę chłopaka. Jego oczy były cholernie podobne do oczu Yazoo.

- Ciekawy wisiorek - zakpił, dosiadając się do młodszego i zerkając sugestywnie na ozdobę na szyi mieszańca.

Dobrze wiedział, że chłopak dostał kaczuszkę od siostry. Chciał go po prostu sprowokować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 14:43, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uniósł brew, gdy usiał obok niego obcy mu mężczyzna. Odruchowo zerknął na butelkę i znów patrząc na mężczyznę. W takim miejscu nie stawiało się komuś trunku bezinteresownie.
- Lepszy niż kobiecy warkoczyk - odpyskował odruchowo, uśmiechając się do mężczyzny kątem ust. Upił łyk ze swojego kubka, odwracając wzrok z powrotem na jasnowłosego.

Nie miał na głowie kaptura, a i włosy lekko odsunął z twarzy, więc było dokładnie widać, gdy otaksował mężczyznę wzrokiem. Musiał przyznać, że jego nowy towarzyszy był przystojny. Taki bardziej do łóżka niż do czułych słówek, ale akurat to Lilye nie przeszkadzało.

- Jeśli szukasz zaczepki, proponuję zwrócić się do panów przy barze. Oni szukali dziś bijatyki - dodał, kiwając w stronę upitych, rechoczących najemników. Nie przeszkadzało mu ich towarzystwo, póki trzymali się z dala od niego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 15:00, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oss spojrzał w kierunku mężczyzn i uśmiechnął się krzywo, zaraz kierując wzrok na wojownika.

- Chyba byśmy się nie dogadali. Nie lubię przemocy - zażartował, mrużąc lekko powieki i patrząc na Lil zimnymi oczami.

Sięgnął po butelkę i upił łyk wina, zaraz oblizując czerwone wargi. Spoważniał szybko. Nie miał zamiaru cackać się z chłopakiem.

- Wiem, że twój informator Raq został zamordowany - odparł. - I wiem, że potrzebujesz kogoś na zastępstwo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 16:50, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Spiął się, słysząc wzmiankę o Raq. Spojrzał na mężczyznę uważniej znad kubka, szybko kalkulując, co odpowiedzieć.

- I w związku z tym...? - zapytał, stukając paznokciami w blat. Nie mógł przecież ot tak zaufać pierwszej napotkanej osobie. Czekał jednak na dalsze słowa mężczyzny, opierając się łokciem o blat i patrząc na niego uważnie. Nie mógł zaprzeczyć, że przy okazji był ciekawy, co takiego jasnowłosy zamierza mu zaproponować. Po Raq od razu było widać, że potrzebuje pieniędzy. Lilye obawiał się, że nowy informator zażąda od niego więcej złota, a na to nie mógł się zgodzić. Jeden z "kandydatów" zaproponował, że weźmie tyle, ile poprzednik... i ciało Lilye. Chłopak odrzucił tą propozycję od razu, ale po bezowocnych poszukiwaniach lepszego źródła (lub mniej wymagającego), zdawał sobie sprawę, że to była jak na razie najbardziej korzystna oferta ze wszystkich. Facet miał informacje, znał się na ich zdobywaniu. Ciało miał całkiem ładne, twarz mniej, ale na twarz nie musi mu przecież patrzeć.

Lilye miał wyrzuty do siebie, że w ogóle rozważał tą opcje, ale innego wyjścia nie widział. Aż do teraz, bo może ten jasnowłosy mężczyzna okaże się jego "wybawieniem".
Wszystko zależało od oferty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 17:58, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen jeszcze raz sięgnął po butelkę i wziął porządnego łyka. Uważnie obserwował młodszego, poświęcając szczególną uwagę jego oczom. Nie mógł się powstrzymać.

- Raq brał część informacji ode mnie - powiedział w ten sposób, by nikt nieporządany nikt ich nie podsłuchał. - Wiem tyle, ile potrzebujesz, ale chcę coś w zamian.

Oczy mu zabłysły, a na wargach zagościł przebiegły uśmieszek. Otarł usta i oparł się o oparcie krzesła, krzyżując ramiona na piersi.

- Posiadasz możliwość dowiedzenia się czegoś, co mogłoby mi się przydać - powiedział. - Informacja za informację. To chyba uczciwa wymiana?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 18:22, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- "Możliwość" - mruknął, obserwując mężczyznę. Jego oczy zalśniły delikatnie złotem. Było to rodzinne, zawsze, gdy był zaciekawiony, szczęśliwy lub podniecony, jego oczy lekko mieniły się złotem. Teraz była to ta pierwsza opcja.

- Jaką mam pewność, że żadna informacja nie będzie fałszywa? - zapytał, odwracając się trochę bardziej do mężczyzny i dopijając swoje wino.

"Z nieba mi spadasz!" pomyślał. Gdyby to wypaliło, mógłby powiedzieć tamtemu facetowi słodkie "spieprzaj" i nie musiałby się oddawać za strzęp informacji. Zastanawiał się jednak, jakie niby informacje on mógł zdobyć dla tego mężczyzny. Czuł, że pakuje się w coś, czego może żałować, ale to nie był by pierwszy raz, a żyć musiał. Dodatkowe złoto, zaoszczędzone na źródle, mógłby wydać na większą ilość lekarstwa... A po odłożeniu małej kwoty może kupiłby sobie nowy łuk.

Tak, może jednak los się do niego lekko uśmiechnął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 18:34, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mężczyzna zmarszczył brwi, dostrzegając złoty przebłysk w tęczówkach chłopaka. Yazoo miał tak samo. Może odrobinę mniej intensywnie, ale jednak. Szczególnie, gdy był napalony.
Oss wiedział, że jest seksowny, ale nie sądził, by młodszy aż tak szybko się podniecił. Wojownik zaśmiał się do własnych myśli, ponownie przybierając na twarz arogancki wyraz.

- Nie masz - odpowiedział bezpośrednio na jego pytanie i uniósł kącik ust.

Rzeczywiście, Lil nie miał szans sprawdzić informacji zdobytych od Yazza, ale to działało w obie strony. Tak to było z informatorami. Trzeba było trochę zaryzykować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 18:53, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zaśmiał się cicho, odsuwając od siebie pusty kubek.
- Czego miałbym się dla Ciebie dowiedzieć? - zapytał, chcąc sprawdzić, czy w ogóle jest w stanie sprostać swojej części wymiany. Wyprostował się odruchowo, opierając łokcie o stół i splatając dłonie. Oparł na nich podbródek, patrząc na mężczyznę ciekawie, z nadal przebijającym złotem w tęczówkach.

Musiał być ostrożny, owszem. Ale cholera, o lepszej ofercie marzyć nie mógł. Nawet jeśli nawet nie znał imienia mężczyzny, który proponował mu wymianę. Chociaż to mógł naprawić dość prosto.

- Jak brzmi twoje imię? - zapytał, przechylając lekko głowę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 19:00, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen upił łyk trunku, nie patrząc się na nic innego, wciąż tylko wpatrując swoim zimnym wzrokiem w oczy chłopaka.
Zaśmiał się zupełnie nieoczekiwanie. Nie można było powiedzieć, by był to przyjemnie brzmiący śmiech. Było w nim coś niepokojącego.

- Ossen - powiedział, wstając z krzesła. - I odezwę się do ciebie w odpowiednim czasie - dodał zaraz.

Upił ostatniego łyka napoju i wyprostował się. Podstawił butelkę, w której było jeszcze trochę wina pod nos Wojownika. Ruszył w kierunku wyjścia, ale zatrzymał się przy ramieniu chłopaka.

- Dopij sobie - powiedział wprost do jego ucha, gdy nachylił się nad nim, kładąc mu zimną dłoń na ramieniu. - Lilye - dodał prześmiewczo.

Ruszył swobodnym krokiem w stronę wyjścia z karczmy, by po chwili zniknąć za jej drzwiami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 19:49, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen.

Znał to imię, Raq o nim wspominał. "Skurwiel, ale ma dobre informacje". Cóż, tyle Lilye wystarczyło.
Poczuł przyjemne dreszcze na uczucie ust przy jego uchu, ale na swoje imię zareagował cichym warczeniem i wymamrotaniem "zabiję".
Ale wino dopił. Owszem.

**

Kilka dni później.


Lilye opierał się pośladkami o parapet, trzymając na nim również dłonie i obserwował Ossena. Byli w wynajętym na godzinkę pokoju w jakiejś obskurnej karczmie, specjalnie na tą okazję. Na łóżku leżała koperta z informacjami, których potrzebował, jednak jasnowłosy dalej nie zdradził mu, czego niby Lil miałby się dla niego dowiedzieć. Dlatego też chłopak nie był do końca pewny, w jaki sposób miałby za nie zapłacić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 20:50, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen wpuścił chłopaka do środka, niemal natychmiast kierując swoją uwagę na jego oczy. Miał na sobie ciemne, opinające uda spodnie, które chowały się pod kolanami w mosiężne buty. Tors okrywała czarna koszula z wysokim kołnierzem i niewielkimi, srebrnymi chaftkami. Mężczyzna ubrany był również w płaszcz z kapturem, który aktualnie był opuszczony.

Spotykali się już parę razy, wymieniając informacje. Ossen prosił Wojownika o kompletnie nieistotne sprawy, nie chcąc wzbudzić podejrzeń pytaniami o Ostrza Nocy. W ciągu tych kilku tygodni zabił paru członków bractwa, jednak siedziba w Shav-yer była tak duża, że mężczyzna potrzebował informacji, by dobrać się do pozostałych skrytobójców.

- Lil - powitał go krótko i wskazał brodą kopertę, która leżała na łóżku.

Dzisiaj spotkali się w takim miejscu, gdyż Oss miał wreszcie zamiar poprosić młodszego o informacje dotyczące Ostrzy.

Musiał z nim porozmawiać, a do tego potrzebowali odrobiny prywatności.
Kilka nocy wcześniej, mężczyzna przyuważył Lilye, który... no cóż, prostytuował się w jakimś ciemnym zaułku w "gorszej" dzielnicy miasta. Mężczyzna (na dodatek czort!), po wszystkim wręczył chłopakowi sakiewkę monet, dlatego Oss domyślił się, że Lil zrobił to jedynie dla pieniędzy. Zastanawiał się, czy przyjmował klientów również w burdelu, w którym mieszkał.

- Tym razem nie poproszę cię o taką trywialną rzecz jak do tej pory - odparł zimno, krzyżując ramiona na piersi. - Wiem, że pracujesz dla Ostrzy - wyjawił. - I potrzebuję informacji na temat struktur wewnątrz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 11
Idź do strony 1, 2, 3 ... 9, 10, 11  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach