Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Lilye Nocca & Ossen Attano
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 21:16, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zmarszczył lekko brwi, stukając palcami w parapet. Miał na sobie ciemnobrązowe, podkreślające odpowiednie walory chłopaka spodnie oraz czarne buty z mosiężnymi sprzączkami. Na beżowy bezrękawnik miał narzuconą błękitną bluzę z kapturem, jedną z jego ulubionych. Jako wiązanie miała proste, brązowe rzemyczki, była wygodna i zrobiona z przyjemnego, miękkiego materiału, który dobrze utrzymywał ciepło.

- Nie ma mowy - odparł, odbijając się od parapetu. - Nawet ja nie jestem na tyle zdesperowany i głupi, by zrobić coś takiego.

Trochę się obawiał. Ostanio była "posucha" w normalnych pracach, cena za lekarstwa znów wzrosła, niby tylko o trzy monety, ale w jego sytuacji... Zmuszony był kilka dni temu obsłużyć pewnego czorta. Był on w miarę stałym klientem, płacił sporo i uważał, że Lilye ma do tego "talent". Nie próbował go też zmuszać do przełykania, jak co poniektórzy klienci, co Lil brał za dobrą kartę. Jeśli robiło się źle, znajdywał go w konkretnej spelunie, a tam już czort wyhaczał go sam. Mieszaniec wolał ten sposób, niż musiałby podejść do niego i jeszcze się prosić. Potem spokojnie wracał do domu i najczęściej wymiotował.

Wrócił myślami do tu i teraz, zerkając na kopertę. Potrzebował tych informacji! Miał przy sobie trochę złota, może udałoby mu się jakoś wytargować kopertę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 21:37, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oss długo patrzył na chłopaka, nie odzywając się. Lil wydawał się przekonany o swoim zdaniu, mężczyzna nie miał go zamiaru narazie męczyć. Nie śpieszyło mu się. Miał całe życie, by wymordować każdego skrytobójcę.

- Jeśli tak, nic tu po mnie - powiedział wreszcie i sięgnął po brązową kopertę z informacjami dla chłopaka.

Skierował się w stronę drzwi, zakładając na głowę obszerny kaptur.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 21:50, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przeklął w myślach, robiąc kilka kroków i stając na środku pokoju. Patrzył na plecy mężczyzny, gorączkowo kalkulując każdą opcję.
- Mogę Ci zapłacić w złocie - powiedział, chociaż to skazywało by go na kolejną wizytę u czorta.
Musiał jednak dostać tą kopertę, za wszelką cenę. Potrzebował jej, by wypełnić zadanie i wspiąć się o te kilka miejsc w drabinie "społecznej" Ostrzy. Szukanie informacji gdzie indziej zajęło by za dużo czasu i było zbyt niepewnie.

Nie mógł pozwolić, by Ossen przeciekł mu teraz przez palce. Nie teraz, gdy był tak blisko...!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 22:04, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mężczyzna zatrzymał się i obrócił głowę, zerkając na Lilye spod czarnego kaptura. Spod niego, jego oczy wydawały się jeszcze jaśniejsze.
Uśmiechnął się zimno, prostując się i podchodząc do młodszego z kopertą w dłoni.
Skoro Lil był gotów oddać za kopertę pieniądze na lekarstwa dla siostry, był też gotowy je później zdobyć... A Oss wiedział doskonale jak chłopak miał zamiar to zrobić.

- Skoro wynająłem nam już ten przytulny pokoik, możemy z niego skorzystać - uniósł kącik ust i dotknął wolną dłonią kosmyków na policzku Lilye. - Zrobisz mi laskę, Lil - powiedział, jakby wszystko było już ustalone. - No chyba, że woli panienka ciągnąć jakiemuś czortowi na ulicy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 22:34, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Skrzywił się lekko, ale nie uciekł od dotyku. Nie podobała mu się ta propozycja, ale to i tak lepsze, niż miałby wracać do czorta. Usłyszał by pewnie coś w stylu "Już się za mną stęskniłeś? To może byśmy...", a tego wolał uniknąć.
- Jak spotkam jakąś panienkę to chętnie zapytam - odparł, po czym bezceremonialnie popchnął mężczyznę w klatkę piersiową tak, by oparł się plecami o drzwi. Wolał obciągać stojącym niż siedzącym - było mu wygodniej i łatwiej. Klęknął, po czym odsunął płaszcz mężczyzny i szybko sięgając do jego rozporka. Rozpiął go, starając się "wyłączyć" myślenie. Uwolnił z materiału penisa Ossena i przysunął twarz bliżej jego krocza. Cóż, musiał przyznać, że był to "najładniejszy" fiut z jakim miał do czynienia. Nie za mały, nie za duży, z ładną główką i "uroczym" kolorem. Parsknął cichym śmiechem, po czym wyciągnął język i przesunął nim po trzonie męskości.

Obciągał mu wprawnie, pomagając sobie jedną ręką, a drugą zabrał kopertę z dłoni mężczyzny i schował ją do swojej bluzy. Zrobił kółeczko językiem w okół główki i dmuchnął na nią delikatnie zimnym powietrzem, by spotęgować "efekt". Nie było czym się chwalić, ale był w tym naprawdę dobry. Szybko orientował się, które pieszczoty najbardziej podobają się jego partnerowi (klientowi) i wykorzystywał tą wiedzę.

Jeśli chodzi o Ossena, trochę się z nim podrażnił, zwalniając i "delikatniejąc", gdy czuł, że mężczyzna jest blisko wytrysku. Chciał mu trochę zagrać na nosie, ale nie mógł też przesadzić, więc po trzecim czy czwartym razie dał spokój, pozwalając jasnowłosemu spuścić się w jego usta. Odsunął się po tym i natychmiast splunął na podłogę, pozbywając się z ust spermy. Wstał szybko, wycierając usta rękawem i odsunął się. Mimowolnie zauważył, że Ossen smakował całkiem przyjemnie, ale nie zamierzał się do tego przyznawać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Pią 23:01, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen oparł się o drzwi z uśmiechem na ustach. Nie sądził, że Lilye okaże się taki posłuszny. Wczepił palce we włosy chłopaka, pomagając mu z rozpięciem spodni. Nie wymuszał na nim ruchów, ale lubił czuć między palcami czyjeś włosy.

Było dobrze. No dobra, Ossen dawno nie czuł się lepiej, miał wrażenie, jakby Lil robił mu laskę już tysiące razy i dokładnie nauczył się, co sprawiało mężczyźnie najwięcej przyjemności. A trudno było ukryć, że o wiele więcej dreszczy przechodziło przez ciało mężczyzny, gdy Lil podnosił wzrok i oddawał spojrzenie Wojownika. Wyglądał wtedy zupełnie jak Yazoo.

Po wszystkim, Smok zapiął spodnie i przecierając wargi rękawem, złapał młodszego za przegub dłoni. Sprawnym ruchem obrócił ich i lekko przyparł człowieka do drzwi, o które sam przed chwilą się opierał.
Wpił się na krótko w jego wargi, obejmując zimną ręką jego policzek.
Posmakował sam siebie, jednak szybko oderwał się od ust chłopaka. Wwiercał się w jego złote oczy, swoimi błękitnymi.

- Nie krzyw się tak - powiedział, wykrzywiając wargi w parodii uśmiechu. - To zaszczyt mieć mnie w ustach.


Ostatnio zmieniony przez Ossen Attano dnia Pią 23:03, 01 Sie 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Pią 23:24, 01 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zdziwił go ruch mężczyzny, chociaż musiał przyznać, że pocałunek był bardzo miły. Nawet, jeśli smakował spermą. Uniósł lekko brew, nie odrywając wzroku od oczu mężczyzny.
- Może mam jeszcze podziękować? - prychnął, uśmiechając się krzywo. Nie trudno było zauważyć, iż Ossen ma słabość do jego oczu. Nie pojmował dlaczego, ale to nie było ważne. Może kiedyś uda mu się wykorzystać tą informację.

Nie mógł zaprzeczyć, że pocałunek mu się podobał, a nawet gdyby, delikatnie przebijające się złoto w jego tęczówkach zdradzało prawie wszystko. Prawie, bo gdzieś z tyłu głowy coś wciąż powtarzało, że przecież się sprzedał i nie powinien czuć przez to przyjemności.

Miał jednak kopertę. I to było najważniejsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Sob 0:33, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oss posłał Lilye arogancki uśmiech i puścił go. Przełknął ślinę, pozbywając się z ust smaku własnej spermy.

- Nie musisz - opowiedział wielkodusznie i ostatni raz ujął między palce brązowe włosy młodszego. - Ale jeśli następnym razem przyjdziesz i ładnie poprosisz, to dostaniesz do mojego kutasa jakiś ładny gratis - zaśmiał się, cofając i udostępniając Lil przejście do drzwi. - Może jakiś brzęczący woreczek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Sob 0:52, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak skrzywił się, prychając zaraz.
- Przyjdę, gdy piekło zamarznie - warknął, odbijając się szybko od drzwi. Zanim złapał za klamkę, spojrzał mężczyźnie w oczy i uśmiechnął się do niego krzywo. Złapał go za płaszcz i przyciągnął go do siebie, z zamiarem pocałowania go, ale skończył na przygryzieniu mu dolną wargę.
- Do następnego - mruknął, nie odrywając wzroku od jasnych oczu smoka i szarpnął za klamkę, szybko opuszczając pokój.


**

Było źle.

Ostrza były zadowolone z jego pracy, ale było ich tak dużo, że aktualnie nie miał żadnego zlecenia. Zostało mu tylko kilka strzykawek lekarstwa dla Any, monet w sakiewce za mało, by chociaż strawę dla jednej osoby kupić. Szukał legalnej pracy, ale nikt aktualnie nie potrzebował pracowników stałych czy dorywczych, więc był niemal w kropce.

Niemal.

Kręcił się po gorszej dzielnicy miasta, zasłaniając twarz kapturem. Wszedł do tej speluny, co zwykle, już po raz trzeci czy czwarty szukając "swojego" czorta. Skrzywił się, gdy znów nie znalazł go w tłumie.

Było źle. I zapowiadało się jeszcze gorzej, jeśli szybko czegoś nie wymyśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Sob 1:06, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Yazz obserwował Lilye cały wieczór, podążając za nim i obserwując go z czystej ciekawości. Wojownik na prawdę przypominał Yazoo. Miał nawet podobny chód. No i kolor włosów...
Gdy tylko zorientował się, że chłopak idzie w kierunku, gdzie ostatnio obsługiwał tego czorta, wyprzedził go i zaczaił się w pobliżu ulicy, gdzie ostatnio widział parę razem. Uśmiechnął się pod maską, dostrzegając niczego nie podejrzewającego czorcika, który kierował się w stronę swojej ulubionej speluny.
Cała akcja nie trwała długo. Yazz zeskoczył z walącej się kondygnacji jednego z niższych budynków i prędko dopadł do mężczyzny, nie dając mu nawet krzyknąć. Wbił nóż w brzuch ofiary i poszarpał lekko, by wyglądało to na robotę zwykłych złodziejaszków. Zabrał zza pasa czorta sakiewkę monet i zabrał ją, by upozorować napaść.
Miał nadzieję, że to skutecznie przyprowadzi Lilye między ramiona Ossena. No i między nogi oczywiście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Sob 1:20, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wyszedł ze speluny, klnąc pod nosem. gdzie się on do cholery podziewał?! Lilye potrzebował go natychmiast, a raczej jego pieniędzy. Ruszył w stronę zaułka, gdzie zwykle obsługiwał czorta i przystanął, dostrzegając jego ciało. Podszedł bliżej, poprawiając kaptur i krzywiąc się, gdy zobaczył ranę na brzuchu mężczyzny.
- Fiut. Jak mogłeś mi to zrobić, debilu? Nie mogłeś zdechnąć za godzinę, jak już byś mi zapłacił? - warknął pod nosem, kucając i przeszukując ciało. Nie miał przy sobie nic cennego, a sakiewka z monetami zniknęła. Prychnął wściekle, odruchowo lekko uderzając truchło pięścią w tors.
- Fiut - powtórzy, wstając i szybko oddalając się od tego miejsca.

Czuł, że po raz kolejny osuwa mu się grunt pod nogami.


**

Wziął głęboki wdech i zapukał krótko do drzwi przed sobą.

Wiedział, gdzie znaleźć Ossena. Wczoraj, po znalezieniu ciała czorta, wrócił do domu i długo zastanawiał się, co robić. Potrzebował kogoś bezpiecznego, kto nie będzie za bardzo narzucał swojej woli, ale też zapłaci mu stosowną stawkę. Wiedział, że za samo obciąganie nie dostanie tyle, co od tamtego czorta, ale nie zamierzał rozkładać przed nikim nóg. Mimo wszystko, potrzebował poczucia, że to nadal tylko jego ciało. Przypomniał sobie o propozycji Ossena i chociaż wcześniej ją odrzucił ,teraz wydawała się jedynym ratunkiem. No chyba, że wolał nadstawić tyłka jakiemuś dilerowi, który potem spróbuje zrobić z niego dziwkę na pełen etat.

Cóż, Lilye uznał, że w piekle muszą mieć teraz naprawdę siarczystą zimę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Sob 1:35, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Ossen wstał z fotela i uśmiechnął się. A więc jednak, Lil się zdecydował.
Mężczyzna podszedł do drzwi i otworzył je, wpuszczając do środka mieszańca. Był ubrany jak zwykle, jednak tym razem nie miał na sobie zwyczajowego płaszcza, a krótką kurtkę.

- Lilyen - powitał Wojownika, z premedytacją używając jego pełnego imienia. - Czyżby piekło zamarzło?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Sob 1:45, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wszedł do środka, zsuwając zaraz ciemnozielony kaptur z głowy. Był ubrany w czernie i zielenie, siostra tak zdecydowała, a on nie miał siły się z nią kłócić. Zamknął na chwilę oczy, zanim odwrócił się przodem do mężczyzny z cierpkim uśmiechem i uporem w oczach.

- Najwyraźniej panuje tam teraz zima, Ossen - odparł, rozwiązując z lekką złością rzemyki u góry bluzy. Było mu gorąco, zarówno z powodu naprawdę ciepłej nocy, jak i wstydu. Obaj wiedzieli, po co chłopak tu przyszedł i bynajmniej nie poprawiało mu to humoru. Czuł, jakby się dopraszał, ale kiedy spojrzał na twarz śpiącej siostrzyczki przed wyjściem zdecydował, że przełknie własną dumę.
Nie miał wyjścia.

- Ile? - zapytał krótko, chcąc znać "ofertę" mężczyzny. A nóż widelec wytarguje coś więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ossen Attano
PostWysłany: Sob 1:56, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wpatrywał się w oczy chłopaka, z satysfakcją dostrzegając w nich wstyd i upokorzenie. Nie to, żeby nie chciał, by Wojownik przychodził do niego dla przyjemności. Wiedział jednak, że narazie to niemożliwe, dlatego w tej chwili, Oss zadowalał się ucieraniem młodszemu nosa.

- Powiedzmy że tyle, ile dawał ci czort - odpowiedział, już sięgając do włosów Lilye. - Ale ale, skąd pomysł, że w ogóle ci pozwolę? - zaśmiał się wrednie i zmrużył oczy, uważnie obserwując reakcję Lil. - Chyba powiedziałem: "przyjdziesz i ładnie poprosisz", nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilye Nocca
PostWysłany: Sob 2:07, 02 Sie 2014 
Inni


Dołączył: 31 Lip 2014
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Miał ochotę trzasnąć go w twarz.

Skrzywił się lekko, zaciskając zęby. Musiał się opanować, gniewem i urażoną dumą wiele nie załatwi. "Myśl o Anie" - powiedział do siebie w myślach - "jutro skończą się jej leki, musisz to wytrzymać". Uspokoił się szybko i spojrzał mężczyźnie w twarz. W końcu, z jakiś powodów, to jego oczęta były słabym punktem Ossena.

- Czy samo to, że tu jestem, nie jest wystarczającą prośbą? - zapytał, próbując jakoś ominąć ten upokarzający akt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach