Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zachód   ~   Podejrzany zaułek
Chiara Anieli
PostWysłany: Nie 4:31, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara zaczął żałować, że to zrobił. Że wlał mu do ust ten cholerny specyfik. Teraz bowiem chciał, aby Neige był w pełni świadomy tego, co się z nim dzieje.
Zerwał sznurki od jego tuniki i jednym, silnym ruchem zdarł nią z niego. Drapnął go swymi ostrymi dość pazurami po torsie, patrząc na pojawiające się, czerwone pręgi. Dotarł dłonią do jego spodni i uśmiechnął się lubieżnie. Nie będzie go oszczędzał.
Wstał, zrzuciwszy go z siebie i nachylił się nad jego ciałem. Zszarpnął z niego spodnie wraz z bielizną.
Dzięki narkotykowi, męskość chłopaka przybrała już znaczący rozmiar. Chiara podłożył pod jego plecy swą dłoń i mało delikatnie, obrócił młodszego na brzuch. Ugryzł go w ucho i zaczął rozpinać swoją koszulę. Gdy porzucił ją kilka chwil później na podłodze, pozbył się również spodni. Bokserki zdjął powoli, dokładnie oglądając tyłek chłopaka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Nie 4:43, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Syknął, zaciskając mocno dłonie i wbijając paznokcie w skórę, przecinając ją tym. Przekręcił się na plecy, patrząc na starszego. Drżał na całym ciele z podniecenia i strachu. Miał ochotę wymiotować od takiego traktowania.
Jak dziwka. Właściwie, jestem gorszy niż dziwka. Nie zapłaci mi za to, że mnie zerżnie. Weźmie co chce i będzie pierdolił wszystko inne...
Tak naprawdę nikt nie jest warty zaufania, co, Neige?

Zadrżał od własnych myśli. Pokręcił głową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Nie 4:55, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara obserwował chłopaka w milczeniu, jednak z narastającym podnieceniem. Wściekły na siebie, że znów nachodzą go wątpliwości.
Złapał jego uda i rozszerzył mocno, ofiarując sobie wspaniały widok. Jak mógł tak długo się powstrzymywać?
Przysunął się do młodszego, biorąc w dłoń swą sporą męskość. Nakierował ją na wejście chłopaka, patrząc na to z uwagą. Pierwsze kilka centymetrów wprowadził spokojnie. Zatrzymał się na chwilę, wyginając plecy w łuk. Nachylił się nad Neige, patrząc mu przenikliwie w oczy i resztę penisa wsunął gwałtownie, szybko. Choć umysł i ciało zawładnęła czysta rozkosz, pragnął usłyszeć wrzask i zobaczyć łzy bólu Elfa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Nie 5:00, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zamknął oczy, uderzając mimowolnie pięściami w pościel. Zacisnął mocno zęby i odwrócił twarz. Mimo potwornego bólu nie krzyknął ani nie zapłakał. Spiął się tylko mocno, starając się nie uciekać biodrami.
Wytrzymaćwytrzymaćwytrzymaćwytrzymać...


Ostatnio zmieniony przez Neige van Shimetsu dnia Nie 5:06, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Nie 5:15, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara zawarczał, widząc reakcję chłopaka. Poruszył się w nim dziko, chcąc sprawić jeszcze więcej bólu. Wygiął jego nogi, dociskając je do ciała chłopaka. Chciał zobaczyć grymas na jego go twarzy! Chciał łez, krzyków!
Poruszył się ponownie. Krew pulsowała w jego żyłach. Zacisnął zęby, tłumiąc swój własny krzyk. Pragnął zobaczyć, jak bardzo Neige cierpi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Nie 5:19, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nie było ani krzyków ani łez. Chłopak jedynie grzecznie rozsunął mocniej nogi, wychodząc biodrami na przeciw starszemu. Narkotyk w jego żyłach sprawiał, iż jego ciało reagowało całkiem pozytywnie na poczynania Chiary... Mimo niesamowitego bólu, który odczuwał Neige. Starał się wyłączyć. Nie myśleć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Nie 5:44, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chiara otworzył oczy, zatrzymując się. Wziął w dwa palce podbródek chłopaka, obracając jego twarz w swoją stronę. Zmuszał go tym samym do patrzenia sobie w oczy. Poruszył się raz, także gwałtownie, wolną dłonią dociskając jeszcze bardziej jego nogę. Poczuł, jak coś spływa po kroczu chłopaka, więc skierował tam wzrok. Jego oczom ukazał się niezbyt miły widok.
Z odbytu chłopaka, wieloma stróżkami leciała gęsta, czerwona krew. Rozlewała się po pościeli, tworząc ciemne plamy. Chiara zamknął oczy, lecz po chwili znów je otworzył. Zebrał na opuszek palca troszkę krwi i włożył go zaraz między wargi Neige.

Przypomniał sobie, gdy zobaczył wspomnienia chłopca. Wspomnienia, gdy równie okropne, a może nawet trochę mniej drastyczne rzeczy, robił Elfowi jego wujek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Nie 5:51, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oczy chłopaka były.. puste. Nieprzytomne ciało nie stawiało oporu, zimnawe wargi bez sprzeciwu wpuściły do ust zakrwawiony palec. Starszy mógł na nim przez chwilę poczuć słaby oddech chłopaka.
Elf stracił przytomność z powodu upływu krwi. Było to dla niego zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem, gdyż wykrwawiał się.
Chociaż zapewne Neige stwierdziłby, że i jedno i drugie mu błogosławieństwem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chiara Anieli
PostWysłany: Nie 6:17, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Źrenice oczu Chiary rozszerzyły się w szoku. Trwał w bezruchu i zupełnym oniemieniu przez dobre kilka minut. Patrzył na puste oczy Neige, na jego bezwładne ciało, dosłownie rozlane na łóżku. Nekromanta nie mógł wykrzesać z siebie żadnego ruchu, żadnego słowa.
Otrząsnął się po jakimś czasie i nadal w otępieniu, wyszedł z chłopaka. Odsunął się na drugi koniec łóżka patrząc na młodszego z przerażeniem. Zabił go...? Zabił?
Nie miał na tyle trzeźwego umysłu, aby stwierdzić, że chłopak żyje. Wielka plama soczystej krwi zalała prawie połowę pościeli. Chiara w pośpiechu wsunął na siebie spodnie, nadal spoczywające przy kostkach. Nie zapiął paska, narzucił na siebie koszulę i wybiegł z pomieszczenia.

Oparł się plecami o ścianę w korytarzu, dysząc ciężko. Nie mógł uwierzyć, że to się stało. Zabił go...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Neige van Shimetsu
PostWysłany: Nie 6:32, 06 Lut 2011 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 31 Maj 2010
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Leżał obolały na łóżku, szeroko otwartymi oczami patrząc w sufit. Czuł na sobie ręce Wuja, wciąż brukające jego ciało. Po chwili dotyk ustał, a jego ręce zostały odwiązane od stalowej ramy łoża. Powoli wstał, mając czarne plamki przed oczami z upływu krwi. Chwiejnie podszedł do swojej szaty i założył ją byle jak, nie martwiąc się o krew spływającą mu po nogach. Był już przy drzwiach, gdy ręce Wuja znów go objęły.
"Jesteś tylko mój. Twoje ciało jest moją własnością. Zabiję cię, jeśli oddasz je komuś innemu."
Zimny, przepełniony szaleństwem i obsesją szept w jego uchu sprawił, iż młody Neige zadrżał cały. Został popchnięty brutalnie na drzwi.
"Idź już. Na dziś z tobą skończyłem."
Wyszedł, słaniając się po korytarzu. Ledwo skręcił w następny i upadł, tracąc przytomność.
"Żeby tylko już nie wstać. Żeby to się już skończyło."
Ostatnia trzeźwa myśl, przymknięcie powiek... Przerażony krzyk służki.


Ostatnio zmieniony przez Neige van Shimetsu dnia Nie 6:34, 06 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Śro 15:49, 16 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mikael stał oparty o ścianę, dysząc ciężko. Jego za duże spodnie wisiały mu pod kolanami i to bynajmniej nie z powodu braku paska.
Jego koścista dłoń zaciskała się na tłustych włosach chłopaczka, który właśnie robił mu porządną laskę. Jego niewielkie usteczka idealnie dopasowywały się do kształtu penisa Wampira, a język sprawnie pieścił jego trzon. Rączki zaciśnięte miał na wystających kościach biodrowych Mikaela.

W tej dzielnicy było to całkiem normalne. Nie raz dochodziło tu do bardziej odrażających rzeczy, niż zwykły lodzik.

Wampir sapnął, dociskając do siebie głowę małego i wyginając się delikatnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 15:59, 16 Maj 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Skręcił, idąc na skróty ku wieży. Uniósł dłoń do ust, wsuwając między wargi fajkę i zaciągając się. Był w średnio dobrym humorze. Niby dostał czego chciał, krew tamtego faceta była naprawdę smaczna, ale...

Właśnie, ale. Czuł się zmęczony, wiecznie niewyspany. W dodatku zaczął się kręcić obok niego starszy kolega z domu, co wprawiało smoka nie tyle w zakłopotanie co frustrację. Chłopak był przystojny, Tameari chętnie by się z nim w łóżku zabawił, ale nie chciał związku. Nie umiał by jednak zwodzić zakochanego.

Prychnął, znów skręcając i unosząc spojrzenie na parę przy ścianie. Uniósł brew, widząc Mikę i uśmiechając się kącikiem ust mimowolnie. Znów zaciągnął się papierosem, przenosząc spojrzenie na chłopaczka "pracującego". Zmarszczył brwi. Skądś kojarzył te włosy, fryzurę i kolor...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Śro 16:21, 16 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mikael zacisnął swoje palce po raz ostatni, dochodząc w ustach małego chłopaka. Ten jednak cofnął głowę, przez co sperma wylądowała również na jego bladych policzkach.
Wampir zaśmiał się chrapliwie, podciągając chwiejnie spodnie.
Już po chwili mały Czorcik rzucił się w jego ramioną, wrzeszcząc mu desperacko do ucha.

-Proszę, daj mi je! - krzyczał, uczepiając się bluzki starszego. - Błagam, teraz mi je daj!

Mikael z rozdrażnieniem odepchnął go od siebie. Wyciągnął jednak z tylnej kieszeni skórzany woreczek i wyciągnął z niego kilka błękitnych kulek. Przystawił je pod świecące się oczy Czorta, jednak nie dał mu ich.
Z okrutnym uśmiechem upuścił je na zabłoconą ziemię, śmiejąc się równocześnie z chłopaczka, który od razu opadł na ziemię, zbierając desperacko narkotyk.

Mikael zignorował już całkowicie to, co tamten robił i odepchnął się od ściany. Gdy zobaczył opatulonego w czerń nocy Raczka, uśmiechnął się mimowolnie i puścił mu oczko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 16:30, 16 Maj 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Smok przypatrywał się tej scenie, marszcząc brwi. Skrzywił się, zaciągając się szarym dymem.

Gdy usłyszał głos chłopaczka od razu go skojarzył. Był to jeden z uczniów wieży, z jego rocznika, ale innego domu. Jeszcze pare miesięcy temu był zadbanym, wesołym czortem, który miał wręcz zaprzeczający jego rasie, naiwny i milutki charakter.

Tameariego uderzyła świadomość, że przez nieuwagę, mógł... właściwie - może, skończyć tak samo jak on. Poniżając się tylko po to, by być na haju.

Uniósł spojrzenie na starszego, wypuszczając z ust szarawy dym. Jego rysy wyostrzyły się, zmrużył oczy, nadal delikatnie skrzywiony. Nie rozumiał, jak można być tak... tak... okrutnym. Skoro już go wykorzystał, nie mógł mu normalnie dać tego narkotyku? Musiał go jeszcze upodlić?

Uśmiechnął się z delikatną kpiną, uświadamiając sobie, że przecież, patrząc obiektywnie, on dał starszemu tyłka za prochy. A przynajmniej wydawało mu się, że dał.

Wyprostował się, podejmując przerwany marsz. Miał ochotę zatargać czorta do wieży, jednak wiedział, że w tym stanie mu nie pomoże. Popatrzył zimno w oczy Miki, mijając go bez słowa. Zresztą, nie były one potrzebne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Śro 18:40, 16 Maj 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mikael przypatrywał mu się chwilę nieobecnym wzrokiem. Jakby patrzył na niego, ale go nie widział.
Zbystrzał jednak, widząc, jak chłopak wypuszcza dym z ust.
Podszedł do niego chwiejnie i stanął naprzeciwko niego, wymuszając na nim zatrzymanie się.
Pochylił głowę, mając twarz dokładnie nad tlącą się fajką młodszego.

-Mówiłem ci, byś nie palił takiego gówna - mruknął gardłowo, wypuszczając z pomiędzy warg ślinę, by ta zagasiła fajkę.

Jego ramiona pochwycone zostały zaraz przez obce ręce.

-Mika, gdzie ty się podziewasz! - wykrzyknął jeden z kumpli Wampira, ciągnąc go w stronę jakiegoś budynku.

Chłopak jeszcze chwilę patrzył intensywnie na Raczka, jednak po kilku sekundach dołączył do przyjaciela i zniknął za czarnymi drzwiami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 4 z 8
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zachód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach