Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zachód   ~   Podejrzany zaułek
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 18:59, 16 Maj 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak zatrzymał się, wzdrygając odruchowo, gdy mężczyzna zagrodził mu drogę. Przełknął ślinę, słysząc ten jego seksowy głos. Otworzył usta, chcąc się odezwać, jednak starszy został "przechwycony" przez kogoś.

Zmrużył oczy i uśmiechając się prowokująco wyciągnął kolejną fajkę, podpalając ją i wsuwając sobie między wargi. W czasie tej czynności patrzył intensywnie w oczy wampira. Potem ruszył szybko dalej, mijając ćpającego czorta i idąc do wieży z mętlikiem w głowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Nie 23:47, 03 Cze 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


*******

Tameari pokręcił głową, biegnąc za Miką.

Jeśli zacznie się robić niebezpiecznie, pójdę sobie... Jeśli zacznie się robić niebezpiecznie, pójdę sobie... Jeśli zacznie... Ta, dupa dupa i tak zostanę z tym cholernym, wrednym, seksownym... Nieważne.

Dorównał mu, po czym złapał go gwałtownie za rękę, zatrzymując i pociągnął go do siebie. Stanął na palcach i tym razem to on wpił się w usta drugiego wampira mocno. Przesunął kulkami kolczyków po jego podniebieniu i odsunął się szybko, patrząc na niego ze zwodniczym uśmieszkiem. Odwrócił się i popatrzył na budynki. Stali na środku głównej drogi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 0:04, 04 Cze 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mikael spojrzał na niego zaskoczony, gryząc jednak koniuszek jego języka, nim ten go schował.
Ułożył dłoń na jego tyłku i obejrzał się, starając się zorientować, gdzie są. Już wiedział, gdzie pójdą. Jego znajomi powinni być dzisiaj w bardzo ciekawym miejscu. Może Raczek nauczyłby się czegoś nowego?
Wampir z błyskiem w oku ścisnął jego połóweczkę i zacharczał mu zadowolony do ucha.

-Nie rzucaj się tak na mnie, Raczku. - Zaśmiał się i pociągnął go za biodra w kierunku jednego z budynków. - Zaraz poznasz ludzi, którzy mogą zaoferować ci dużo więcej niż ja.

Prychnął rozbawiony pod nosem i ruszył chwiejnie w kierunku czerwonych drzwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 0:14, 04 Cze 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Każdy może mi zaoferować więcej niż ty - pomyślał niekontrolowanie, nie wiedząc czemu w takim razie zmierza za starszym.
- Yhym, zajebiście - mruknął tylko, pozwalając mu się zaprowadzić gdziekolwiek ten chciał. Czuł się lekko otumaniony, jednak miał ochotę chociażby potańczyć. Być przez jakiś czas nieodpowiedzialnym gówniarzem, który próbuje wszystkiego... ze wszystkimi.
Warknął w myślach na siebie, wściekły za takie podejście. Nie był prawiczkiem, kiedy przybył do wieży, nie.

Nagle przed oczami stanął mu obraz tamtego czorta. Zerknął na Mikaela, zastanawiając się, czy gdyby zaszłą by możliwość, wampir postąpił by tak samo z nim?

Uśmiechnął się kpiąco pod nosem, patrząc na czerwone drzwi. Podejrzewał, że odpowiedź na jego pytania brzmi "tak".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 0:27, 04 Cze 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mikael pchnął czerwone drzwi i wylądował z Raczkiem w pomieszczeniu, którego wielkości nie można było określić między innymi przez wiszące wgłębi kotary. Obok framugi stał wysoki, postawny i umięśniony mężczyzna z czerwonym jeżem na głowie.
Spojrzał krytycznym wzrokiem na oba wampiry i skinął tylko głową, zamykając szybko drzwi.

Mika ugryzł płatek ucha chłopaka i od razu ruszył w stronę czerwonych kotar.

-Gratulacje - zacharczał, jakby zaraz miał się udusić. - Pan kolega ocenił, że się nadajesz. I ty i ja.

Pchnął go i rozsunął zasłony, strzelając jeszcze z paseczka, który Raczek miał przyczepiony do spodni.
Za czerwoną kurtyną znajdowała się pozostała część pomieszczenia. Stały tu jakieś stoliki, krzesła okryte podartymi materiałami i ludzie. Pełno ludzi.
Jedni śmiali się donośnie, wciągając po kolei kreski, drudzy grali w karty, a jeszcze inni po prostu dobrze się bawili, pijąc, paląc i robiąc rzeczy o których nie śniło się ich rodziców. Można było również zobaczyć urodzonych wysoko arystokratów z ich "pupilkami".
Na końcu pomieszczenia były trzy framugi, których szczeliny zakryte były czarnymi kotarami.

-Mika! - zawołał nagle jeden z chłopaków, siedzących przy stole po prawej stronie.

Chłopak ruszył w tamtą stronę, drapiąc się po głowie i zapominając na chwilę o Tamearim. Zaraz jednak odwrócił się i złapał go za pasek od spodenek, ciągnąc w stronę stolika pełnego ludzi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 0:44, 04 Cze 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tameari rozejrzał się po pomieszczeniu, już czując, że nie chce tu być. Nawet głos wampira nie dawał mu poczucia bezpieczeństwa. Syknął, czując, jak ten ciąga go w jakąś stronę. Czuł się niepewny i zagubiony.

Ale - po swoich cudownych ojcach, a jak! - miał wrodzony talent do natychmiastowego przystosowania się do obecnych sytuacji i odgrywania każdej roli. Dlatego też po ustach błąkał mu się złośliwo-ponętny uśmieszek, patrząc na innych z zainteresowaniem, ale bez nachalności.

Zdrowy rozsądek skakał w okół niego panicznie, wrzeszcząc coś o "miejscach, gdzie się nie chodzi" albo "przynajmniej uważaj, staraj się uważać no!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 13:39, 04 Cze 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mika podszedł do przyjaciół i ze śmiechem oparł się o stolik, przy którym siedzieli.

- Mika, siadaj! - zawołał jeden z obecnych męźczyzn, z fioletowym irokezem na głowie. - Właśnie zaczynamy!

Drugi zacharczał mu do ucha i odepchnął go, by nachylić się nad stołem i otaksować krytycznym wzrokiem oba przybyłe wampiry. Uśmiechnął się pijacko, wykładając na stół worek, z którego wysypały się wielościenne kostki.

- Dzisiaj większa stawka, Mika. Kładź za siebie i za malca. - Spojrzał sugestywnie, palącym wręcz wzrokiem na Tameariego. Był to czort o twarzy pełnej kolczyków.

Mika wsunął dłoń w spodnie i wyciągnął z kieszeni woreczek z narkotykami. Położył go na stole i dostawił do niego krzesło, siadając na nim po chwili. Złapał Raczka i pociągnął go, by ten usiadł mu na kolanach.


Ostatnio zmieniony przez Mikael Valtteri dnia Pon 14:33, 04 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 14:50, 04 Cze 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Miał złe przeczucia. Zresztą, jak zawsze gdy wampir go gdzieś ciągnął. Na spojrzenie czorta uśmiechnął się nęcąco, choć w myślach opieprzał się od góry do dołu. Usiadł wygodnie na kolanach Miki, zakładając nogę na nogę.
- Ten malec ma na imię Tameari i jak nie będziesz tego imienia używał to rozgryzie ci gardło... I to bynajmniej nie jest propozycja, kociaku - odparł miękko, przechylając się lekko i patrząc prowokacyjnie czortowi w oczy z kuszącym uśmieszkiem.
Oparł się o Mikę ramieniemiem, rozchylając lekko usta i zębami poprawiając położenie kolczyków w języku. Nie jego wina, że automatycznie włączyła mu się "kontrolowana agresja" z funkcjami zaczepno-prowokującymi. Musiał jednak przyznać, że miał ochotę podotykać kolczyków czorta. Lubił kolczyki. I biżuterię ogółem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 15:09, 04 Cze 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Czort uniósł brwi, nie odwrócił jednak wzroku, gdy wysypywał zawartość worka na stół. Po ciemnym obrusie rozsypały się czarne kuliki.
Gdyby nie miał tak zamroczonego umysłu, dziwiłby się czemu ten niewinny, mały wampirek aż tak się stawia. Za bardzo podobał mu się jednak ten malec, by się wkurwić.

-Dla każdego starczy po dwie - oznajmił niemal radośnie Mika i niemal od razu porwał dwie kulki dla siebie. Włożył je do ust i zaraz podał drugie Tameariemu.

-Zabawę czas zacząć, panowie - zawołał jeden z towarzyszy, który do tej pory siedział cicho.

Był niezwykle wysokim i mocno umięśnionym blondynem o twarzy niewinnej i słodkiej niczym płatek stokrotki. Rumieńce ciągle paliły jego policzki, a zadziorny błysk w oku doskonale przyciągał spojrzenia innych.
Wszyscy wzięli narkotyk do ust i połknęli go.

-Ravis, zaczynaj - mruknął blondynek do siedzącego obok niego wampira z fioletowym irokezem.

Mężczyzna przytaknął, losując jedną z kostek i rzucił nią na stół.

Mika w tym czasie bawił się kamizelką i spodenkami Raczka, co jakiś czas pozwalając sobie nawet na wsunięcie pod odzież chłopaka całych dłoni. Charczał mu do ucha, czując jak narkotyk zaczyna go otumaniać.

-Nie wiedziałem, że jesteś taki zadziorny, Tam... - westchnął, używając wyjątkowo zdrobnienia imienia młodszego.

Zaraz oderwał się jednak od niego, gdy usłyszał gromki śmiech.
Wyglądało na to, że Ravis wylosował jedną z lepszych rzeczy, jakie można było zaliczyć w tej grze. Uśmiechnął się, sięgając po inną, dziesięciościenną kostkę.

-Ja mam numer jeden - zakaszlał, obracając ją w dłoni i patrząc na nią jak zahipnotyzowany. - Cyfry idą w prawo - dodał jeszcze i wyrzucił kostkę, aż ta poleciała pod nogi jednego z obecnych gości.

-Masz numer dziesięć, Raczek - mruknął mu do ucha Mika, by wyjaśnić zabawę. - Jeśli trafiło na ciebie musisz mu zrobić loda - zaśmiał się i wsunął mu rękę w gacie, drażniąc jego rowek.

-Siedem! - zawołał nagle jeden z mężczyzn, podnosząc z podłogi drewnianą kosteczkę. Spojrzał sugestywnie na siedzącego obok niego młodzieńca, a ten niemal natychmiast zanurkował pod stół, czołgając się w kierunku Ravisa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 15:47, 04 Cze 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przełknął kuli, choć dość niechętnie. W takich miejscach wolał nie tracić kontroli, a już szczególnie w takim towarzystwie. Odchylił lekko głowę, oblizując usta czubkiem języka w perwersyjnym wręcz geście.

Spojrzał z uśmieszkiem na Mikaela.
- Wiele o mnie nie wiesz, Mika - wzruszył delikatnie ramionami, pozwalając mu na dotyk. Pstryknął go zaraz palcami w nos, słysząc "Raczek".
- Ciekawa zabawa. Co jeszcze można... "wygrać"? - zapytał, układając głowę na ramieniu wampira, jednocześnie jednak patrząc na czorta z kolczykami. Uśmiechnął się do niego czarująco, choć nie wiedział, czy powinien sobie pozwalać na takie zaczepki.

Złapał gwałtownie Mikę za rękę, wbijając mu paznokcie w skórę i wyciągając ją ze swoich spodni, czując palce w konkretnym miejscu swojej dolnej części ciała. Przechylił głowę i ugryzł go mocno w szyję, upijając łyk krwi i odrywając się od niego zaraz. Przyglądał się z zaciekawieniem kostkom, czując jak narkotyk w końcu zaczyna opanowywać jego zmysły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 16:29, 04 Cze 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mika prychnął śmiechem, wcałowując się na chwilę w usta wampira i smakując swojej krwi.

-Nie wolno, nie wolno - odparł, by Tameari na pewno go usłyszał. - Będziesz mógł ze mnie pić tylko jeśli to wylosuję, Raczku.

Zaśmiał się chrapliwie, znów zaczepiając tyłeczek mniejszego, patrząc już jednak w zupełnie inną stronę.
Umięśniony blondyn o delikatnej twarzy rzucił obiema kostkami, wolną ręką ściskając swoje nagie ramię niemal do krwi.

- Fundujesz mu działkę, Alics - powiedział z rozbawieniem jeden z elfów obecnych przy stole.

Wspomniany mężczyzna wyglądający na jakieś czterdzieści lat spojrzał z wyrzutem na blondyna, wyciągając zza pasa skórzane pudełeczko. Wyjął z niego malutki woreczek i rzucił go w stronę blondyna, zaraz siadając prędko. Była jego kolej.

Zebrał najpierw jedną kostkę i rzucił nią, ze śmiechem wylosowując blondyna, któremu przed chwilą musiał oddać sporą działkę. Rzucił drugą kostką, z niecierpliwością czekając na wynik.

-No, wygląda na to, że zwróci mi się z nawiązką - powiedział o dziwo spokojnie i z triumfem pokazał oczko, jakie wypadło.

Na kostce namalowany był jakiś mały symbol, oznaczający prawdopodobnie coś przyjemnego, gdyż po sali rozniósł się zadowolony ryk. Tylko umięśniony blondyn na którego trafiło nie wydawał się zadowolony.
Obtarł jednak dzielnie usta i wszedł pod stół, znikając wszystkim z oczu.

Czort siedzący naprzeciwko Tameariego porwał w ręce kostki i spojrzał sugestywnie na wampira. Był naprawdę przystojny. Czarne włosy ułożone w kolce okalały bladą twarz, a spod nich wystawały ledwo widoczne, ucięte niemal przy skórze rogi. Niesamowicie jasne oczy sprawiały wrażenie sztucznych, nienaturalnie pięknych.
Mężczyzna wyglądał na góra dwadzieścia pięć lat.

- A teraz patrz na Rikke - mruknął młodemu wampirowi do ucha Mikael. - Jest szczęściarzem.

Kostki potoczyły się szybko po stole i zatrzymały przy krawędzi, tuż naprzeciw oczu Tameariego i Miki.
Starszy zaśmiał się ochryple, zakrywając usta dłonią i spoglądając na Rikkę z podziwem i zaskoczeniem. Klepnął towarzysza w pośladek.

-Raczku, malutki - zaśmiał się do wampira Mika. - Wygląda na to, że musisz udać się z moim kolegą do wychodka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 16:43, 04 Cze 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir przyglądał się całej akcji, opierając głowę o ramię starszego wampira i tylko uśmiechając się pod nosem. Rozbudził się, gdy miał rzucać ten Rikka. Odpowiedział na jego spojrzenie, prowokacyjnym spojrzeniem. Musiał stwierdzić, że czort nawet mu się podobał... Gdy poczuł klepnięcie, syknął mierząc Mikę wzrokiem.
- Chętnie. Może on ma w spodniach coś większego od twojej "główki od szpilki" - odparł słodko, cmokając jeszcze wampira w nos. Zsunął się z jego kolan, stając obok krzesła i poprawiając kamizelkę. Spojrzał na Rikkę i kiwnął mu głową lekko, uśmiechając się z delikatną prowokacją.

Zawsze można zwiać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 17:00, 04 Cze 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mikael zaśmiał się i spojrzał na towarzyszy, mówiąc bezgłośne "Zadziora". Zaraz oparł się jednak o stół i spojrzał na Elfa, którego kolej teraz była.

Rikke podniósł się i podszedł do młodszego, taksując jego ciało wzrokiem. No cóż, nie miał na co narzekać... Uśmiechnął się i ruszył w stronę drzwi prowadzących do toalet (które swoją drogą rzadko odgrywały rolę toalety).
Czort miał na sobie czarne buty za kostkę na cienkiej podeszwie i długie, przylegające do ciała spodnie tego samego koloru. Jego tors opinała zwykła, czerwona koszulka bez rękawów.

Kiwnął na Tameariego, otwierając drzwi i puszczając go przodem.
Musiał przyznać, że dość zaskoczyło go zachowanie tego małego wampirka. Owszem, wyglądał na zadziornego chłopaczka, jednak nie było problemów ze stwierdzeniem, że jest w tym wszystkim "nowy". Rikke nie zamierzał jednak narzekać. Zaraz dorwie mu się do tyłka, to aktualnie zaprzątało mu myśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tameari Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Pon 17:25, 04 Cze 2012 
Dom Feniksa


Dołączył: 14 Maj 2012
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak poszedł za starszym, zastanawiając się, co mu do łba strzeliło. Mocą wyczyścił jedną ze ścianek łazienki i oparł się o nią plecami. Zmierzył Rikkę wzrokiem i uśmiechnął się do niego czarująco.
- Nie nadstawię ci tyłka. Jakieś inne propozycje czy możemy już wracać do stolika? - powiedział spokojnie, zaplatając ręce na piersi. Brał pod uwagę, ze mógłby mu ewentualnie, EWENTUALNIE, obciągnąć. Zmrużył oczy, szybko kalkulując w myślach, co mógłby zrobić, żeby uniknąć w razie czego nieprzyjemnej sytuacji.

Przystojny czort przystojnym czortem, ale jednak... Nie. Nie był aż tak zdeprawowany, żeby dawać dupy obcemu facetowi, bo ten miał szczęście w jakiś kostkach!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mikael Valtteri
PostWysłany: Pon 18:03, 04 Cze 2012 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 15 Maj 2012
Posty: 139
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rikke patrzył na chłopaka beznamiętnie, wcześniej zamykając za sobą drzwi. Ach, czyli jednak chłopaczek nie był aż tak odważny.
Mężczyzna westchnął, ruszając w stronę kabiny i otwierając ją. Sprawdził czy jest w miarę czysta i zaprosił do niej gestem młodego wampirka.

-Musimy tu zostać - powiedział tylko, opierając się nonszalancko o drzwi. - Zagryzą cię, jeśli wrócisz tak tak wcześnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 5 z 8
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zachód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach