Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Tamashi x Shanae
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 22:22, 12 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi słuchał chłopaka, starając się utrzymać na twarzy neutralny wyraz. Nie sądził,że chłopak rozklei się tak szybko. Widocznie przeżycia, o których opowiadał, były dla niego niezwykle bolesne.
Smok wstał, powstrzymując Shanae przed odejściem. Złapał wampira za nadgarstek i szybko przyciągnął go do siebie. Wtulił jego ciało pomiędzy swoje ramiona i potarł zmarznięty bark chłopaka.

- Mam podobną sytuację - powiedział. - Moja matka ma obsesję, co róż podsyła mi nowe kandydatki na żonę... Czemu nie mielibyśmy pomóc sobie wzajemnie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 22:35, 12 Wrz 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shanae uśmiechnął się w duchu z zadowoleniem, drgając jednak przy dotyku. Przełknął ślinę, zaciskając palce mocniej na koszuli i staniku, opierając czoło o tors mężczyzny.
- ... Co dokładnie masz na myśli? - zapytał cicho, trochę drżącym tonem, jednocześnie wpatrując się w srebrny łańcuszek. Chyba domyślał się, co planował smok, ale wolał to usłyszeć od niego.
Cieszył się też, że historyjka, którą ustalił z bractwem "wieki" temu się przydała. Miała też swoje podstawy, ponieważ rodzina Hisamatsu, dzięki pewnym magom, naprawdę wierzyła w te wydarzenia, a Shanae raz po raz podszywał się pod ich córkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 22:47, 12 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi westchnął, czując ciało Shanae tak blisko swojego. Chciał opiekować się tym chłopakiem,pilnować by wszystko było z nim w porządku. To uczucie pojawiło się tak szybko i niespodziewanie, że smok nie bardzo wiedział jak ma sobie z tym pordzić. Pogłaskał.wampirka po włosach.

- Skoro obie nasze rodziny chcą, byśmy kogoś mieli, to dajmy im tę satysfakcję - powiedział spokojnie.

Jeśli Shanae robił sobie jaja,jeśli cała ta sytuacja była tylko głupim żartem... Smok nie dbał o to, gdyż właśnie postanowił, że uczyni go swoim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 22:58, 12 Wrz 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir niepewnie położył dłonie na biodrach smoka, zwilżając wargi językiem.
- Więc... Chcesz się zaręczyć? Wiesz, z moją "kobiecą" wersją - powiedział cicho, odruchowo głaszcząc opuszkami palców skórę mężczyzny.
- To by wiele ułatwiło nam obu - dodał, unosząc głowę i uśmiechając się do wampira, jednak była w tym pewna doza niepewności. - O ile ci nie przeszkadza cała teatralna otoczka - dodał szybko, jakby się obawiał, że mężczyzna zmieni zdanie. A jednak w jego oczach czaiła się iskierka nadziei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Śro 23:07, 12 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zastanowił się chwilę, choć podświadomie wiedział, że nie zmieni zdania. Nawet,jeżeli nie znał Shana zbyt dobrze, a właściwie, nie znał go wcale, to chciał z nim być.
Przesunął drażniąco dłoń na plecy chłopaka, by poczuć pod palcami napinające się mięśnie. Westchnął.

- Tak, chcę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Śro 23:14, 12 Wrz 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zaśmiał się cicho, patrząc na smoka w jakiś miękki sposób.
- Zabrzmiałeś, jakbyśmy byli już przed ołtarzem - powiedział z lekkim rozbawieniem, uśmiechając się do niego lekko. Wciągnął powietrze, gdy poczuł dłoń smoka na plecach, przez której dotyk zaczęło robić mu się gorąco.
Zawahał się, ale stanął na palcach i pocałował delikatnie wargi starszego. Polizał jeszcze jego dolną wargę, zanim odsunął się powoli, lekko uśmiechnięty.
- Jeśli ci to nie przeszkadza... Mogę tutaj chodzić w tym "wcieleniu"? - zapytał jeszcze, jakby wcale nie znał odpowiedzi starszego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 0:44, 13 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Smok uśmiechnął się pod nosem. Delikatnie oddał pocałunek, zaraz łapiąc chłopaka (bogowie, jakie szczęście, że nim był!) za dłoń. Pociągnął go w stronę shodów, by razem z nim udać się na górę.

Właśnie zaczął zastanawiać się jaką matka zrobi minę, gdy dowie się, że jej syn wreszcie wybrał sobie małżonkę. I że owa kobieta jest bezpłodna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 0:57, 13 Wrz 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak uśmiechnął się lekko, idąc za starszym na górę. Właściwie, podobał mu się ten pomysł, nawet jeśli mógł namieszać w jego dość ułożonym życiu. Gdy byli już w sypialni, upuścił koszulę, biustonosz i łańcuszek na podłogę. Przybliżył się do starszego i pocałował go ponownie, pozwalając sobie na chwilę "szaleństwa". Gdy byli już w łóżku, lekko zarumieniony i podniecony powiedział mężczyźnie zawstydzonym szeptem, by był dla niego w miarę delikatny, bo chłopak nigdy z nikim wcześniej tego nie robił.

*** Kilka dni później ***

Poprawił dół sukienki, patrząc to na Tamashiego to na jego rodziców. Ustalili, że dziś przekażą "wesołą" nowinę. Uśmiechnął się delikatnie, zakładając nogę na nogę i opierając się mocniej o ramię kochanka. Czekał, w końcu to rodzice Tama, nie on miał im powiedzieć o zaręczynach. Uniósł do ust drobną filiżankę i napił się mały łyk herbaty z "wkładką".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 1:13, 13 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nie to, żeby Tamashi się chwalił, ale mimo młodego wieku miał dosyć duże pojęcie o seksie. Dlatego też wykorzystał je, by Shanae było przyjemnie. Sam również musiał przyznać, że żadko zdarzało mu się być tak pozytywnie zmęczonym po zbliżeniu.

***

-Mamo, tato, nie będę owijał w bawełnę - powiedział. - Cudo, ktòre mi wybraliście jest tym cudem, z którym chciałbym spędzić całe życie. Dlatego kilka dni temu oświadczyłem się Shanae, a ona się zgodziła.

Był pewny siebie, tzymał wampira przy sobie, i śmiał się z matki w duchu. Pocałował go nawet, nie przejmując się siedzącymi obok rodzicami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 1:32, 13 Wrz 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir uśmiechnął się z rozbawieniem, słysząc, jak Tamashi przekazał wesołą nowinę. Odpowiedział krótko na pocałunek, zaraz odsuwając się i obdarzając go uśmiechem.
Matka smoka przez chwilę wyglądała, jakby nie wiedziała, co się dzieje... Po czym uśmiechnęła się, splatając dłonie.
- Och, to wspaniale! Tak, wspaniale! Jesteście taką śliczną parą! - powiedziała, wiercąc się aż w miejscu ze szczęścia. Tak! Jej syneczek weźmie ślub z tą młodą damą, której rodzina ma dobrze prosperujący interes! I wybiła jej synkowi ten durny pomysł z homoseksualizmem! Będzie babcią!
- Myśleliście już nad datą ślubu? Zapewne nie, ale to nic, wszystko da się zaplanować! - widać było, iż "teściowa" jest niezwykle zadowolona z tej sytuacji.
Shanae uśmiechnął się delikatnie, obserwując jej reakcję.
- Cóż, nie będziemy się z tym śpieszyć...
- Ależ to nie należy odkładać! - "trzeba kuć żelazo, póki gorące" dodała w myślach Aurora, już wyobrażając sobie syneczka w szacie ślubnej, Shanae w białej sukni, ich dzieci biegające po podwórku... - A co na to twój ojciec, Shanae? - zapytała jeszcze słodko, na co wampir spiął się delikatnie. Uśmiechnął się jednak czarująco.
- Wczoraj wysłałam mu wiadomość. Jestem jednak pewna, że ucieszy się z naszego szczęścia - odparł miękko, zaciskając lekko palce na dłoni smoka.
Owszem, napisał "ojcu" notatkę. Tak samo jak bractwu, które - ku jego zdziwieniu - przyjęło tą informację bardzo przychylnie. Nie wiedział czemu i chyba nie chciał tego wiedzieć.


Ostatnio zmieniony przez Shanae Zankoku dnia Czw 1:58, 13 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 12:49, 13 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi czuł się niesamowicie szczęśliwy, niczym nie musiał się przejmować, bo sytuacja w której znaleźli się z Shanae, dawała im obu wolność. No, wampirowi moźe niezupełnie. Tamashi od dziecka był trochę rozpuszczony, zaborczy. Kolekcjonował zabawki i nigdy żadną się nie podzielił. Shanae był teraz jedną z takich zabawek.

- Matko - zaczął. - Pośpiech nigdy nie owocuje niczym dobrym.A musisz przyznać, że do tej pory już wystarczająco się śpieszyliśmy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 13:54, 13 Wrz 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Ależ Tamashi! - matka spojrzała na niego, widocznie pobudzona. - A jeśli w trakcie narzeczeństwa pojawi się inny dżentelmen, który zainteresuje się tą uroczą damą i postanowi ona zerwać zaręczyny? W końcu to łatwiejsze, niż się rozwieść, a i z tego co słyszałam, Shanae na brak adoratorów narzekać nie może...
Wampir uśmiechnął się lekko, kręcąc głową.
- Pochlebia mi pani, ale pośpiech na prawdę nie jest tak ważny... Po za tym, same przygotowania długo zajmą, a chciałabym, b w tym dniu wszystko było dopięte na ostatni guzik - powiedział. Aurora tylko zaśmiała się, machając ręką.
- Nie bój się, moja droga. Nie ma czego, ślub nie boli. Pomyślmy... Hm. Możemy się wyrobić ze wszystkimi przygotowaniami przez miesiąc, tak sądzę. Oczywiście, trzeba by zacząć od razu. Moglibyście na ten czas przenieść się tutaj, było by bliżej i nie marnowalibyście czasu na dojazdy...

Shanae miał wrażenie, że jeszcze nie do końca ogarniał sytuację. Tak jakby omawiał ślub kogoś innego. Pozwolił matce smoka trajkotać o przygotowaniach, kapłanie, strojach, gościach i innych rzeczach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 16:12, 14 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi siedział na kanapie, trzymając w ramionach Shanae, nie do końca słuchając gadania swojej matki. Trzeba było wysłać jej list...

- Matko, poczekaj - przerwał jej wreszcie. - Jesteśmy narzeczeństwem, mamy intymne sprawy o których niekoniecznie chcielibyśmy cię powiadamiać. Ciesz się, że w ogóle spodobała mi się kobieta i błagam, nie zniszcz tego przez swoje natrętne gadanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pią 18:29, 14 Wrz 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Matka smoka spojrzała na niego uważniej, po czym pokręciła głową.
- Tamashi, rozumiem, że... Bliskość z kobietą jest fascynująca, ale zaraz będziesz miał 20 lat i to odpowiednia chwila na ślub. Nie ma co zwlekać!
- Twoja matka chce ci dać czas na ewentualny powtórny ożonek w razie jakby nam "nie wyszło" - dodał z rozbawieniem wampir, głaszcząc obejmującą go rękę smoka. Aurora zarumieniła się lekko, jak przyłapana na gorącym uczynku. Było jej głupio, że narzeczona jej syneczka tak szybko ją przejrzała.
- To nie tak... Po prostu uważam, że nie ma co zwlekać - mruknęła niepewnie.
- Ja również jestem takiego zdania - roześmiał się pojednawczo Shanae, patrząc na kobietę i uśmiechając się do niej lekko. Odwrócił się trochę do smoka, puszczając mu oczko. - Ale siłą go do tego nie zmuszę...

Musiał przyznać, że całkiem dobrze się bawił w tej sytuacji, chociaż była ona dla niego conajmniej absurdalna. On i ślub, zakładanie rodziny. Ale coś w Tamashim było takiego, że ta myśl nie była odstraszająca, wręcz przeciwnie, małżeństwo ze smokiem wydawało się wampirowi kuszące.


Ostatnio zmieniony przez Shanae Zankoku dnia Pią 19:00, 14 Wrz 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pią 22:51, 14 Wrz 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi spojrzał na Shanae zaskoczony. Nie wiedział, że Shanae przyzna matce rację, po prostu się tego nie spodziewał. Ścisnął go mocniej w pasie, myśląc nad tym wszystkim dłuższą chwilę.

- Jeszcze mi daleko matko do dwudziestych urodzin - powiedział. - Ale skoro obie chcecie ślub za miesiąc, w porządku, będzie za miesiąc. Nic mnie jednak nie przekona do przeprowadzki i mieszkania z własną matką. Bez obrazy, oczywiście.

Wychylił się i sięgnął filiżankę, za chwilę upijając jej łyk. Obejrzał pakunek, w którym matka dała mu sałatę w sosie śmietanowym i westchnął. Był traktowany jak przedszkolak, a równocześnie matka chciała, by jak najszybciej się żenił.

- Dziękujemy za obiad - powiedział głośno, dając wyraźny znak, że nie ma o czym już rozmawiać. Wstał, pociągając za sobą Shanae.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 4 z 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach