Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Aisha Lailah Ora & Siha Lailah Ora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Pią 23:30, 21 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wiek: 4 lata.

Mały Aisha siedział na łóżku, przebrany już w piżamkę i czekał, aż jego tata ubierze również Sihę. Siedział bez ruchu, dość niespokojny przez dzisiejsze wydarzenia. Nie rozumiał co chciał zrobić tamten mężczyzna, do tej pory tylko ojcowie mieli prawo zdejmowania ubrań Sihy, więc nie wiedział czemu tamten człowiek też tego chciał. Jedyne, co Aisha wiedział to to, że Sihiemu się to nie podobało. Do tej pory w jego oczach czaiły się strachliwe ogniki.

- Kocham was, chłopcy - Hideyoshi pogłaskał po główce młodszego syna i pocałował go w czoło. Zaraz to samo zrobił z Aishą. - Za pół godzinki któryś z tatusiów przyjdzie i zobaczy, czy wszystko w porządku. - Uśmiechnął się delikatnie. - Siha, pamiętaj, że teraz jesteś już bezpieczny - dodał jeszcze przed wyjściem i zniknął z sypialni chłopców, zamykając za sobą drzwi.

Pokój był skromnie umeblowany, w odcieniach brązu i ciepłego beżu, który bardzo lubił młodszy z ojców. W sypialni stały dwa niewielkie łóżka, jedno biurko i szafa, w której chłopcy mieli swoje ubrania. Na drewnianej podłodze ułożony był dywan, który chronił stopki chłopców przed zmarznięciem.

Aisha spojrzał na drzwi, sprawdzając, czy na pewno są zamknięte i odwrócił wzrok na Sihę. Odchylił kołdrę obok siebie.
Od kilku tygodni tak już miał, czuł się lepiej, gdy mógł w każdej chwili sprawdzić, czy jego młodszy braciszek bezpiecznie śpi. Dlatego każdego wieczoru bez słowa odsuwał kawałek kołdry, by zaprosić do siebie Sihę.

- Chodź, Shi... - zachęcił go, przesuwając się kawałek, by zrobić bratu miejsce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Pią 23:46, 21 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Siha zacisnął lekko drżące paluszki na ulubionej, jasnobrązowej piżamce i niemal podbiegł do łóżka brata. Wszedł pod kołdrę, od razu wtulając się w ciało chłopca i zaciskając powieki.
Mimo zapewnień, mimo wyjścia z tamtego bankietu i bycia we własnym domu, w swoim pokoju, nadal bał się, że tamten mężczyzna znowu spróbuje zdjąć z niego ubrania. Kawałek szyi nadal miał czerwony od szorowania, a mimo tego wciąż czuł tam dotyk ust "kelnera". Widział, jak czasem tata Hide robi to samo tacie Rosierowi, ale... Czemu jemu i czemu tamten mężczyzna? Tylko tatusiowie mogli mu pomagać z ubraniami! I tylko oni, oraz brat, mogli go widzieć bez nich! Nie chciał, by ktoś inny to robił. A już szczególnie obcy, o wiele starszy mężczyzna. To go przerażało, tak samo jak niewiedza, co mogło się stać, gdyby Aisha wtedy się "nie wtrącił".

Wziął głęboki oddech, wdychając zapach braciszka i uśmiechając się mimowolnie. "Włożył" główkę pod podbródek bliźniaka i objął go rękoma i nogami.
- Jeśli... Jeśli on przyjdzie... Obronisz mnie, prawda? Zawsze mnie bronisz... - powiedział szeptem, czując wilgoć w kącikach oczu. Mimo to, powoli się rozluźniał. W cieple ciała Aishy i w dotyku jego skóry znalazł coś bezpiecznego, co powoli, sukcesywnie oddalało od małego półczorta strach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 0:07, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha otulił ciało brata kołdrą, by ten nie zmarzł w nocy i również przycisnął go do siebie. Zaciskał malutkie rączki i na jego piżamce, również zaciskając oczy.

- Obronię cię, Siha - szepnął do niego. - Widziałeś czego się dla ciebie nauczyłem? Jesteś bezpieczny, nikt nie zrobi ci już więcej krzywdy.

Wspominał o swoich nowych umiejętnościach, choć tak naprawdę trochę się ich obawiał. Nie rozumiał czemu stało się to, co się stało, w końcu nigdy wcześniej nie zrobił nikomu krzywdy. Wiedział jednak, że to coś znaczy. Musiał bronić brata za wszelką cenę, a teraz, z takimi umiejętnościami mógł to robić o wiele lepiej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 0:18, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Siha uśmiechnął się lekko, kiwając delikatnie główką.
- Kocham cię, braciszku - powiedział, poruszając paluszkami w geście "pogłaskania" Aishy po plecach. Po chwili uniósł główkę, patrząc na niego świecącymi w ciemności oczkami.
- I też cię będę bronił! Będziemy się razem bronić! - uśmiechnął się do brata, a białe ząbki błysnęły w półmroku.
- I to, co zrobiłeś... Ogień... To było takie świetne! - dodał z dziecięcym entuzjazmem, wpatrując się w brata kochająco.
Bo kochał swojego braciszka, mocno i całym swoim serduszkiem. Wiedział, że tak samo jak Aisha był jego i go bronił, on też należał do półczorta, więc też musiał go bronić.
- I pewnie jak to poćwiczysz to będziesz najlepszy, to oczywiste! - położył się znowu, kładąc głowę na przeciwko głowy Aisy i uśmiechając się do niego ślicznie.

- Jesteś najlepszy - dodał ciepło, z pewnością, jaką mogą mieć tylko głęboko wierzące w coś dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 0:33, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha leżał na łóżku, uspokojony trochę słowami brata i wpatrywał się głęboko w jego mocno świecące oczy. Przeniósł jedną z dłoni na jego głowę i głaskał go delikatnie, mało wprawnie.

- Oczywiście, że będę najlepszy, Shi - powiedział pewnie, by uspokoić brata, choć gdzieś głęboko w nim pojawił się niepokój.

Musiał naprawdę mocno się postarać, by stać się najlepszym, jak jego tatuś. By móc obronić brata przed wszystkim i wszystkimi. Wiedział, że da z siebie wszystko, byleby zapewnić braciszkowi bezpieczeństwo. Wyobrażał sobie, że już zawsze będą razem, Aisha jako duży mężczyzna będzie męsko bronił brata przed złem i nigdy się nie rozstaną. I zawsze, już zawsze, całkowicie na zawsze będą się kochać.
Chłopczyk ścisnął pidżamkę Sihy i wtulił go w siebie ponownie, usypiająco głaszcząc po plecach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 0:46, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Oczywiście, że tak. Pomogę ci w czym tylko będziesz mnie potrzebował - powiedział, zamykając oczy i układając się przy bracie wygodnie. Pocałował go jeszcze w policzek, zanim znów "włożył" głowę pod jego podbródek.

Chciał być przy bracie, zawsze i wszędzie, kochać go i wspierać już po wieki wieków, amen. Zacisnął leciutko palce na piżamce Aishy, uśmiechając się delikatnie. Będzie zawsze przy nim, potem zostanie jego żoną i będą razem mieszkać i kochać się i żyć i zawsze chodzić wszędzie też będą razem, o!

- Kocham cię - powtórzył półprzytomny szeptem, zasypiając w ramionach Aishy spokojnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 11:24, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha uśmiechał się delikatnie, słuchając słów brata i trzymając go w swoich ramionkach mocno i pewnie. Czekał kilkanaście minut, by być pewnym, że Siha śpi spokojnie, by dopiero potem samemu zasnąć.

Śniła mu się piękna baśń, jedna z tych, które ojcowie czytali braciom na dobranoc. Tyle, że w tej bajce, księżniczką był Siha, a rycerzem o nadnaturalnych mocach był Aisha.
Sen zakończył się delikatnym pocałunkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 20:37, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wiek: 7 lat

Siha spojrzał na brata spod złocisto-beżowej grzywki na brata i delikatnym ruchem głowy pokazał mu wyjście na taras. Między nich znowu wlazła ta dziewczyna. Cholerna Elie, zawsze się pchała do jego braciszka. Siha nie czuł się na tyle pewnie, by samemu odejść, a jednocześnie ta jędza działa mu na nerwy. Nie lubił kobiet, było w nich coś irytujące. W sposobie mówienia, w chichocie i próbach zbliżenia się do jego Aishy.
- Śliczna sukienka, Elie. Ten róż i kokardki idealnie podkreślają twój wydatny brzuszek - powiedział słodko, a dziewczynka zaczerwieniła się mocno ze złości na tak otwarty przytyk do jej postury, chociaż nie można było powiedzieć, by była ona pulchna. A najgorsze, że Aisha ją widział w tak niekorzystnej kreacji! Spuściła lekko głowę, widocznie skrępowana, a Siha uśmiechnął się pod nosem ze złośliwą satysfakcją. Od dwóch lat, za każdym razem, gdy któraś z licznych "cioć" pytała go, kim chciałby zostać w przeszłości odpowiadał bez skrępowania "Będę mężem Aishy". Nie wiedział, czemu wywołuje to taki serdeczny śmiech i rozczulenie wśród kobiet. Ale żeby osiągnąć swój cel, musiał trzymać takie babsztyle jak Elie z daleka od braciszka.
Upił łyk soku z trzymanej w rączce szklanki, przysuwając się do starszego brata i patrząc na niego miękko.
- Aisha, duszno mi... Pójdziesz ze mną na taras? - powiedział ciepło, uśmiechając się do bliźniaka. Męczył go już zgiełk, ich ojcowie macali się zaczepnie pod jednym ze stołów ( ha, myśleli, że nikt nie widzi, ale Siha potrafił już uchwycić te drobne gesty), a na horyzoncie pojawiały się ciotki, sunące do nich niczym wielkie statki przez salę i półczorcik nie miał ochoty na kolejną konfrontację z nimi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 20:47, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha stał grzecznie obok brata i Elie, udając zainteresowanie jej jazgoczącym bełkotem. Miał rączki splecione za plecami i oddychał spokojnie, skupiając się na obserwacji sali.
Choć nie powiedział tego nikomu, nawet Sihiemu, to ta sala kojarzyła mu się z tą, w której jego braciszek natrafił na napastliwego kelnera. Obserwował więc dyskretnie salę, w poszukiwaniu kogokolwiek, kto mógłby stanowić dla Sihy zagrożenie.
I choć słowa wszystkich wokół wpadały jednym, a wylatywały drugim uchem pół czorta, akurat wypowiedzi brata wysłuchał. Spojrzał na niego karcąco.
Nie chciał, by jego bliźniak naraził się komukolwiek, a w szczególności starej, opasłej smoczycy, która była równocześnie matką Elie.

- Nie przejmuj się, Elie - powiedział uspokajająco, nadal zachowując sztywną sylwetkę. - Wiesz, że on nie miał tego na myśli. - Ujął w niewielką rączkę dłoń dziewczynki i ucałował jej wierzch, by ją uspokoić i tym samym nie doprowadzić do tragedii. - A teraz wybacz nam, Siha musi się przewietrzyć.

Odwrócił się w stronę tarasu i ruszył w jego kierunku, puszczając przed sobą brata niczym zawodowy ochroniarz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 21:00, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zmarszczył brwi, prychając cicho i kręcąc głową na gest brata. Nie podobało mu się to, nie chciał, by Aisha z nią rozmawiał, a co dopiero dotykał. Rzucił jeszcze Elie spojrzenie pełne takiej odrazy, na jaką tylko było stać siedmiolatka i ruszył ku tarasowi.
- Owszem, miałem to na myśli. Nie lubię tej krowy - powiedział do brata, gdy weszli już na taras. Podszedł do barierki i uniósł się na paluszkach, kładąc na szerokiej balustradzie swoją szklaneczkę.
- Jest okropna. I brzydka. I gruba. I głupia - dodał, patrząc ze zmarszczonymi gniewnie brwiami na ogród. Spojrzał na brata uważnie.
- Aisha, a ty lubisz Elie...? - zapytał, chociaż bał się odpowiedzi. Ufał braciszkowi, wiedział, że ten go kocha i w ogóle, ale to przecież nie znaczyło, że może...
Nie. Aisha nie mógł lubić tej... tej... tej smarkuli!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 21:13, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha westchnął, stając obok brata. Zaraz jednak oparł się plecami o balustradę, by mieć na oku wejście na taras.

- Nie jest brzydka ani gruba, myślisz tak, bo jej nie lubisz - powiedział, zerkając na brata. - I nie, nie lubię jej, Shi. Ale tata zawsze nam mówi, żebyśmy nauczyli się być mili nawet, jeżeli nie chcemy. Ciocia Dona może być zła, jeśli się dowie, że za każdym razem obrażasz jej córkę.

Chłopczyk wyciągnął rękę, na oślep szukając tej należącej do bliźniaka i ścisnął ją, nie patrząc jednak na niego.

- Obiecaj, że będziesz miły - powiedział.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 21:23, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie obrażam jej. Delikatnie zasugerowałem, że ma nieodpowiednią sukienkę - odparł z prychnięciem, zaciskając jednak paluszki na dłoni brata. Przewrócił oczami, krzywiąc się lekko, ale kiwnął głową.
- Obiecuję... że postaram się być miły - powiedział, zostawiając sobie ewentualność lekkiego drażnienia dziewczyny i nie łamania obietnicy.
- I nie całuj jej. Nie wiesz, kto wcześniej dotykał jej ręki - dodał z nutką zazdrości, odwracając wzrok i pocierając drugą ręką policzek z zawstydzeniem.

Nie chcę, żebyś całował kogoś innego niż ja! Kocham cię, no... Jesteś mój.
Zmrużył oczy, kopiąc w barierkę lekko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 21:29, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha stał spokojnie, odprężony i zrelaksowany. Mocno ściskał rękę brata by być pewnym, że ten nie zniknie niespodziewanie. Odchylił do tyłu główkę i westchnął, wgapiając się w rozświetlone gwiazdami niebo. Jego brat czasem potrafił być nieznośnie uparty i nieodpowiedzialny. A wtedy tylko bardziej Aisha przekonywał się, że musi się nim opiekować.

Chłopiec zerknął na lewo i dostrzegł, że otwarte drzwi tarasowe tworzą w jego kącie zasłonięty, ciemny kącik. Pociągnął brata w tamtą stronę, chcąc usiąść pod ścianą i wtulić w siebie niewielkie ciało bliźniaka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 21:36, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopiec grzecznie pozwolił zaciągnąć się w zaciemniony kąt, odruchowo od razu wtulając się w brata. Gdy usiedli już wygodnie, pogłaskał go po ręce, zastanawiając się nad czymś.

- A lubisz jakąś inną dziewczynę? - zapytał cicho, jednocześnie myśląc tylko o tym, by starszy zaprzeczył i zapewnił go, że w sercu półczorta jest miejsce tylko dla Sihy (nie licząc ojców oczywiście, o nich młodszy nie był zazdrosny).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 21:48, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha usiadł wygodnie pod ścianą, podkurczając pod siebie szczupłe kolanka i obejmując obiema rękoma ramiona brata. Patrzył na niego z bliska, równocześnie obserwując "wejście" do ich niewielkiej kryjówki.

- Gdybym którąkolwiek lubił... - odparł cicho. - To czy siedziałbym tutaj z tobą, czy z nią?

Lekki podmuch wiatry sprawił, że chłopczyk zadrżał lekko z zimna. Spojrzał w oczy Sihy z nową mocą i uśmiechnął się delikatnie.

- Zapomniałem ci się pochwalić - powiedział jak na niego niezwykle radośnie. - Popatrz czego się nauczyłem.

Pół czort zamknął oczka i zacisnął szczękę, próbując się skupić. Na jego czole pojawiły się zabawne zmarszczki.
Już po chwili powietrze wokół nich zaczęło robić się coraz cieplejsze, by w końcu nabrać odpowiedniej temperatury. Wtedy to Aisha otworzył niepewnie oczka. Uśmiechnął się, czując, że nadal jest mu ciepło, więc moc musiała działać. Naśladując ruchy ojców pogłaskał brata po główce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 8
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach