Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Aisha Lailah Ora & Siha Lailah Ora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Sob 22:03, 22 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopiec uśmiechnął się delikatnie, słysząc odpowiedź brata. Wtulił się w niego, patrząc z zaciekawieniem na twarz chłopca.

Zazdrościł bratu mocy. To było coś poza jego zasięgiem, dziedzina, w której nie mógł być z nim na równi. Cieszył się jednak z każdego, nawet najmniejszego, postępu Aishy. Tak było i teraz, gdy roześmiał się radośnie, czując ciepło otulające ich mimo zimnego wiatru.
- Niesamowite! - powiedział, patrząc na starszego z iskrami w oczach. Chętnie poddawał się jego rękom, samemu głaszcząc palcami jego kolana. Uśmiechnął się słodko bladoróżowymi usteczkami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 14:17, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha patrzył w oczy brata i -choć nieczęsto to robił -uśmiechnął się tak jak on. Wyglądaliby teraz identycznie, gdyby nie odmienny kolor chust, dzięki którym rozróżniali ich rodzice.
Choć było to idiotyczne, Aisha czasem, w sekrecie, stawał w łazience przed lustrem, całkowicie nagiusieńki i zastanawiał się, czy tak samo wyglądałby jego brat. Nie rozumiał potrzeby robienia tego, nie wiedział czemu to robił i bał się tego. A jednak nigdy nie powiedział nikomu o swoich obawach, czując podskórnie, że potwornie by się ośmieszył.

- Już nigdy nie pozwolę, by było ci zimno - powiedział cichutko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 15:56, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uniósł rączkę, kładąc dłoń na policzku brata i pogłaskał go delikatnie opuszkami palców.
- Wiem o tym - powiedział cicho, ciepło wpatrując się w oczy Aishy. Impulsywnie przechylił się i musnął wargami usta brata w subtelnym całusie.
Chciał wymazać z niego dotyk Elie i uległ pragnieniu, które rosło w nim od... zawsze? Często dawał bratu buziaki w policzki czy w usta, gdy byli mali, ale prawie dwa lata temu usłyszał, że są na to już za duzi przecież. Nie widział jednak nic złego w takim zachowaniu, przecież się kochali, prawda? Tata Hide i tata Rosier też dawali sobie buziaki, choć byli starzy już! Dlaczego on by nie miał dawać całusa bratu, którego uwielbiał i kochał?

Dla Sihy było to niedorzeczne i głupie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 16:45, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha cofnął się odrobinę, nie będąc pewnym co brat chce zrobić, a potem zamarł, czując jego malutkie usteczka na swoich.
Pamiętał, że dawali sobie małe całusy, gdy byli mniejsi, ale odkąd rodzice zwrócili im uwagę, że są już na to za duzi, Siha nigdy tego nie powtórzył.
Starszy z braci patrzył na drugiego, nieruchomo. Przestraszył się niezrozumiałego, lekkiego bólu w brzuszku. Nigdy wcześniej nie czuł czegoś tak dziwnego, a już na pewno nie w takim natężeniu.

- Jesteśmy na to za duzi - powiedział wreszcie, gdy się uspokoił, chcąc być mądrym jak jego tatusiowie.

Pogłaskał brata po włosach, czując, że dyskomfort w brzuchu ustaje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 17:03, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiech Sihy zgasł niczym zdmuchnięta świeczka. Chłopiec uciekł wzrokiem, kiwając głową i odsuwając się delikatnie od brata.
- Przepraszam - mruknął, kładąc rączki na własnych kolanach i nie patrząc na brata. Czuł nieprzyjemną gulę w gardle, jak zawsze, gdy chciał płakać. Dziwne podekscytowanie opuściło go niemal w jednej chwili, oddając miejsce lekkiemu zawiedzeniu i bólowi. Odtrącenie braciszka zraniło Sihę, mimo iż, logicznie rzecz biorąc, rozumiał go. Nie zamierzał jednak wstydzić się za własne uczucia i robienie tego, czego chciał. To nie było złe.
Uśmiechnął się zbyt radośnie, by mógł to być prawdziwy uśmiech i wyplątał się z ramion brata, wstając.
- Już w porządku. Wezmę szklankę i wrócimy do środka, dobrze? Elie pewnie już zaalarmowała wszystkich o twoim zniknięciu - powiedział radośnie, nie patrząc jednak na brata i kierując się do balustrady, gdzie zostawił swoją szklankę z sokiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 17:18, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha wstrzymał oddech, obserwując nienaturalną reakcję brata i szybko wyciągnął rączkę, zatrzymując go w miejscu.
To był ten obszar, gdzie nie czuł się pewnie. Gdy brata coś atakowało, Aisha walczył z tym, gdy było mu za zimno, oddawał mu swoje ubranie. Jednak, gdy Sihę nawiedzały problemy ukryte w jego własnej główce, Sha był w kropce, niezdolny do pomocy.

Postąpił jeden krok i wychylił się, całując bliźniaka w usta, przeciągle i najmocniej jak umiał. Puścił go prędko, odwracając wzrok i mając nadzieję, że to pomogło. Chciał usłyszeć szczery śmiech braciszka, popatrzeć na niego i zobaczyć szczery uśmiech, jednak nie mógł się zdobyć na podniesienie głowy. Irracjonalnie czuł, że nie może pokazać bratu piekielnych rumieńców, które wpłynęły mu na twarz.
Wyprzedził go, znów łapiąc za rękę i ciągnąc ze spuszczoną głową w stronę rodziców. Wiedział, że gdyby teraz ktoś zaatakował Sihę, on z emocji nie potrafiłby nic zrobić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 17:59, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Siha popatrzył na brata szeroko otwartymi oczami, gdy ten go pocałował. Uśmiechnął się zaraz radośnie, przyspieszając te kilka kroków i bez skrępowania przytulając mocno bliźniaka.
- Kocham cię - powiedział mu do ucha, szczęśliwy.

Do końca przyjęcia trzymał starszego brata za rękę, mając w głębokim poważaniu, co o tym sądzą inni. Był w tak dobrym humorze, że nawet wykrzesał z siebie odrobinę sympatii do Elie i pochwalił jej fryzurę. Nie dał jej jednak wparować między nich. Uśmiechał się radośnie, a w jego oczach igrały szczęśliwe iskierki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 19:10, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wiek: 9 lat.

Aisha siedział na kanapie, w salonie na dole, patrząc na spoczywającego naprzeciwko ojca. Ten patrzył na niego uspokajającym wzrokiem, co nie wróżyło niczego dobrego. Starszy bliźniak został przed chwilą wyprowadzony z łazienkie, gdy obserwował brata, by ten nie zrobił sobie krzywdy w zbyt głębokiej wannie. Hideyoshi wszedł tam wtedy, złapał chłopca za rękę i po prostu zostawił Sihę i Rosiera w umywalni.

-Aisha, musisz coś zrozumieć - odezwał się w końcu Hide, podpierając brodę na otwartej dłoni. - Siha to duży chłopiec, musi dorosnąć. Rozumiem, że to twój brat, ale nie możesz go ograniczać, on musi się...

- Rozumiem - przerwał mu szybko chłopiec i zerwał się z kanapy, od razu biegnąc na górę.

Zamknął się w pokoju i położył na łóżku. Domyślał się, że ojciec chciał zacząć tę rozmowę. Ostatnio sam zastanawiał się nad tym, czy paradoksalnie nie wyrządza bratu krzywdy, tak się nim zajmując. W końcu wszyscy dookoła mówili im, że kiedyś będą musieli się rozstać... Chłopiec zacisnął niewielkie piąstki.
Coraz mniej lubił swojego starszego ojca, ten wydawał się nie przejmować niczym, prócz obmacywania młodszego. Musiał jednak zastanowić się nad jego słowami. Może rzeczywiście nie powinien tak mocno pomagać Sihiemu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 19:44, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Siha uniósł brew, patrząc na wyprowadzającego Aishę Hideyoshiego. Spodziewał się tego, może nie tak szybko, ale jednak. Już od jakiegoś czasu zauważał pełne uwagi spojrzenia ojców. Obserwowali ich, jakby byli o coś podejrzani, co półczort odbierał bardzo nieprzychylnie.
Wiedział, że jego brat jest w stosunku do niego nadopiekuńczy. Było wiele rzeczy, który mógłby zrobić sam, a mimo to prosił Aishę o pomoc. Widział, że to uspokaja brata, a kiedy ten był spokojny, wydawał się szczęśliwy. A Siha chciał dla brata dużo szczęścia.

- Siha - Rosier uśmiechnął się do syna, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę. Chłopczyk zamrugał, patrząc na ojca podejrzliwie. Uśmiech rodziciela bynajmniej go nie uspokoił. - Razem z Yoshi ustaliliśmy, że powinniście iść do szkoły. Jesteście w takim wieku, że przebywanie wśród innych dzieci jest dla was wskazane.
- Dobrze - odparł spokojnie chłopiec, sięgając po granatową gąbkę i szorując nią ramiona.
- Nie będziesz w klasie z Aishą - dodał Rosier, obserwując syna. Ten zamrugał, unosząc na niego przestraszone spojrzenie.
- Jak to?
- Aisha jest magiem, musi mieć odpowiednie zajęcia...
- Mogę chodzić z nim - chłopiec zmarszczył brwi, z pomocą ojca wychodząc z wanny. Zaczął wycierać się szybko ręcznikiem, myśląc gorączkowo. Miał być... bez Aishy? Jak to bez Aishy? Nie mógł! Założył spodenki od piżamy.
- Nie możesz, kocie. Ale nie martw się, to tylko oddzielne klasy, będziecie się widzieć w czasie przerw między zajęciami...
- Nie chcę. Chcę być w klasie z Aishą! - Siha pokręcił gwałtownie głową, zarzucając na ramiona górną część piżamy i wybiegając z łazienki. Nie mógł wyobrazić sobie bycia pomiędzy obcymi ludźmi bez Aishy przy boku. To było nienaturalne, przecież od urodzenia byli razem! Nie mogli go rozdzielić z ukochanym bratem!
Poczuł ogarniający go gniew, palący jego wnętrze. Nie mogli ich rozdzielić! Aisha był jego, a on był Aishy, musieli być razem!
Wszedł do pokoju i trzasnął mocno drzwiami. Z jego ust popłynęło wiele "brzydkich słów", jak to mawiali ojcowie, gdy podszedł do swojego łóżka i usiadł na nim gwałtownie.
- Tata ci powiedział? Że wysyłają nas do szkoły? - zapytał bliźniaka, patrząc na niego uważnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 20:04, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha usłyszał jakiś krzyk z łazienki, więc zerwał się z łóżka, chcąc prędko zobaczyć, czy wszystko w porządku. Zaraz jednak zauważył wchodzącego do pokoju brata. Uspokoił się, wracając na swoje łóżko i marszcząc brwi. Widać Rosier też musiał powiedzieć Sihiemu coś niemiłego.
Zerknął na brata spłoszony, słysząc jego słowa.

- Jak to do szkoły? Czemu?

Przysiadł się szybko do brata, równocześnie przygotowując łóżko do spania i schładzając lekko pościel.
Złapał jego dłoń, odkładając przemyślenia o nadopiekuńczości na później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 20:15, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Młodszy brat potrząsnął głową ze złością.
- "W waszym wieku musicie mieć kontakt z innymi dziećmi!" - powiedział, naśladując głos Rosiera i zaraz prychając wściekle. - To jeszcze nie jest złe, wyjazd do szkoły. Tylko że oni chcą nas umieścić w innych klasach!

Był zły. Objął szyję brata ramionami, wtulając się w niego. Nie chciał się przyznać, ale bał się po prostu, że jeśli ich rozdzielą, to Aisha znajdzie sobie kogoś innego i już nie będzie zajmował się bratem tylko tym kimś. Siha nie chciał być skopany na drugorzędną pozycję, nie chciał oddawać brata komuś innemu. Zostanie też w miejscu pełnym obcych ludzi, bez Aishy. bez jego ciepłej dłoni i aury bezpieczeństwa, wydawało mu się czymś przerażającym, czymś, co nigdy, przenigdy nie powinno się wydarzyć.

- Nie chcę być w innej klasie - mruknął cicho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 20:38, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha objął również bliźniaka, wzdychając cicho i zastanawiając się głęboko, co zrobić. Wiedział, że nie wygra ze zdaniem rodziców, nie mógł więc pomóc Sihiemu w ten sposób. Skoro jego braciszek miał problem w tym, żeby samodzielnie chodzić do klasy... To może rzeczywiście był czas na to, by trochę się usamodzielnił?

- Skończyliśmy dziewięć lat prawie pół roku temu - powiedział, choć słowa trudno przeciskały mu się przez gardło. - Damy sobie radę, jesteśmy już przecież duzi. A teraz chodź spać - dodał szybko, by jak najprędzej zakończyć trudną rozmowę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 21:00, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Siha zerknął na brata i zaraz odwrócił wzrok, cofając rączki. Skoro Aisha nie widział w tym takiego problemu jak Siha, to przecież nie mógł pokazać, że jest słabszy! Pokiwał główką.
- Zapewne masz rację. Poznamy nowych przyjaciół i w ogóle... - powiedział, zapinając szybko swoją koszulkę.
- Dobranoc, Aisha - dodał jeszcze, zanim wsunął się pod kołdrę i nakrył nią po szyję. Skulił się, jak zawsze z resztą i zamknął oczy.

Podświadomie zaczął się bać, gdy będą "za duzi" na mieszkanie w jednym pokoju. W jego głowie zaczęły mnożyć się obrazy brata, przestającego z nim rozmawiać, chodzącego wszędzie z kimś innym, mającego "swoje" towarzystwo, do którego Siha by nie należał...
To był pierwszy raz, kiedy - oprócz poczucia bycia "gorszym" - żałował, że Aisha ma magiczne moce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 21:10, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 02 Wrz 2012
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Aisha odwrócił się w stronę leżącego kłębka i pogłaskał go po głowie. Wsunął się pod kołdrę, sprawdzając przy tym czy ma odpowiednią temperaturę i przytulił się do brata. Jaz zwykle odczekał kilkanaście minut i dopiero potem pozwolił, by zmorzył go sen.
Nie wyobrażał sobie, by miał zacząć spać bez tych ramion i stóp oplecionych wokół swoich łydek. A jednak, musiał się na to przygotować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Siha Lailah Ora
PostWysłany: Nie 21:59, 23 Wrz 2012 
Inni


Dołączył: 03 Wrz 2012
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wiek: 15 lat

Siha roześmiał się, zarzucając na plecy swoje długie, miodowe włosy. Rozmawiał z Isto, swoim ludzkim przyjacielem z klasy. Półczort miał dużo znajomych w szkole, chociaż początkowe miesiące były... straszne. Przebywanie w obcym miejscu bez brata wymusiło na nim odkrycie w sobie cech, o których istnieniu wcześniej nie pomyślał. Oczywiście, widywał się z Aishą na przerwach i w ogóle, ale w końcu musiał otworzyć buzię do osób w klasie.
I zrobił to, niemal od razu stając się bardzo popularną postacią.
Miał wielu znajomych, bliższych i dalszych, był zapraszany na praktyczne każde urodziny, bale czy bankiety. Zawsze ciągał tam ze sobą brata, bo mimo wszystko to na jego towarzystwie i zdaniu zależało mu najbardziej. Był złośliwy, wszyscy to wiedzieli i wytrzymywali z nim w małych dawkach.

Po za Isto.
Ten chłopak wypracował w sobie dziwny system, umożliwiający przyjmowanie na siebie każdej dawki ironii, którą serwował mu Siha i która była "trująca" dla innych. Ba, wydawał się dobrze bawić, słuchając wypowiedzi półczorta. W ten sposób stał się bliski chłopakowi, sam siebie nazywał jego "przyjacielem". Półniebienin na początku był dosyć zdystansowany do człowieka, jednak teraz również uważał go za bliskiego osobnika.
Chociaż, Aisha i tak był zawsze na pierwszym miejscu. To do niego Siha biegał, gdy miał problem, jego sylwetki szukał w tłumie, na jego ramiona rzucał się z radosnym piskiem, wywołując śmiech obserwatorów. To jego towarzystwa szukał zawsze i wszędzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 8
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach