Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zachód   ~   Dom Hideyoshiego Ora
Rosier Lailah
PostWysłany: Śro 23:12, 18 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rosier przełknął ślinę, milcząc i próbując sobie wszystko ułożyć. Po chwili podniósł się powoli, sycząc cicho z bólu. Przysunął się do mężczyzny i położył dłoń na jego dłoni. Powoli przysunął się do niego, cały czas uważnie go obserwując. Dotknął niepewnie wargami jego ust.

Poczuł ekscytację, ukłucie podniecenia i... przestraszył się tego. Cofnął się gwałtownie, sycząc znów z bólu.
- Przepraszam. To musi być dla ciebie trudne, że... Cholera - uniósł rękę i potarł nią delikatnie oczy. - Źle się czuję... Mogę się jeszcze napić? Opowiesz mi... jak my... znaczy... Uh.

Wziął głęboki wdech.
- Opowiesz mi wszystko?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Czw 9:31, 19 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi siedział całkowicie zastygły, choć w środku płakał ze śmiechu. Wreszcie mógł zobaczyć Rosiera w innym wydaniu.
Mężczyzna wstał niepewnie, zabierając pustą szklankę.

-Poczekaj, zaraz ci coś przyniosę - odparł ściszonym głosem i zniknął z piwnic.

Wrócił po kilku minutach, trzymając w rękach czystą szklankę i dzbanek letniej wody. Nalał chłopakowi napoju i przystawił naczynie do jego ust, siadając.

Wolną dłonią ujął jego dłoń, delikatnie masując kciukiem jej wierzch.

-Poznaliśmy się w niezbyt miłych okolicznościach - rozpoczął opowieść Ora. - Obaj byliśmy wystawieni na sprzedaż u jednego z handlarzy żywym towarem. Naszych rodziców zamordowano, dlatego od początku wiedzieliśmy jak się ze sobą dogadać. Gdy miałem dziewięć lat, ty miałeś wtedy osiem, udało nam się uciec. Pomieszkiwaliśmy potem jako pasożyty u różnych karczmiarzy, po kilku latach udało nam się jednak zacząć zarabiać pieniądze. Dorobiliśmy się tego domu, zdecydowaliśmy w końcu, że wypadałoby zamieszkać wreszcie w stałym miejscu.

Hideyoshi odetchnął i ścisnął mocniej jego dłoń.

-Przez to, co przeszliśmy byliśmy tak samo zniszczeni, tak samo wykończeni przez życie. To dlatego znaleźliśmy wspólny język, to dlatego ja tak bardzo... Tak bardzo się pokochaliśmy. Chociaż, ty zawsze miałeś specyficzny humorek. - Mężczyzna uśmiechnął się. - Byłeś złośliwcem jakich mało, zawsze mnie to w tobie intrygowało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Czw 23:03, 19 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak milczał przez chwilę, patrząc na ich dłonie. Upił łyk wody, czując, że coś mu umyka. Podskórnie czuł, że coś jest nie tak, nie potrafił jednak zrozumieć, co.

Zmarszczył brwi, gdy kilka migających obrazów przeleciało mu przez głowę. Podniósł wzrok na Hideyoshiego, patrząc na niego uważnie.
- Jak to zrobiliśmy? Znaczy, jak zarobiliśmy pieniądze? Ja... twarze jakiś mężczyzn... - zamilkł na chwilę, opierając szklankę na udzie.
- Czy byłem... jestem?... prostytutką? - zapytał prosto z mostu, patrząc mu w oczy z wyrazem pewnej zaciętości na twarzy.

Chciał wiedzieć. Nie był pewny, jak się do tego ustosunkuje, ale... Po prostu chciał wiedzieć.
- Mogę... Iść gdzie indziej? Nie podoba mi się ten loch, zimno tu - mruknął cicho po chwili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Pią 21:32, 20 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi zmarszczył brwi, odsuwając rękę. Mógł przecież udawać, że nie wiedział nic o żadnych mężczyznach, tak?

-Poznałem wielu wpływowych ludzi - zaczął "wyjaśniać" Hideyoshi. - Wdrożyli mnie w biznes, nauczyli wielu rzeczy. A ty byłeś moim głównym informatorem, nie żadną... prostytutką. - Niemal wypluł ostatnie słowo, patrząc na Czorta smutnymi oczami. - Nic nie wiem o żadnych mężczyznach, Rosier. Ten, który do tej pory cię przetrzymywał nazywał się Razson.

Mężczyzna wstał powoli. Chciał przenieść chłopaka do siebie, skoro to miejsce mu nie odpowiadało.

-Nie rozmawiajmy o tym teraz - powiedział ściszonym głosem. - Niedługo odzyskasz pamięć, wtedy wszystko się wyjaśni. A na razie choć na górę, do drugiej sypialni. Dasz radę sam chodzić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Pią 22:20, 20 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Rosier nagle uśmiechnął się ironicznie, niczym przed utratą pamięci.
- Informator... Jeśli nasza "historia" jest taka jak mówisz, to nie zdziwiłbym się, gdyby metody wyciągania informacji zahaczały o prostytucję - mruknął pod nosem cicho, powoli zsuwając się z łóżka. Syknął, opierając się ręką o ścianę i próbując ustać. Popatrzył na Niebianina z nieodgadnionym wyrazem.
- Um... Przykro mi? - powiedział niepewnie. Nie miał pojęcia, cholera, nie pamiętał nic z ich wspólnych chwil, nie potrafił nagle wymusić na sobie by uczucia mężczyzny były dla niego ważne. Chociaż, zawsze wierzył, że miłość jako uczucie odczuwa się niezależnie od wszystkiego. Pokręcił głową i sięgnął ręką do pulsującego słabym bólem, ukruszonego rogu.
- Razson... Nic mi to nie mówi. Ale może... Masz rację. Nie rozmawiajmy o tym teraz - popatrzył na niego, próbując się uśmiechnąć. - I nie jestem pewny, czy jestem w stanie się stąd ruszyć.

Mimo swoich słów odbił się od ściany i zrobił kilka chwiejnych kroków w stronę Hideyoshiego. Położył dłonie na jego klatce piersiowej i stanął na palcach, przybliżając twarz do jego szyi. Zmrużył oczy.
- Yoshi - mruknął cicho i drgnął nagle.

...Przyglądał się przez szybę, jak Hideyoshi całuje jakiegoś mężczyznę. Czuł wściekłość, gdy otworzył spokojnie drzwi tarasu.
- Spieprzyłeś. A już tak dobrze ci szło - powiedział do Hideyoshiego, uśmiechając się do niego złośliwie. Podszedł do barku i złapał butelkę alkoholu. Odkręcił ją i napił się, opierając biodrami o mebel.
- Ale i to się da wykorzystać, ta... Zetnie się wspomnienie tu i tam, doda trochę wyobraźni... Shanae i tak wyczuje na nim twój zapach... Powinno wystarczyć - uśmiechnął się z zadowoleniem...

- A ty? W jakie sidła wpadłeś?
- Obawiam się, że już w czyjeś wpadłem - odparł, patrząc na Hideyoshiego. Spokojnie poczekał aż mężczyzna będzie w zasięgu jego ręki... Po czym złapał go mocno za przód koszuli, przysuwając go między swoje rozsunięte nogi. Pocałował go z pomrukiem, nie zważając na ewentualny protest i odchylił się po tym, puszczając jego koszulę. Upił kolejny łyk alkoholu, uśmiechając się do niego kusząco...


Odsunął się na tyle, by spojrzeć w twarz mężczyzny.
- Kim był ten mężczyzna o jasnofioletowych włosach? - zapytał, przyglądając mu się uważnie. - Całowałeś go. - dodał spokojnie. - I... Kto to jest Shanae?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Pią 22:48, 20 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi warknął do siebie w myślach, słysząc pytania chłopaka. Musiał jak najszybciej podać mu specyfik, bo inaczej wszystko mogło pójść na marne.
Mężczyzna odetchnął głęboko, patrząc na Rosiera z lekkim, uzasadnionym poniekąd, strachem.

-Wiem, że trudno jest ci mi zaufać - szepnął cicho. - Ale chodźmy na górę, położysz się w czystym łóżku, w czystych ciuchach, a ja opowiem ci co tak naprawdę się działo - odparł powoli, muskając kciukiem ramię Czorta. - Choć ostrzegam, że nie są to zbyt przyjemne wspomnienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Pią 22:57, 20 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kiwnął głową, chociaż miał wiele pytań. Znów się do niego przysunął i pocałował go powoli. Odsunął się, biorąc głębszy oddech.
- Hm. Dość... znajome uczucie - mruknął cicho, opierając się delikatnie na nim.
- Możesz mi pomóc...? Nogi odmawiają mi posłuszeństwa. Ktoś musiał mieć niezłą zabawę, że tak mnie urządził - uśmiechnął się kącikiem ust złośliwie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Sob 11:59, 21 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hideyoshi nie oddał pocałunku, nie chcąc go przestraszyć. Uśmiechnął się pod nosem na złośliwą uwagę Czorta. Można było powiedzieć, że "wracał do siebie".

Mężczyzna kiwnął głową i wziął go delikatnie na ręce.
Sam dziwił się sobie, że potrafi być tak subtelny, łagodny. I wcale się do tego nie zmuszał.
Wziął chłopaka na górę, stąpając ostrożnie po schodach piwnicy.
W głównej części domu panował półmrok, gdyż był już wieczór. Ora od razu skierował się do sypialni, mówiąc Rosierowi po kolei co gdzie jest.

Położył go na czystej pościeli.

-Zaraz wrócę, zrobię ci lekarstwo - powiedział, znikając.

Wrócił za kilka minut, z kubkiem pełnym parującego napoju. Do herbaty z odrobiną rumu dodał specjalnego składnika, o którym myślał wcześniej.
Podał Rosierowi naczynie i przysiadł przy nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Sob 13:28, 21 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Chłopak obserwował uważnie otoczenie, a gdy mężczyzna wyszedł z pokoju wstał i niepewnym krokiem przeszedł się po pomieszczeniu. Było ono dziwnie... obce. Postanowił jednak nie zastanawiać się za wiele - to, że będzie się dręczył pytaniami nie przywróci mu pamięci ani dobrego humoru.

Gdy Hideyoshi wrócił do pokoju, leżał już znów na łóżku, badając palcami rany na żebrach. Uniósł na niego wzrok i uśmiechnął się delikatnie choć ze śladami wrodzonej złośliwości.
- Dziękują - powiedział miękko, biorąc kubek. Przysunął go do ust, wdychając zapach naparu. Zmrużył lekko oczy, gdy instynkt popukał go w czoło ostrzegawczo. Z drugiej strony, nie miał powodu by nie ufać Hideyoshiemu, czyż nie?
Zerknął na mężczyznę, po czym upił łyk napoju, przymykając powieki. Smakował on trochę dziwnie, ale postanowił to zignorować. Odsunął naczynie od ust i oparł je o fragment nietkniętej skóry na udach.
- Więc Yoshi... Kochanie - spróbował po chwili i parsknął śmiechem z rozbawieniem. - Dziwnie to brzmi - mruknął pod nosem, po czym znów spojrzał na mężczyznę. - Nie mam pojęcia, jak się do ciebie zwracać. Hide? Yoshi? Hideyoshi? Nazywałem cię w jakiś konkretny sposób? - zapytał ciekawie, przechylając lekko głowę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Czw 21:43, 26 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mężczyzna przysiadł obok Czorta, przyglądając mu się spokojnie.
Parsknął równocześnie z nim, słysząc określenie, jakiego użył chłopak. Zakrył usta dłonią.
-Uwierz, dla mnie brzmi to tak samo dziwnie - powiedział. - Nigdy nie nazywałeś mnie zbyt pieszczotliwie, a jeśli już to robiłeś, zazwyczaj drwiłeś z tego. Normalnie zwracałeś się do mnie po imieniu, często zdrabniając je właśnie w ten sposób, jak przed chwilą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Czw 21:44, 26 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Dziwisz się? Obaj jesteśmy facetami, ćwierkanie do siebie w kółko "kochanie" w naszym wykonaniu... Bleh. Po za tym, to traci na wartości, jeśli w kółko się to mówi - powiedział złośliwie i wywrócił oczami, kręcąc głową. Uniósł naczynie do ust i znów upił łyk płynu. Zamilkł na chwilę i jakby spoważniał.
- Chociaż czasami warto okazać osobie, na której ci zależy, że tak jest, czyż nie? - mruknął, uśmiechając się kącikiem ust i spuszczając wzrok na kubek. Syknął cicho, mrużąc oczy i patrząc na mężczyznę.
- Cóż, Yoshi... Miałeś mi powiedzieć, jak to "na prawdę" było.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Czw 21:44, 26 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mężczyna poczuł w klatce piersiowej ukłucie bólu. Uświadomił sobie bowiem, że to nie on jest tym mężczyzną, którego Rosier kocha.
Opamiętał się jednak szybko i kiwnął głową na zgodę. Spochmurniał wyraźnie, poprawiając się na pościeli.
- Przez jakiś czas nie radziliśmy sobie zbyt dobrze - przyznał. - Musieliśmy znaleźć jakiś sposób na zyskanie pieniędzy, w końcu nie było wyboru i... Znajdywaliśmy bogatych mężczyzn z podobnymi preferencjami, jak nasze i uwodziliśmy ich dla pieniędzy. Tamashi był jednym z nich, a Shanae to jego uwczesny kochanek. Przeszkadzał nam, staraliśmy się usunąć go z obrazka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Czw 21:45, 26 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Sprytne - mruknął pod nosem, słysząc wyjaśnienie mężczyzny. Spojrzał na niego uważnie i przysunął się do niego powoli. Położył dłoń na jego policzku, uśmiechając się leciutko. Pochylił się, całując go krótko w czoło.
- Udało nam się chociaż? I czy nadal... praktykujemy takie rzeczy? - zapytał, delikatnie odsuwając niebianinowi włosy z twarzy i patrząc mu dość ciepło w oczy. Owinął sobie ciemny kosmyk w okół palca.
- Podobają mi się twoje włosy - mruknął cicho, mróżąc oczy i przekrzywiając głowę. Milczał przez chwilę.
- Mogę cię pocałować? - zapytał w końcu, patrząc na niego trochę niepewnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hideyoshi Ora
PostWysłany: Czw 21:45, 26 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Nie udało się - powiedział zgodnie z prawdą. - I nie robimy już tego.
Hideyoshi spiął się trochę, słysząc komplement wychodzący z ust Czorta. Jeszcze chyba nigdy nie słyszał z jego ust czegoś tak miłego. Nie dał jednak nic po sobie poznać, patrząc tylko na niego spokojnie. Kiwnął głową i ujął w dłoń rękę Rosiera, która aktualnie zajmowała się włosami Ory.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rosier Lailah
PostWysłany: Czw 21:45, 26 Kwi 2012 
Inni


Dołączył: 13 Wrz 2011
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Czort przysunął się do niego powoli, uśmiechając się złośliwie pod nosem. Pocałował go całkiem delikatnie i czule, wsuwając dłoń w jego włosy. Poddał się odruchom ciała, przez co robił to równie dobrze, co przed utratą pamięci. Odsunął się powoli od mężczyzny, dalej bawiąc się kosmykami niebianina.
- Albo bardzo rzadko się całowaliśmy albo tego nie lubisz... - powiedział cicho, patrząc na niego uważnie. - Które z tego to prawda? - zapytał, niepewny, czy chce znać odpowiedź. Zaczęły nachodzić go myśli, że nie był za dobrym partnerem dla Hideyoshiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 7 z 11
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zachód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach