Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zachód   ~   Dom Tamashiego no Heiwa & Shanae Zankoku
Shanae Zankoku
PostWysłany: Nie 16:45, 18 Gru 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir wciągnął gwałtownie powietrze, zamykając oczy. Jedną ręką zarzucił na szyję smoka, drugą wciąż trzymając na jego torsie, by czuć bicie jego serca. Ułożył się wygodnie, unosząc lekko biodra i nogami dociskając mężczyznę do siebie.
- Szybciej - wyjęczał cicho, oddychając na nowo coraz szybciej. Zacisnął palce na włosach kochanka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Nie 16:52, 18 Gru 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zgodnie z prośbą kochanka, przyśpieszył swoje ruchy. Zaciskał oczy, z pochyloną głową kochając się z Wampirem w równym rytmie. Czuł, że długo już nie wytrzyma. Wysuwał się z chłopaka niemal cały, by potem znów wbić się w niego głęboko.
Po kilku, już trochę bardziej spazmatycznych ruchach, doszedł we wnętrzu Wampira.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Nie 17:04, 18 Gru 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir doszedł tuż po smoku, a jego uda drgały spazmatycznie. Opadł na łóżko z westchnieniem, nadal obejmując mężczyznę ręką. Uspokajał oddech, uśmiechając się delikatnie. Pocałował go w policzek.
- Mój smoczek - mruknął mu czule do ucha, zmęczony i usatysfakcjonowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Nie 17:08, 18 Gru 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zaśmiał się, opadając tuż obok chłopaka na łóżko. Był wyczerpany. Czuł się jednak dosyć dobrze. Znaczy, czuł się wspaniale.

-Zdecydowanie tylko twój - wymruczał, nachylając się nad nim i całując jego rozgrzane czoło. - Na zawsze.

Przejechał dłonią po boku chłopaka, drażniąc palcami jego skórę. Byli tak niesamowicie szczęśliwi, że Tamashiemu nie mieściło się to w głowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Nie 22:03, 18 Gru 2011 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zamknął drzwi od pokoju na klucz i szybko postawił trzymaną paczkę na biurku.

Ostatnimi czasy źle się czuł i musiał pić o wiele więcej krwi, by zaspokoić głód. Nie był pewny, co się dzieje, więc wybrał się do medyka. To, co od niego usłyszał nie napawało go wielką radością, choć z drugiej strony... Skoro zdecydowali się z Tamashim wziąć ślub, to dziecko chyba nie powinno być aż takim problemem?
Uśmiechał się nawet lekko, wracając do domu i myśląc, jak zareaguje smok. Będzie zły? A może się ucieszy? Albo przyjmie to w miarę obojętnie... Stracił jednak dobry humor, gdy w domu od jednego z "pomocy domowej" dowiedział się, iż ktoś podrzucił jakieś zawiniątko do niego. Wystarczył rzut oka, by Shanae poczuł, że skończyły się "dobre czasy".

Na zawiniątku był znak Ostrzy Nocy.

Wampir patrzył na niego, zastanawiając się, czy ma otworzyć. W końcu jednak odpakował zawiniątko i znalazł w nim drewnianą, sporą skrzyneczkę. Szybko uchylił wieko i skrzywił się.

W środku była ludzka, prawa ręka, urżnięta tuż pod łokciem. Na skórze przedramienia ktoś wyciął napis "Wszystkiego najlepszego z okazji zaręczyn". Na serdecznym palcu martwej ręki była umieszczona złota obrączka z wygrawerowanym "Tamashi". Wampir zacisnął zęby, dobrze wiedząc, co to oznacza. W końcu sam wielokrotnie w ten sposób groził innym. I dobrze wiedział, że ma jeden dzień na odejście, by uratować życie Tamashiego.
Owszem, wiedział też, iż smok jest silnym magiem i poradzi sobie z trzema napastnikami. Ale z czterema, pięcioma, dziesięcioma?
Nie mógł ryzykować.

Bał się zaryzykować.

Zamknął kuferek, a ten zajął się niebieskim ogniem, płonąc doszczętnie. Wampir wziął kilka głębokich wdechów i odwrócił się, szybko wyciągając kufer i pakując tam na chybił trafił ubrania, rzeczy osobiste, woreczek z wisiorkiem, który dostał od Tamashiego... Złapał pergamin i nabazgrał na nim krótką wiadomość.

"Przepraszam. Kocham cię.

Wrócę.

Shanae"

Pół godziny później jechał już kupieckim wozem. Udało mu się przekonać przejezdnego kupca, by zabrał go ze sobą, chociażby jako ochronę. Popatrzył w tył, na bramy miasta, znikające powoli za drzewami. Zacisnął zęby i odwrócił głowę.

Dorwie ich i zabije. A potem wróci i wszystko będzie dobrze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Nie 23:28, 18 Gru 2011 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi wstał rano z posłania i przetarł zaspane jeszcze oczy. Położył się na plecach na białej pościeli i popatrzył w sufit. Czuł się wyśmienicie. Był wypoczęty i wyspany i czuł, że dzisiaj czeka go niezwykły dzień. Wczoraj skontaktował się ze swoimi rodzicami i wyglądało na to, że nie chcieli tak całkowicie pozbywać się syna. Zaprosił ich na wieczorny obiad za trzy tygodnie.
Wstał z łóżka i przemył twarz wodą stojącą w wiaderku obok posłania. Wytarł się w rękaw koszuli i ruszył w stronę łazienki.

Wieczorem, po dniu pełnym lenistwa, czytania i snu, Smok schodził do podziemi, by powoli obudzić swego kochanka. Stąpał cicho, trzymając się barierki po lewej stronie schodów i uśmiechał się pod nosem. Miał zamiar wleźć mu do łóżka i wytarmosić jego czarne włosy.
Jakże wielkie było więc jego zdziwienie, gdy wszedł do wampirzej sypialni i nikogo nie zastał. Udał się do łazienki, żeby znaleźć Shanae, ale również w tym pomieszczeniu było całkowicie pusto.
Smok westchnął pod nosem i podrapał się po głowie. Czyżby niezapowiedziana misja?
Usiadł na łóżku Shanae, dostrzegając po chwili niewielki wycinek pergaminu leżący gdzieś na kołdrze. Przeczytał wiadomość i zmarszczył brwi. Zaczął się trochę niepokoić. Jego wzrok powędrował w kierunku szafy, dzięki czemu Tamashi mógł dostrzec, że zniknął jeden z kufrów. Zaśmiał się, choć w ogóle nie było mu do śmiechu.
Otworzył mebel i z rozdrażnieniem stwierdził, że zniknęło z niego troszkę rzeczy.
Mężczyzna uspokoił się jednak po kilku sekundach. Przecież Shanae napisał, że wróci, a Tamashi całkowicie mu ufał.
W porządku było do czasu, gdy następnego dnia Smok dowiedział się od jednego sługi, że Shanae dostał wcześniej paczkę, ze znakiem (jeśli się nie mylił)- ostrzy. Wtedy naprawdę zaczął się denerwować.

Spakował niewielki kufer z najpotrzebniejszymi rzeczami i wyruszył w poszukiwaniu swego kochanka. Wiedział, że jest to w pewnym sensie robota ślepego, ponieważ adres, w którym znajdowała się siedziba ostrzy był po prostu nie do zdobycia, jednak nie miał zamiaru tylko przez to się zniechęcać.

Po trzech tygodniach poszukiwań, wrócił do domu. Miał nadzieję, że Shanae może wrócił. Poza tym, był przecież umówiony z rodzicami...

Przeliczył się jednak. Zastał swój dom w dokładnie takim samym stanie, jak go zostawił i wcale go to nie pocieszyło.

-Nasze kondolencje, synu - odparła nagle matka, podczas średnio eleganckiego obiadu, który podał jej Smok.

Tamashi zmarszczył lekko brwi i spojrzał na nią, nic nie rozumiejąc. Trochę dziwiło go co prawda, że nie pytała, czemu nie ma z nimi Shanae, jednak nie przypuszczał, by sądziła, że ten... Umarł. Smoku nawet nie chciało przejść to przez myśli.

-Shanae po prostu wyjechał, mamo - westchnął cicho, kierując swój wzrok na łososia na swoim talerzu, chociaż w ogóle nie miał ochoty na jedzenie.

-Tak? - odparła matka z teatralnym zdziwieniem.

Była swego rodzaju telepatką, więc potrafiła manipulować niektórymi osobnikami przeróżnych ras. I akurat swoje zdolności wypróbowała na słuchach Tamashiego. A dowiedziała się od nich niezwykłych rzeczy.

-Ponieważ ostatnio usłyszeliśmy z ojcem, że prawie dwudziestoletni wampir został zamordowany gdzieś na Wschodzie... Jak mu było? - zwróciła się do męża, choć nawet nie myślała o tym, że ten mógłby jej odpowiedzieć. - Zanoku, czy jakoś tak... Biedne dziecko. No, ale wszyscy się cieszymy, że to nie Twoja miłość, prawda?

Smok zbyt zaskoczony jej słowami, nie dostrzegł w jej głosie kpiny i nutki rozbawienia. Wpatrywał się tępo w swój talerz i nie odzywał się. Trwał tak dłuższą chwilę, zupełnie niezdolny do jakiegokolwiek ruchu.
Wreszcie podniósł głowę i zapatrzył się na matkę.

Następne półtora miesiąca Tamashi spędził na poszukiwaniach Wampira. Pytał, szukał, jednak nikt nie potrafił mu pomóc. Nawet Rosier zdawał się być zupełnie zdezorientowany. Również nie miał o niczym pojęcia. Na początku Smok nie dopuścił do siebie myśli, że Shanae nie żyje, jednak z czasem... Z czasem stracił nadzieję.
Mieszkał jeszcze w domu przez dwa miesiące. Czekał na Wampira, z każdym dniem coraz mniej jedząc, nie zwracając w ogóle uwagi na otoczenie. Zaniedbał interesy, zupełnie nie dbał o to, co się wokół niego dzieje.

Po tych ośmiu tygodniach, Smok poddał się wreszcie, choć była to najtrudniejsza decyzja w jego dotychczasowym życiu. Zostawił dom pełen swoich rzeczy i wrócił do rodziców.

W tym momencie, jego życie się skończyło.

Niecałe cztery miesiące później, ożenił się. Powoli zaczął zapominać, że kiedykolwiek istniał ktoś taki, jak Shanae, choć dziura w jego sercu z każdym dniem zdawała się rosnąć.
Miał piękną żonę, która nie tylko zapewniła mu wsparcie w pierwszych miesiącach, kiedy jeszcze nie mógł dojść do siebie, a także doczekał się upragnionego przez matkę dziedzica.
Małżonka smoka miała na imię [link widoczny dla zalogowanych] i była upragnioną kobietą każdego mężczyzny. Młoda, delikatna i uczciwa. Miała śliczną buzię i osobowość.
Syn Tamashiego został nazwany [link widoczny dla zalogowanych]. Za każdym razem, gdy Smok patrzył w jego oczy, widział w nich te same ogniki, które kilka lat temu mógł dostrzec u swego kochanka. Starał się jednak tego nie dostrzegać.
Mieszkał z rodziną w domu niedaleko swoich rodziców. Po sześciu latach od rozłąki z NIM, Tamashi zaczął powoli odżywać.


Ostatnio zmieniony przez Tamashi no Heiwa dnia Nie 23:29, 18 Gru 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 17 z 17
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zachód

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach