Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Shai Lailah Ora & Hayame Valtteri Zankoku no Heiwa
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:17, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shai wciągnął gwałtownie powietrze, czując dotyk ust wampira. Ekscytacja i podniecenie powoli wypełniało jego ciało. Jego źrenice rozszerzyły się gwałtownie, odpowiadając jego odczuciom. Oblizał szybko wargi, obserwując Hayame. Nie wyrywał się, czekając aż wampir się nasyci. Po dłuższej chwili poczuł, jak powoli zaczyna czuć się słabo, ale nic nie mówił, póki nie pojawiły mu się mroczki przed oczami. Oparł się mocniej o stolik, niemal na nim siadając.
- Hayame... Już dosyć - powiedział miękko i cicho, kładąc drugą rękę na ramieniu wampira. Już miał użyczyć mocy, by go odsunąć, jednak powstrzymał się. Uśmiechnął się delikatnie do wampira, po czym znów oblizał usta i używając magii zasklepił ranę. Wziął głęboki wdech, próbując wstać i poleciał do przodu, opierając się o mężczyznę.
- Ugh... - mruknął, obejmując ręką jego szyję.


Ostatnio zmieniony przez Shai Lailah Ora dnia Śro 12:18, 23 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayame Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 12:17, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hayame odessał się od ranki na przedramieniu Shaia i lekko zamroczony, spojrzał mu w oczy. Był oczarowany jego oczami, dzięki którym łatwo było rozpoznać co chłopak sobie myślał.
Przytrzymał go, gdy ten uwiesił się na szyi wampira i zaśmiał się, widząc jego stan.

- Uważaj - mruknął cicho, po czym zgrabnym ruchem wziął chłopaka na ręce. - Dałeś mi dużo...

Podszedł z nim do łóżka i położył na nim, zaraz siadając obok. Wciąż smakował krew, której resztki pozostały mu w ustach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:18, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Wisisz mi czekoladę - mruknął, przesuwając ręce nad głowę. - Albo porządny pocałunek - uśmiechnął się złośliwie. Przeciągnął się na pościeli, lekko prężąc ciało. Spojrzał na wampira i uśmiechnął się do niego kątem ust.
- Wyglądasz słodko jak się pożywiasz. O ile krew Ci nie wycieka spomiędzy warg - powiedział, unosząc się trochę i również siadając. Pomasował skronie palcami, starając się odgonić oznaki osłabienia. Zerknął na twarz wampira, na dłuższy moment przypatrując się jego wargom, na których ten wciąż miał odrobinę krwi.
Cholera, miał przerażającą ochotę, by go pocałować.
Odwrócił wzrok, patrząc na swoją rękę. Skupił się, zaleczając ranę do końca i poruszył smukłymi palcami. Uniósł brew, przyglądając się prawie nie widocznej, cieniutkiej bliźnie.
- Kolejna do kolekcji. Muszę albo bardziej przyłożyć się do leczenia albo znaleźć inny sposób - mruknął pod nosem. Zastanawiało go, czemu tak mocno reaguje na Hayame. Gdy Cloud się z niego żywił, czuł tylko dyskomfort. A tutaj? Podniecenie dopiero zaczęło z niego opadać, mimo osłabienia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayame Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 12:18, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Porządny pocałunek, który znowu zakończysz, jak tylko ci się znudzi? - zapytał retorycznie, mrużąc swoje jasne oczy.

Nie chciał znów wszczynać kłótni, szczególnie po tak miłej chwili no i bądź co bądź, poświęceniu Shaia. Wyciągnął dłoń i dotknął blizny, zaraz wędrując palcami wyżej, by wreszcie dotrzeć tam, gdzie pod skórą chowała się tętnica.

- Gdybym się postarał, dzięki zalizaniu nie zostałaby blizna - mruknął, oblizując z krwi usta i wpatrując się w szyję młodszego niczym zahipnotyzowany.​ - Gdybyś tylko pozwolił mi wbić w siebie kły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:18, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Przysunął się do Hayame, po czym spokojnie polizał jego dolną wargę, zbierając z niej resztki krwi. Patrzył mu przy tym w oczy, delikatnie pulsującymi źrenicami.
- Nie, tym razem chciałem dać Ci wolną rękę - odparł, pokazując mu zaraz język. Odsunął się, znów siadając w pewnym oddaleniu. Pozwolił mu dotykać się, po prostu go obserwując. Zmarszczył lekko brwi na ostatnie zdanie wampira. Dla niego może i było to nic ważnego, ale dla maga był to bardzo intymny akt. Niemal jak seks. Oddanie się komuś, oddanie kontroli nad sobą... To nie było coś, co przychodziło Shai łatwo. Właściwie, praktycznie nigdy na to nie pozwalał.
- Nie - powiedział stanowczo, patrząc mu w oczy. Złapał go lekko za dłoń i odsunął od swojej skóry. - Nie pozwolę Ci na to.

Odwrócił się odrobinę bokiem, poprawiając przygotowaną dla siebie poduszkę.
- Kładziemy się? - zapytał, znów zerkając na wampira.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayame Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 12:19, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hayame obserwował go uważnie, bez sprzeciwu podając się woli maga. Przez to, że ten był na wyciągnięcie ręki, a jednocześnie tak odległy, wampir miał na niego coraz większą ochotę. Najpierw przez listy, a później, gdy już wydawało się, że Shai jest tak blisko, okazał się być jeszcze bardziej niedostępny.
Hay patrzył na niego z pragnieniem, czując lekkie mrowienie w kroczu. Pragnął go.
Po części cieszył się, że Shai jest silny, bo gdyby nie potrafił się bronić, Hay prawdopodobnie wziął by go siłą.

- Pójdę na dół - zdecydował, zaraz sięgając po spodnie, które leżały nieopodal łóżka. - Muszę... Odreagować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:20, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zmarszczył brwi, patrząc na wampira.
- No chyba sobie kpisz - warknął, obserwując jego ruchy. Jego źrenice zwężyły się gwałtownie, a mag poczuł się... zły.
- To po cholerę dałem Ci krew, skoro i tak gdzieś leziesz? Za kilka godzin świt, powinniśmy odpocząć, a Tobie się zbiera na wędrówki - prychnął wściekle. Musiał przyznać, że w pewnym sensie go to ubodło. Poczuł się trochę jak żywy "worek na krew". Coś w stylu "dałeś, a teraz spływaj". Przełknął ślinę, kalkulując szybko.
Nie chciał się kłócić, nawet jeśli zachowanie wampira go zirytowało. Nie mógł też użyć mocy, nie chciał "uprzedmiotowiać" Hayame.
- ... Rób jak uważasz. Zgaś świece, jak będziesz wychodził - ustąpił, przesuwając się na swoją połowę łóżka i nakrywając kołdrą. Położył się twarzą do ściany, przymykając oczy i próbując ochłonąć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayame Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 12:20, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hayame prychnął, zakładając do końca spodnie, po czym zarzucił na ramiona koszulę. Wsunął się na łóżko, nachylając nad młodszym.

- Słuchaj - powiedział spokojnie. - Od twojego zapachu i krwi mój mały przyjaciel staje na baczność, więc albo pozwolisz mi zejść na dół i poradzić sobie tak, jak to robiłem do tej pory, albo będziesz mnie musiał unieruchamiać w środku nocy, gdy zorientujesz się, że dobieram ci się do tyłka. Podejrzewam, że wolisz pierwszą opcję.

Wstał z posłania i zaczął zakładać swoje ciężkie buty. Chciał też zapalić w spokoju bez obawy przed sztuczkami Shaia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:21, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Powiedziałem, rób jak uważasz - odparł cicho, chociaż wizja "drugiej opcji" średnio się mu podobała. Wziął głęboki wdech, wtulając się mocniej w poduszkę i czekając, aż zgasną światła i usłyszy trzask drzwi. Mimo wszystko czuł się mile połechtany tym, jak wampir na niego reaguje. Z drugiej strony nie miał już ochoty dawać mu swojej krwi. Po co, skoro Hayame z taką lekkością mógł znaleźć sobie kogoś innego do tego?

**

Ziewnął cicho, poprawiając siodło. Długo nie mógł usnąć, czekał na wampira, który wrócił koło południa, śmierdząc fajkami i potem. Dopiero słysząc jego oddech za plecami, Shai zapadł w lekki, niespokojny sen. Budził się za każdym razem, gdy usłyszał trzask za drzwiami czy mężczyzna obok się poruszył. W tych nielicznych momentach, gdy spał, śniły mu się koszmary, zamierzchłe, nieprzyjemne wspomnienia. Zerwał się przez to wcześniej, długi czas spędził pod prysznicem i właściwie naszprycował się kawą niczym ćpun narkotykami. Dodając do tego duży upływ krwi wcześniejszego wieczoru i oto on, trochę zmęczony i ziewający co chwilę.
Spojrzał na wampira i dosiadł swojego wierzchowca, usadawiając się wygodnie.
- Ruszamy? - zapytał Hayame, patrząc na niego i robiąc kółeczko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayame Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 12:21, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hayame sprawdził, czy wszystkie pakunki dobrze trzymają się siodła i kiwnął magowi głową. Odprowadził tyłek stajennego wzrokiem i ruszył, mrucząc cicho do swojego wierzchowca. Stajenny nie tylko dobrze zajął się końmi, ale i Hayame, bo jak się okazało, był dosyć... Wszechstronny. Poza tym, miał odrobinę mocniejszego towaru, więc nie dosyć, że Hay mógł wyładować na nim swoją flustrację, to jeszcze trochę się naćpać. Nie pił jednak z niego. Miał w ustach smak krwi Shaia i nie chciał niszczyć tego krwią jakiegoś przypadkowego chłopaka.

- Nie spałeś zbyt spokojnie - powiedział do maga, gdy jechali powoli leśną drogą. - Koszmary?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:22, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Owszem - odparł spokojnie, po chwili unosząc dłoń w rękawiczce i zakrywając usta przy ziewaniu. Poklepał wierzchowca i poruszył głową, aż mu w karku strzykło. Wbił wzrok przed siebie, a mały ognik wesoło latał nad ich głowami, oświetlając drogę.
- Za to Ty spałeś bardzo spokojnie. Nie obudziłeś się nawet, gdy walnąłem Cię łokciem w żebra - dodał z lekkim rozbawieniem i sięgnął do jednego z pakunków. Wyciągnął niemal z nabożną czcią ceramiczne, zatkane naczynie w kształcie walca i odkorkował go delikatnie. Zamruczał, wyczuwając naprawdę mocną i dobrą gatunkowo kawę i upił łyk, mrużąc lekko oczy o rozszerzonych rozkosznie źrenicach.
- Mmm... Cudo. Mogłem poprosić o dwa takie - westchnął cicho pod nosem. Z drugiej strony, właścicielka karczmy wcisnęła im mnóstwo prowiantu na drogę, słodkie bułki, butelkę mleka, jabłka i inne różne rzeczy. W tym właśnie naczynie z kawą i tabliczkę białej czekolady, na widok której mag niemal latał nad podłogą, wbijając w nią wzrok i uśmiechając się jak zadowolone dziecko, gdy wsadził sobie kilka kostek na raz do ust.
Cóż, każdy ma jakieś słabe punkty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayame Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 12:22, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hayame obserwował młodszego z lekkimi uśmiechem na ustach. Podobało mu się, że mag nie czynił żadnych uwag odnoście wczorajszego wyjścia wampira i faktu, że śmierdział fajkami na kilometr. Shai wydawał się zrelaksowany.

- A więc dowiedziałem się o tobie parę nowych rzeczy - powiedział Hay, już patrząc na drogę, nie chłopaka. - Masz koszmary. Jesteś uzależniony od kawy i białej czekolady. Mimo swojej... dojrzałej natury, gdy masz którąś z tych rzeczy w ustach, pojawia się ten mały rozkoszniaczek, którego tak uwielbiam... Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Czemu biłeś mnie łokciem po żebrach?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:22, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zmrużył lekko oczy, zerkając na niego znad trunku. Chwilę kalkulował, jak odpowiedzieć, rozkoszując się smakiem kawy na języku.
- Bo się rozpychałeś - odparł, znów upijając łyk i ostrożnie zakorkował naczynie. Schował je z powrotem do pakunków, po czym wyprostował się i wyciągnął z kieszeni munduru kolejną kostkę czekolady. Wsunął ją sobie między wargi z pomrukiem, liżąc chciwie jeszcze zanim uwolnił palce od słodkości.
- I nie jestem uzależniony - prychnął nagle, jakby dopiero teraz dotarły do niego te słowa. Ziewną, zasłaniając usta dłonią i spojrzał na wampira.
- Przyspieszamy? W tym tępie zajmie nam to jeszcze z dwie noce... Chyba że to Twój chytry plan - wywrócił oczami, poprawiając się w siodle. - Chociaż nie sądzę, by spanie w ziemi było dla ciebie atrakcyjne - zaśmiał się zaraz złośliwie, posyłając mu psotne spojrzenie.

Tak, kawa i biała czekolada zawsze poprawiały mu humor.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hayame Zankoku no Heiwa
PostWysłany: Śro 12:23, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Hayame parsknął, w duchu żegnając się z "rozkoszniaczkiem​".

- Nigdy nie praktykowałem - przyznał, od razu wyobrażając sobie jak by to wyglądało. - Ale jeśli miałbym być tak z tobą, chyba nie byłoby tak źle - dodał zaraz z chamskim uśmiechem na ustach, jednak przyspieszył znacznie, chwytając mocniej za uzdę.

Mimo, że właściwie mało rozmawiali o celu podróży, Hay odrobinę się denerwował. Choć nie miał wielkich nadzieji odnośnie tego całego Rikke, miał nadzieję, że mężczyzna wciąż żyje i nakieruje wampira w dobrą stronę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shai Lailah Ora
PostWysłany: Śro 12:23, 23 Lip 2014 
Inni


Dołączył: 23 Cze 2014
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Tak, romantycznie. Trzymetrowy dół, ziemnia, ciemno i zimno. Idealne miejsce na długi numerek - parsknął śmiechem, również przyśpieszając.
Lubił to uczucie wolności, gdy mógł po prostu dać się porwać szybkości. Uśmiechnął się nagle złośliwie, zrównując z wampirem. Puścił lejce, prostując się i patrząc na niego wyzywająco. Przechylił się, łapiąc go za kurtkę i szarpnął do siebie. Pocałował go w usta mocno i dominująco, wsuwając mu język między wargi i patrząc mu w oczy rozszerzonymi lekko źrenicami.

Wampir wydawał mu się trochę spięty, więc postanowił odrobinę odwrócić jego uwagę. Kapka adrenaliny nie powinna ich zabić... Prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 5 z 7
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach