Jezioro

Dom Smoka

Spoglądał za Seji'm, dopóki ten nie zniknął mu z oczu. Potem odprężył się i spojrzał w niebo, pogrążając się we własnych myślach.

Kiedy ponad horyzont zaczęły przebijać się pierwsze promyki, zwiastujące rychłe nastanie poranka, wampir westchnął i powoli skierował w stronę szkoły.

[end]

Dom Smoka

Chłopak leżał na trawie, tuż przy brzegu jeziorka i kręcił dłońmi w przeźroczystej wodzie. Ubrany był w białą tunikę do połowy ud i krótkie, błękitne spodenki.

Miał zamknięte oczy, a chłód bijący od jeziora, relaksował go.

Nauczyciele

Caldin spacerował brzegiem jeziora, pogrążony we własnych myślach. Promienie słońca raziły go w oczy, dlatego też szedł, lekko je mrużąc. Delikatny wiatr rozwiewał jego długie blond włosy, kolorem przywodzące na myśl kłosy zboża w samym środku lata. Ujrzał samotną postać, leżącą przy brzegu i dopiero po chwili poznał Omo.

Zatrzymał się obok, spoglądając na gładką taflę jeziora.

- Relaks po nauce czy słodkie lenistwo? - Spytał, przenosząc spojrzenie na ucznia.

Dom Smoka

Obrócił się na plecy, nadal mając ręce nad głową i zmrużył oczy, przez oślepiające go promienie słońca.

-Słodkie lenistwo.- odpowiedział, niezgodnie z prawdą. Jeszcze elf pomyślałby, że jest jakimś kujonem.- Czasem się przydaje.- wytłumaczył.

Nauczyciele

Caldin wykrzywił wargi w lekkim uśmieszku, a potem usiadł na trawie, obok chłopaka. Przymknął oczy i wziął głęboki oddech, delektując się otaczającą go przyrodą. Uwielbiał być na łonie natury, była to dla niego rzecz przyjemniejsza niż alkohol. Oparł się na dłoniach i odchylił głowę do tyłu. Wiatr tańczył w jego włosach, promienie słońca nadawały im złocisty kolor.

- Ładną mamy pogodę. - Powiedział, nie otwierając oczu.

Dom Smoka

-Tak, ładną.- przyznał nauczycielowi rację i także usiadł.

Obserwował profil elfa ze skrywanym zachwytem. Czuł też w gardle gulę, którą za wszelką cenę chciał połknąć. Przysunął się do profesora i dotknął swymi miękkimi opuszkami palców jego nagrzanego policzka. Opalona skóra błyszczała, tak samo jak długie rzęsy.

Nauczyciele

Czując na skórze delikatny dotyk, elf nieznacznie zmarszczył brwi. Nie otwierał jednak oczu, trwając w bezruchu. Czuł zapach siedzącego obok chłopaka, który z jednej strony go drażnił, ale chyba przez to w jakiś dziwny sposób także przyciągał.

Dom Smoka

Omoshiroi obrysował palcami brwi, nos i wargi blondyna, podążając za nimi wzrokiem. Przysunął się jeszcze bardziej i drugą ręką objął kark nauczyciela.

-Chciałby pan...- zaczął cicho, gdyż cała jego pewność siebie, gdzieś wyparowała.- Jeszcze raz się ze mną kochać?- dokończył.

Nachylił się nad elfem, oczekując jego odpowiedzi.

Nauczyciele

Caldin powoli otworzył oczy i spojrzał na chłopaka z zaciekawieniem. Przyglądał mu się przez chwilę, a potem otworzył usta i chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią. W międzyczasie zawiesił wzrok na oczach ciemnowłosego, po chwili przenosząc go na jego usta.

- Tutaj? - Spytał, unosząc brew i ponownie krzyżując z nim spojrzenia.

Dom Smoka

"Gdziekolwiek""- chciał powiedzieć, jednak ugryzł się w język.

Nachylił się za to nad nauczycielem i delikatnie usiadł na jego brzuchu. Złączył ich usta w nieśmiałym i delikatnym, jak cały ten dzień, pocałunku. Tak bardzo chciał poczuć czyjąś bliskość. Brakowało mu tego. Nie wiedział jednak, w jakim stopniu pragnie bliskości fizycznej, a w jakim psychicznej. Teraz jednak chciał ją tylko zaspokoić.

Nauczyciele

Caldin przyglądał się twarzy chłopaka, znajdującej się tuż przed nim. Widział jego długie rzęsy i gładkie, jasne czoło. Poczuł jego usta na swoich, ale nie odwzajemnił pocałunku. Kątem oka rozejrzał się po miejscu, w jakim się znajdowali. Otaczały ich drzewa, między którymi prześlizgiwały się promienie słońca. Przez nie było mu trochę ciepło w ciemnych, długich spodniach, koszuli i kamizelce, jakie miał na sobie.

Położył dłoń na torsie ciemnowłosego, lekko odpychając go od siebie i zmuszając go do tego, aby usiadł z powrotem na trawie. Popchnął go na plecy, a sam pochylił się nad nim i zaczął pokrywać pocałunkami jego szyję. Dłonią błądził po jego klatce piersiowej, zjeżdżając nią na brzuch chłopaka i podciągając jego tunikę do góry.

Dom Smoka

Omoshiroi westchnął, biernie przyjmując pieszczoty elfa. Po chwili włożył jednak swą dłoń pod jego koszulę i ugniatał kolejno każdy kręg. Założył nogę na biodro elfa i przygniótł go do siebie, samemu się unosząc. Jęknął wprost w jego ucho i opadł z powrotem na trawę.

Nauczyciele

Gdy do uszu elfa dobiegł jęk chłopaka, poczuł on, jak jego spodnie robią się za ciasne. Szybkim ruchem zdjął z ciemnowłosego jego koszulę i zaczął całować go po klatce piersiowej. Wziął w usta jego sutek i powoli drażnił go językiem. Wolną dłonią odnalazł suwak w spodniach chłopaka. Rozpiął je i wsunął rękę pod materiał bielizny, dotykając i stymulując twardy już narząd.

Dom Smoka

Omo wygiął się znacznie, jeszcze bardziej przysuwając się do nauczyciela. Jęczał cichutko, z każdym ruchem jego dłoni. Był niezwykle wrażliwy. Poruszał całym ciałem w rytm ręki blondyna, chcąc zapewnić sobie więcej doznań.

-Mocniej.- szepnął.

Nauczyciele

Elf odsunął go lekko od siebie, przyciskając do zielonej trawy. Przyglądał się z bliska jego twarzy. Po chwili wzmocnił uścisk, energicznie pracując dłonią i palcami. Kciukiem drażnił nasadę członka, bacznie obserwując emocje malujące się na twarzy ciemnowłosego. Pochylił się i wsunął język w ucho chłopaka, drażniąc jego wnętrze. Potem przeniósł usta na jego szyję, delikatnie kąsając miękką skórę. Następnie ponownie wbił wzrok w jego oblicze.