Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Tereny przy wieży   ~   Jezioro
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 14:36, 29 Maj 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


W upalne dni chłodne jezioro pośród leśnych drzew jest prawdziwym cudem. Czysta woda chłodzi i relaksuje, choć ze względu na dość spore rozmiary i głębokość, uczniowie rzadko wypływają dalej. Przez jezioro przepływa rzeka, która płynie przez cały las, by w końcu dostać się do morza.
Młodsi uczniowie mogą kąpać się w jeziorze tylko pod nadzorem opiekuna domu, zasada ta obowiązuje do piątej klasy.

Zimą część jeziora zamarza, tworząc piękny widok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 20:38, 12 Cze 2010 







Było już późno, większość uczniów spała w swoich dormitoriach. Seji jednak czuł że tym razem nie zmruży oka. To, że ten siedemnastolatek zobaczył część jego wspomnień nie dawało mu spokoju. Ani fakt, że będą kontynuować ćwiczenia. Z jednej strony nie chciał się wycofywać, z drugiej bał, że da się poznać za bardzo.

Siedział nad jeziorem od wieczoru. Nikt pewnie nie zauważył że nie ma go w dormitorium. Zawsze wracał późno, bo co rusz pomagał któremuś z wykładowców. Dzięki temu, kiedy coś go dręczyło, mógł zaszyć się i poszukać samotności.

Powietrze, przyjemnie chłodne, pachniało nadciągającą nocą. Przymnął oczy, w myślach szepcząc formułę zaklęcia, uwalniając je zaraz. Czuł jak mnie nad wodą, jak posrusza powietrzę. Powoli na tle gwiazd zaczęły zbierać się cienie chmur. W zamyśleniu obserwował swoje dzieło - tu niebo było gwieździste i bezchmurne, ale nad wschodnim choryzontem chmury kłębiły się coraz bardziej. Z oddali dało się słyszeć pierwszy grom.
Powrót do góry
Victor Qvatan
PostWysłany: Sob 20:47, 12 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor spacerował brzegiem jeziora, wpatrując się w jego gładką taflę. Na niebie migotało już parę gwiazd, on jednak wydawał się zupełnie nie zdawać sprawy z upływającego czasu. Był pogrążony we własnych myślach. Ręce trzymał w kieszeniach swojej jasnej marynarki.

Dopiero będąc parę metrów od Seji'ego zdał sobie sprawę z jego obecności, a pomógł mu w tym jego węch. Na szczęście dla niego, całkiem niedawno spożył przeznaczoną na dziś dawkę krwi, dlatego nie skojarzył mu się on z materiałem na pożywienie, a jedynie z nieznaną, żywą istotą. Był też zdziwiony, co ktoś robi w takim miejscu o tej porze. Pomijając oczywiście jego samego.

Przyjrzał się nieznajomemu, lecz nagle usłyszał grzmot w oddali, dlatego wzniósł oczy ku niebu. Ujrzał zbierające się nad zamkiem chmury i lekko zmrużył oczy. Zadziwiające, że pogoda umie się tak szybko zmieniać.

Zatrzymał się parę kroków od jasnowłosego i utkwił wzrok w ciemnej powierzchni jeziora.

- Widzę, że nie tylko mnie naszła ochota na nocną przechadzkę. - Powiedział po chwili.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 20:53, 12 Cze 2010 







Seji podniósł spojrzenie dopiero gdy usłyszał obcy głos.
- Czasem dobrze jest oderwać się od nauki. - Zauważył spokojnie, wracając spojrzeniem w stronę wody.
Gestem dłoni uwolnił kolejny wers zaklęcia.
Jasna błyskawica uderzyła w ziemię kilka kilometrów od nich. Huk był dość głośny by przeszyć Sejiego dreszczem. Uwielbiał burze.
- Nie spodziewałem się że kogoś tu spotkam.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 20:57, 12 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Victor Qvatan
PostWysłany: Sob 21:01, 12 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor podskoczył lekko, słysząc i widząc błyskawicę tak blisko. Czuł, jak jego serce przyśpiesza, ni to ze strachu ni to zdziwienia.

- Taak, racja... - Odpowiedział po chwili, wpatrując się w przestrzeń ponad drzewami, w którą uderzył piorun. Wcześniej przyglądał się dyskretnym ruchom jasnowłosego i przyszło mu coś na myśl.

- To twoja sprawka? - Zapytał, zaciekawionym tonem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 21:03, 12 Cze 2010 







- I tak i nie... - Seji uśmiechną się lekko. - Burza przyszła teraz bo przywołałem ją zaklęciem, ale pewnie bez niego też by była... Może nieco później. To był taki upalny dzień. - Zauważył spokojnie. - Boisz się burzy? - Zainteresował się, kolejnym gestem wywołując następną błyskawicę.
Powrót do góry
Victor Qvatan
PostWysłany: Sob 21:11, 12 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Rozumiem. Właściwie dobrze się stało, przyda się lekka zmiana pogody. A deszcz już na pewno.

Uśmiechnął się kącikiem ust, słysząc pytanie jasnowłosego. Czy wyglądał na kogoś, kto boi się zmian pogodowych?

- Jeśli o to chodzi, to wręcz przeciwnie, lubię burze. Burzowa pogoda to wręcz idealne tło dla mojej rodzinnej posiadłości...

Przykucnął nieopodal nieznanego mu ucznia, zamaczając dłoń w chłodnej wodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 21:19, 12 Cze 2010 







Seji śledził go uważnie. Z pozoru wyglądał jak człowiek. Ale nie do końca. Uśmiechną się lekko do swoich przypuszczeń.
- To że idzie burza nie znaczy że spadnie deszcz. - Zauważył spokojnie.
Powrót do góry
Victor Qvatan
PostWysłany: Sob 21:31, 12 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Och, oczywiście, że nie znaczy. Ale przydałby się. Od paru dni nie padało. Powietrze jest takie suche...

Victor chciał też dodać, że przez to źle wpływa na jego cerę, ale stwierdził, że byłoby to nie na miejscu i w ogóle jest to niepotrzebne.

- Wybacz, nie przedstawiłem ci się jeszcze. - Przeniósł wzrok na jasnowłosego i wyciągnął rękę w jego stronę. - Victor Qvatan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 21:37, 12 Cze 2010 







Seji wstał.
- Seji Mo Tirshe. - Przedstawił się, ściskając jego dłoń. - Mówisz, że przydał by się deszcz? - Zapytał, przymykając oczy i w myślach znów układając zaklęcie. Gdy je uwolnił, niebo w oddali pociemniało jeszcze bardziej, a w powietrzu dało się wyczuć zapach wody. - Jestem uczniem najstarszej klasy. - Dodał
Powrót do góry
Victor Qvatan
PostWysłany: Sob 21:43, 12 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor uniósł nieznacznie brwi, słysząc nazwisko swojego rozmówcy. Słyszał już je od niektórych nauczycieli, zawsze było ono poprzedzone jakąś zasługą bądź świetnymi wynikami w nauce. Nie omieszkał tego skomentować.

- Twoje nazwisko jest mi znane. Z tego co mi wiadomo, jesteś jednym z wybitniejszych uczniów... Miło mi cię poznać.

Puścił rękę Seji'ego i spojrzał w niebo.

- Owszem, tylko... Wtedy będę musiał wrócić do zamku. Nie lubię moknąć na deszczu. To znaczy, lubię, ale nie lubię gdy ktoś widzi mnie w takim stanie. - Dokończył, lekko wzruszając ramionami. Wyobraził sobie siebie z pozlepianymi włosami i nie była to piękna wizja. Wolał takie widoki zachować dla samego siebie, a przed innymi wyglądać nienagannie.

- A jeśli chodzi o mnie, uczęszczam do ósmej klasy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 21:50, 12 Cze 2010 







- To najgorszę jeszcze przed tobą. - Seji uśmiechną się trochę cynicznie. - A co do deszczu, nie musi dojść tutaj... - Dodał. - Dziś specjalna promocja, pogodowy koncert życzeń. W granicach rozsądku, żeby nam się nauczyciele nie zlecieli przestraszeni, że nagle spadł śnieg. - Dodał, spoglądając w niebo.
Powrót do góry
Victor Qvatan
PostWysłany: Sob 21:57, 12 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Hm, w takim razie jeszcze trochę tu pobędę... - Mruknął cicho, wkładając dłonie z powrotem do kieszeni marynarki. Czy ja wiem, czy najgorsze... Cieszy mnie każdy dzień spędzony tutaj i jak pomyślę sobie, że zostały mi tylko dwa lata... Cóż, trzy, jeśli wliczyć obecny rok. Przyzwyczaiłem się do tego miejsca.

Również spojrzał w niego, przyglądając się ciemniejącym coraz bardziej chmurom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość
PostWysłany: Sob 22:02, 12 Cze 2010 







- Nie koniecznie musisz stąd odchodzić czyż nie? - Seji podniósł niewielki kamyczek i puścił go na wodę. Kamień odbił się kilka razy. Gdy był w górze, półsmok pstrykną uwalniając zaklęcie. Jasna błyskawica przeszyła niebo uderzając w kamyczek. Grom na chwile zagłuszył wszystko. - Zawsze możesz zostać i tu pracować. - Dodał.
Powrót do góry
Victor Qvatan
PostWysłany: Sob 22:08, 12 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uśmiechnął się lekko, widząc drobny popis umiejętności jasnowłosego. Widocznie to wszystko, co mówili o nim nauczyciele, było prawdą. Rzeczywiście był niezwykle biegły w zaklęciach. Oderwał wzrok od miejsca, w którym jeszcze przed chwilą uderzył piorun, przenosząc szare spojrzenie swych oczu na swojego rozmówcę.

- Niestety, w moim przypadku jest to raczej pewne. Na dzień dzisiejszy cała moja przyszłość jest zaplanowana przez moich rodziców. Być może porywam się na niemożliwe, ale będę starał się zmienić swój przyszły los.

Zamyślił się na chwilę, lecz potem pokręcił głową.

- Wybacz, to takie nudne. - Uśmiechnął się nieznacznie. - Ty chyba masz już jakieś konkretne plany na przyszłość, prawda?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 1 z 10
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Tereny przy wieży

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach