Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Tamashi no Heiwa & Shanae Zankoku
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 16:51, 10 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi przytulił chłopaka, całując go delikatnie w czoło.

-Jestem tutaj, Shanae - odparł uspokajająco. - Obiecaliśmy sobie, że nic nas nie rozdzieli. I nie zrobi tego, Shan. Wychowasz go z wrażliwością, której cię nauczyłem i z twardą, potrzebną dziecku ręką, której nauczyli cię w domu. Będziesz idealnym rodzicem, a ja ci w tym pomogę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 17:07, 10 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Lepiej, żeby ta ręka go nie sięgnęła - mruknął cicho, tuląc się do smoka od razu. Przymknął oczy, uśmiechając się pod nosem. Wyciągnął rękę i pogłaskał smoka po włosach.
- Mam nadzieję, że masz rację - trącił jego nos swoim i - tuląc się wciąż do jego boku - ruszył do domu.

Gdy byli już w środku, wampir skierował się do kuchni. Odłożył torb, wyjmując z niej jabłko i sięgając po nóż. Spokojnie przekroił jabłko, po czym zaczął obierać te kawałki. Zamyślił się, nie zauważając, że przesunął ostrzem po własnych palcach, rozcinają je. Zorientował się dopiero, gdy spojrzał na stół i zauważył na nim krople krwi.
- Cholera! - syknął cicho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pon 8:34, 14 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi stał obok chłopaka, opierając się tyłkiem o szafkę i obracając w dłoni dorodną pomarańczę. Miał zamiar ją zjeść.
Zerknął zaskoczony na chłopaka, słysząc jego syk. Odłożył szybko owoc i podszedł do niego, kładąc dłoń na ręce wampira, która ściskała nóż.

-Shanae, ja to zrobię - odparł spokojnie, całując go przelotnie w policzek.

Niepokoiło go rozdrażnienie kochanka. Powinien być zrelaksowany i wypoczęty, a nie poddenerwowany.

-Powinieneś się położyć - dodał. - Zaraz podam ci trochę owoców do jedzenia, tak?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pon 8:50, 14 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir spojrzał na smoka i pokręcił głową.
- Wszystko w porządku, Tamashi - powiedział, patrząc na zagojoną już dłoń. - Nie, chcę jeszcze chwilę potrenować, dopóki nie świta.

Sięgnął po ściereczkę i wytarł krew z palców. Przyglądał się, jak smok obiera mu jabłko. Wziął jeden z kawałków i zjadł go z zamyśleniem. Sztylety czy nekromania, nekromania czy sztylet, co dziś ćwiczyć będzie...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pon 8:56, 14 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi odwrócił głowę w jego kierunku i chwilę patrzył na niego kontrolnie. Nie mógł pozwolić by Shanae przesadził.

-Tylko nie za długo - zastrzegł go. - Nie możesz się przemęczać, to zbyt niebezpieczne... Potowarzyszyć ci?

Sięgnął po trzymaną wcześniej pomarańczę i rozkroił ją na pół, wyciągając po chwili z szafki łyżkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pon 9:38, 14 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir niemal warknął, nagle zirytowany.
Ledwo się dowiedziałeś i już jesteś przewrażliwiony!...

Uniósł rękę i potarł skroń, mrużąc ciemne oczy. Uspokoił się równie szybko, co zirytował.
- Jeśli chcesz - odparł, dobrze wiedząc, że sam może przesadzić. Wyniósł to z domu i nie potrafił się tego pozbyć. Zawsze ćwiczył do utraty sił bądź tchu, często upadając przez to na ziemię i zwlekając się do domu dopiero po kilku godzinach.

Dojadł jabłko i - całując jeszcze smoka przelotnie w policzek - poszedł po swoje sztylety. Wziął ich kilka rodzai i wyszedł za dom.

Rozłożył czarny materiał na balustradzie tarasu, układając na nim swoje ostrza. Uśmiechnął się delikatnie, przesuwając po nich palcami. Na sam początek złapał [link widoczny dla zalogowanych], na rozgrzewkę.

Zamknął oczy, łapiąc je i obracając pewnie w palcach. W końcu zaczął się poruszać. Wyglądał jakby tańczył, gdyby nie ostrza w jego rękach. Po chwili otworzył oczy i spojrzał na jedno z drzew. Skupił się, pobierając energię z gniazda ptaków, a raczej z samych ptaków. Wykorzystał ją do przywołania na wpół materialnej istoty.

Zaatakował, pozwalając jej się bronić i odpowiadać atakiem. Właściwie, jedyny moment kiedy przejmował kontrolę nad przyzwańcem był wtedy, gdy zmieniał ostrza.

Prowadzili zaciekłą walkę, ale żadne z nich nie ustępowało. Wampir uśmiechnął się pod nosem, znów napierając. Właściwie, mógł przyzwać podobną istotę, wykorzystując energię z roślin, ale była by ona o wiele za słaba. Nie chciał myśleć o tym, iż ofiara ze zwierząt również stawała się coraz mniej wystarczająca. Gdy był w Ostrzach, to Matka wzywała mu przeciwników, wykorzystując energię porwanych, bezdomnych dziwek, których nikt nie szukał i za którymi nikt nie płakał. Potem sam musiał nauczyć się tej sztuczki, chociaż od kiedy wrócił do smoka jak najbardziej odwlekał moment, w którym będzie musiał sięgnąć po tzn. "istotę rozumną".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pon 13:56, 14 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zmarszczył brwi, jednak nic nie odpowiedział. Pozwolił Shanae iść samemu, a on posprzątał i wszedł na blat z pomarańczą w ręku. Jadł nieśpiesznie, obserwując kochanka zza szyby.
Zastanawiał się kiedy minął chłopakowi te humorki. Zdawał sobie sprawę, że część winy ponosił on sam, w końcu nie raz źle mówiło dzieciach, podczas gdy Shanae nosił już dziecko.
Westchnął, uchylając okno i patrząc na Shanae z zainteresowaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pon 18:19, 14 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir poruszał się z gracją, zwodząc zjawę co chwilę. W końcu jednak stanął na przeciw niej spokojnie, zamykając oczy. Nie poruszył się, gdy istota wrzeszcząc coś rzuciła się w jego stronę. Nie poruszył się, gdy zamachnęła się na niego pazurami.
Otworzył gwałtownie oczy, gdy jej szpony były w odległości kilku centymetrów od niego. Zrobił krok do przodu, wbijając jeden sztylet w podbródek, a drugi w żebra istoty i okręcił się w okół własnej osi, postępując następny krok do przodu. Istota rozprysła się w pył, a wampir skrzywił się, czując opuszczającą go energię.
Powoli podszedł do balustrady i odłożył sztylety. Oparł się o nią, zwisając głowę i kaszląc cicho. Wziął głęboki oddech, prostując się i składając ciemny materiał. Zachwiał się lekko, znów opierając się o balustradę. Zaklął w myślach, czując się trochę słabo. Używanie mocy nadszarpnęło jego i tak już obniżony system odpornościowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Pon 19:13, 14 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi obserwował SHanae czujnie, drgając co jakiś czas niespokojnie. Ufał mu, nie sądził, by Wampir mógł świadomie działać na niekorzyść dziecka. Martwił się jednak, czy ten nie przecenia swoich możliwości.
Wyszedł więc z domu i trafił akurat na moment, gdy Shanae zachwiał się niebezpiecznie.
Podszedł do niego prędko i przytrzymał za ramiona.

-Mówiłem, żebyś się nie przemęczał, Shan - odparł stanowczo, jednak nadal spokojnie. - Chodź do środka. Położysz się, a ja dam ci czegoś ciepłego do picia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Pon 19:18, 14 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kiwnął głową, opierając się o mężczyznę całym ciałem. Przytulił się do niego, muskając ustami skórę na szyi.
- Kakao... - mruknął cicho, przymykając oczy. Westchnął, odsuwając się powoli, uważając, by znowu się nie zachwiać.
- Już dobrze... To chwilowe. Ale masz rację, powinienem odpocząć - przyznał rację kochankowi, idąc do domu. Dla pewności trzymał się jego ramienia, po chwili lądując już w salonie, na kanapie, przed kominkiem. Usiadł wygodnie, od razu zawijając się w kokon z kocem znalezionym na oparciu. Uśmiechnął się delikatnie do smoka.
- Kocham cię -mruknął.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 9:46, 15 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi przytaknął i ruszył z Shanae do domu. Gdy ten się położył, Smok wykorzystał swoją moc by rozpalić w kominku. Nachylił się nad chłopakiem i ucałował go w czoło.

-Ja ciebie też - powiedział, troszkę rozczulony. - Zaraz przyniosę ci kakao.

Zniknął z pomieszczenia na parę chwil. Przygotował wampirowi spory kubek ciepłego, gęstego kakaa. Z domieszką krwi oczywiście.
Wszedł do salonu, dał chłopakowi kubek i pozasłaniał szczelnie zasłony, gdyż niedługo miało świtać. Przysiadł się do Shanae, podkulając nogi i zakrywając stopy kawałkiem koca. Przeczesał włosy, patrząc ze spokojem na trzaskający ogień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 10:02, 15 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shanae odchylił głowę, ściskając kubek w dłoniach. Wpatrywał się w ogień spod na wpół opadniętych powiek rozmyślał. Upił łyk kakaa, zerkając na kochanka.
W jakiś sposób teraz, gdy ten już wiedział, czuł się jeszcze bardziej "oddalony" od niego, niż kiedy ukrywał ciążę. Niby siedzieli obok siebie, kominek, ogień, sielankowy obrazek, a jednak czuł się, jakby był... sam.

Potrząsnął lekko głową, patrząc w kakao i znów upijając łyk. To niedorzeczne, nie powinien o tym myśleć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Wto 10:13, 15 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Smok oparł głowę o zagłówek i przymknął oczy. Oddychał spokojnie, zmęczony dzisiejszymi zdarzeniami.
To, że będzie miał dziecko już do niego dotarło, jednak zupełnie nie chciał myśleć o kupowaniu wszystkich potrzebnych rzeczy. A potem najgorsze - wychowywanie go.
Tamashi zawsze chciał, by jego dziecko było spokojne i stonowane. Ciche, może nawet troszkę smutne. Nie sądził, by było to dla dziecka dobre.

Westchnął i przełknął ślinę, zasypiając powoli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Wto 10:19, 15 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir dopił kakao, dryfując myślami w różnych kierunkach. Zerknął na śpiącego i uśmiechnął się delikatnie. Wstał, odłożył kubek do kuchni i wrócił. Delikatnie uniósł starszego, dobrze wiedząc, jaki ochrzan mógłby za to dostać. Zaniósł go do sypialni na piętrze i położył na łóżku. Rozebrał go do bielizny, delikatnie założył mu koszulę do spania i przykrył kołderką po szyję.
- Branoc - mruknął, całując go w czoło i wychodząc z pomieszczenia. Poszedł do swojej sypialni w podziemiach, od razu kierując się do łazienki i pod prysznic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 15:43, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


***

Kilka tygodni później.

Shanae oparł się o murek, zamykając oczy i krzywiąc się lekko. Po raz kolejny lekko przesadził z treningiem, co zaowocowało ostrym bólem podbrzusza. Syknął cicho.
- No już, już, wiem... - mruknął, przesuwając dłonią po brzuchu. Był on już odrobinę większy niż zazwyczaj, przez co wampir źle się czuł. Miał wrażenie, że jest mu już za ciężko, że jego ruchy stały się mniej płynne.

Pokręcił głową, odbijając się od murku i idąc ku domu. Nie miał siły sprzątnąć nawet noży.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 6 z 12
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 10, 11, 12  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach