Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Zdarzenia alternatywne   ~   Tamashi no Heiwa & Shanae Zankoku
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 15:58, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi jak zwykle siedział na blacie w kuchni, skąd miał doskonały widok na kawałek ziemi, którą Shanae zawsze używał do treningów.
Jadł ze spokojem kiść sałaty, jednak w jego wnętrzu powoli budziła się burza.
Starał się nie prawić wampirowi kazań, w końcu nie był już dzieckiem i wiedział jakie zagrożenie stanowi dla dziecka. Nie mógł jednak bezczynnie siedzieć i patrzeć, jak ten się wykańcza.

Gdy Shanae skończył trening, Tamashi udał się od razu do drzwi.

-Dzisiaj chyba trochę przesadziłeś - powiedział, starając się by jego głos brzmiał normalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 15:59, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir niemal warknął w myślach, słysząc smoka.
Pięknie, pięknie...

- Możliwe - stwierdził, zerkając w szybę i krzywiąc się na odbicie jego sylwetki we szkle. Czuł... niechęć do własnego ciała. Pokręcił głową, oddalając od siebie te myśli.
- Mamy jakiś sok? - zapytał jakby nic się nie stało, chcąc wyminąć kochanka w drzwiach. Uśmiechnął się do niego przy tym lekko. Zaraz jednak zachwiał się i oparł o futrynę, krzywiąc z bólu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 16:04, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zmarszczył brwi, słysząc, jak wampir go zbywa. Za każdym razem tak było. Shanae niby przepraszał, a następnego dnia sytuacja się powtarzała.
Sapnął, zaskoczony, gdy Shan upadł na futrynę. Postanowił nie roztkliwiać się jednak nad tym, nie chciał, by w kółko działo się to samo.

-Dam ci sok, jak wreszcie się opanujesz - odparł, łapiąc go za przedramię. - Nie jesteś odpowiedzialny tylko za siebie, popatrz co robisz i zastanów się bo twoje egoistyczne zachowanie może doprowadzić do tragedii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 16:13, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Syknął, gdy poczuł dotyk na ramieniu. Spojrzał na niego czerwonymi oczy i spróbował się wyszarpnąć. Oparł się plecami o futrynę.
- Powiedz mi coś, czego nie wiem - warknął, natychmiastowo zirytowany. Znów szarpnął ramieniem, chcąc się wyrwać z uścisku kochanka.

Wiedział, przecież wiedział! Nie jego wina, że go poniosło, no! A smok od razu robił aferę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 16:16, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi stracił całe opanowanie i puścił go, zirytowany. Zmarszczył brwi, uderzając otwartą dłonią w futrynę obok głowy kochanka.

-Skoro wiesz, to wytłumacz mi czemu dzień w dzień, od kilku tygodni robisz dokładnie to samo?! - warknął, marszcząc nieprzyjemnie brwi. - To moje dziecko Shanae, nie zapominaj o tym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 16:23, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wzdrygnął się i spojrzał na niego wściekle.
- Wierz mi, od kiedy dowiedziałem się o dziecku, ani na moment nie zapomniałem, że jest twoje - syknął, mrużąc oczy i strącił jego rękę z futryny.

Tak, ewidentnie miał na myśli moment, kiedy zdecydował się usunąć ciążę, bo sądził, że tak będzie lepiej. (Chociaż znał siebie i wiedział, że uciekł by ze stołu szybciej niż zdjął bluzkę.)


Znów spróbował go wyminąć i wejść do środka. Był wściekły, a dodatkowo bolał go brzuch.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 16:35, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi prychnął wściekle, jednak pozwolił Shanae wejść do środka. Udał się po chwili za nim, wściekle zaciskając pięści.

-Uwierz mi, że gdyby zależało to ode mnie, pozwoliłbym ci ćwiczyć do upadłego - warknął nieprzyjemnie. - Ale może odłożyłbyś maltretowanie siebie dopóki dziecko nie będzie bezpieczne, co?

Zagrodził mu drogę swoim ramieniem i spojrzał na niego z góry, wyraźnie wściekły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 16:47, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wampir popatrzył na niego, czując się, jakby mężczyzna zdzielił go w twarz.
- Dobrze - odparł nagle ugodowo, krzyżując ręce na piersi i patrząc na niego zimno. - Będę siedział grzecznie w domu, ruszać się z łóżka tylko do łazienki, a potem grzecznie zdechnę przy porodzie, żeby ci, kurwa, problemów nie robić! - warknął wściekle, szczerząc kły i odpychając ramię kochanka.

Skierował wściekłe kroki do kuchni, łapiąc pierwszą lepszą szklankę i sięgając po butelkę z sokiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 16:53, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi westchnął wściekle, idąc za chłopakiem i nie ustępując.

-Nie jesteśmy dziećmi by kłócić się w ten sposób - warknął. - Od dzisiaj masz zakaz jakichkolwiek treningów, nie pozwolę byś zrobił krzywdę sobie i dziecku.

Czuł się jak rodzic krzyczący na dziecko i zdecydowanie mu się to nie podobało. Nie chciał traktować Shanae w ten sposób, ale nie mógł nic poradzić na to, że martwił się o niego i bachora.

-I nie przeklinaj z łaski swej, bo na tym etapie dziecko wszystko słyszy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 17:00, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Pierdolę, czy to słyszy czy nie, skoro nie rozumie znaczenia tego słowa! - krzyknął, rzucając wściekle szklankę do zlewu, rozbijając ją. Odwrócił się o mężczyzny, patrząc na niego ze złością.
- Skoro nie jesteśmy dziećmi, nie będziesz mi nakładał zakazów czy nakazów - warknął, krzyżując ręce na piersi i patrząc na niego z rozdrażnieniem.

- Chcesz dodać coś jeszcze? - zapytał agresywnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 17:08, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi prychnął z niedowierzaniem, samemu nie będąc w stanie ogarnąć tego, co właśnie się działo.

-Jeśli będzie trzeba, zamknę cię w tej cholernej piwnicy, rozumiesz?! - krzyknął, do końca już wyprowadzony z równowagi. - Ja też nie prosiłem się o to dziecko! I nadal nie proszę! Ale jestem za nie odpowiedzialny tak samo mocno jak ty, więc zachowuj się jak na rodzica przystało. Chyba jesteś w stanie zrobić chociaż tyle, co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 17:21, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- A spróbuj szczęścia! - krzyknął, opierając ręce na biodrach. - Nikt cię nie prosi, żebyś się czuł odpowiedzialny! Jeśli tak bardzo ci przeszkadza moje zachowanie, to mogę spakować swoje rzeczy i iść w cholerę! Wtedy rozwiążesz aż dwa problemy na raz - kłopotliwego partnera i niechcianego dziecka!

Sięgnął po kolejną szklankę, szybko nalewając sobie soku i upijając łyk. Starał się uspokoić, żeby przypadkiem nie zaszkodzić dziecku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 17:27, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi zakrył twarz dłonią, zaciskając ze złości szczęki. Musiał się jakoś opanować. W końcu nadmierne denerwowanie się i stres nie wpływały dobrze na dziecko.
Stał przez chwilę w spokoju, starając się opanować zarówno ciało, jak i umysł.

-Porozmawiamy jutro, jak już obaj ochłoniemy. Pochopne decyzje to chyba najgorsze, co możemy teraz zrobić dziecku, nie uważasz?

Nie sądził, że już w tym etapie rodzicielstwa będzie tak trudno. Teraz wiedział czemu o małżeństwach, które wychowały dzieci mówi się, że przetrwają już wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shanae Zankoku
PostWysłany: Czw 17:41, 31 Maj 2012 



Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 773
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Jasne - syknął, szybko odkładając szklankę. Wyminął smoka i niemal biegiem udał się do swoich podziemi. Trzasnął mocno drzwiami, czując wściekłość.

Gdy ją wyładował i opadł na łóżko bez sił, pokój wyglądał jak po przejściu huraganu. Wszystko było porozrzucane, szkło w kredensie rozbite, poduszki rozerwane. Teraz leżał na łóżku, zakrywając przedramieniem oczy, z których powoli płynęły krwiste łzy. Nie rozumiał swoich wahań nastroju, czuł się ja na cholernej karuzeli. Zasnął w końcu, wycieńczony furią i późniejszym płaczem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tamashi no Heiwa
PostWysłany: Czw 17:44, 31 Maj 2012 
Administrator


Dołączył: 22 Kwi 2011
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Tamashi warknął pod nosem, widząc niezadowolenie Shanae. Niby rozumiał te wszystkie wahania nastrojów podczas ciąży, ale ile można!?
Gdy odgłosy z dołu ucichły, smok poczekał jeszcze chwilę i zszedł do wampira. Widok, jaki zastał nie zdziwił go ani trochę.

To, co mógł posprzątać we względnej ciszy, uporządkował z pomocą swoich możliwości. Przykrył jeszcze śpiącego kochanka i wrócił na górę, by położyć się spać.

Nie sądził by ich "wymiana zdań" jakkolwiek pomogła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 7 z 12
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 10, 11, 12  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Zdarzenia alternatywne

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach