Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Tereny przy wieży   ~   Stajnia
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Sob 22:05, 05 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kyuu głaskał właśnie konia po głowie gdy usłyszał bardziej przy wejściu od stajni jak jeden z koni wierci się niespokojnie i rży. Białowłosy zobaczył chłopaka po którego minie mógł wywnioskować iż jest co najmniej zestresowani żeby nie powiedzieć przerażony.

-Jeśli będziesz się bał zwierzyny to one to wyczują i wykorzystają -Powiedział Kyuu do nieznajomego chłopaka podchodząc do boksu w którym znajdował się koń który wystraszył ów chłopaka.
-Nic Ci nie jest? -zapytał zaraz Kyuu lecz to było raczej z grzeczności obserwując uważnie mimikę twarzy nieznajomego i uspokajając przy okazji konia któremu podał także jak arabowi, owies.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 22:09, 05 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Podskoczył zaskoczony, słysząc czyjś głos. Nieznajomy musiał być bardzo cicho, skoro nie zdawał sobie sprawy z jego obecności.
Zażenowany opuścił głowę, tym samym próbując ukryć sobie całkowicie czarne oczy. Nie przepadał, kiedy każdy od razu je zauważał.
- Tu raczej chodzi o coś bardziej skomplikowanego - odpowiedział, zastanawiając się, kim był jego rozmówca. Nie kojarzył ani trochę głosu, który należał do tego chłopaka. - Zwierzęta nie darzą mnie sympatią. I lubią atakować mnie, jak za bardzo się zbliżę...


Dobrze wiedział, jak absurdalnie w tym momencie wygląda jego obecność tutaj. Teoretycznie nie powinno go to być.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Sob 22:23, 05 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kyuu był zdziwiony jak chłopak na niego zareagował. Nieznajomy wystraszył się go pomimo iż zbliżał się do niego od frontu. Kyuu pochodził raczej z rodziny który bardzo ależ to bardzo lubią obserwować i interpretować zachowania osób otaczających go dookoła. Lorder poczuł złość na siebie iż dopiero po chwili wpadł na pomysł dlaczego chłopak zachowuje się tak a nie inaczej. Mało istotnym teraz było dlaczego zwierzęta się go boją.

-Jesteś niewidomy -bardziej stwierdził niż spytał nieznajomego -Jestem Kyuu de Lorder a Ty nie powinieneś w takiej sytuacji tu przychodzić. -swój wzrok skierował teraz na konia który lizał jego dłoń gdyż wiedział iż chłopak może czuć się niewygodnie pod jego spojrzeniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 22:29, 05 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Zamrugał zaskoczony, od razu unosząc głowę. Czarne spojrzenie skierował mniej więcej na chłopaka.

- Tak... - mruknął, wciąż będąc zaskoczonym. Rzadko zdarzało mu się, by ktoś tak szybko zgadywał jego przypadłość. Tym bardziej, że Je'ne naiwnie zawsze próbuje to ukryć. Uśmiechnął się po chwili do Kyuu. - Jestem Je'nestur de Neyivv. Miło mi cię poznać.

Odsunął się nieco i oparł o drzwi. Właściwie wolał znajdywać się jak najdalej od zwierząt. Dokładnie pamiętał niefortunne spotkanie z jednym z przedstawicieli końskiej rasy... Być może to tylko jego wyobraźnia, ale nagle jego lewa ręka zapulsowała tępym bólem.
Je'ne westchnął cierpiętniczo, zamykając oczy.
- Dobrze wiem, że nie powinno mnie tu być. Ale jeden z nauczycieli kazał mi tu przyjść i znaleźć książkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Sob 22:47, 05 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Takich nauczycieli powinno się stąd wydalić w takim razie... -mruknął cicho lecz nie na tyle żeby Je'nestur go nie usłyszał. Zaraz kątem oka zaobserwował jak chłopak zamknął oczy być może przypominając sobie coś.
-Książkę powiadasz... to trochę nietypowe miejsce do czytania. Zważywszy na to iż konie raczej cicho nie siedzą. -Odszedł kilka kroków od boksu i zaczął ocierać o siebie ręce próbując pozbyć się z nich resztek owsu i śliny zwierzęcia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 22:52, 05 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wzruszył ramionami raczej zrezygnowany. Nie trzeba było mu tego mówić. Doskonale wiedział, że w takich miejscach książek kategorycznie być nie powinno. Łatwo je zgubić i zniszczyć, nie wspominając o tym, że faktycznie trudno tutaj o skupienie.
- Ten nauczyciel mnie raczej nie lubi. Jestem dość... problematycznym uczniem - osunął się powoli i przykucnął, podpierając się o drzwi.
- Książka ponoć jest na jakiejś drewnianej skrzynce, tuż za rogiem... choć nie zdziwiłbym się, gdyby jej w ogóle nie było.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Sob 23:03, 05 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Każdy na swój sposób przysparza jakiś problemów więc to raczej nieistotne. -podszedł do chłopaka pewnym i zdecydowanym krokiem.
-Daj rękę, pokaże Ci coś... -powiedział Kyuu a w pomieszczeniu zawiało tajemniczością.
Dobrze zdawał sobie sprawę że jeśli chłopak dalej będzie się czół jak się czuje to boksy mogą się pootwierać gdyż spłoszone zwierzęta są nieobliczalne kiedy czują strach i niepokój.
Toteż stanął blisko chłopaka i był niemal pewny iż ten wyczuł jego obecność tuż obok, następnie wyciągnął rękę w jego stronę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Sob 23:17, 05 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Uniósł głowę, raczej dość niepewien zamiarów chłopaka. Cóż, nie da się ukryć, że w stajni nie czuł się pewien ani trochę. Mimo to uniósł dłoń i wysunął ją nieco, mając nadzieję, że Kyuu zorientuje się, że przecież Je'ne sam nie znajdzie jego dłoni.
- Co chcesz mi pokazać? - zapytał, po części z ciekawości a po części z obawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Nie 12:08, 06 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kyuu widząc iż chłopak wyciągnął do niego rękę, zamiast podać mu swą chwycił go pod pachę i podniósł do pozycji stojącej ponieważ Je'nestur klęczał a potem złapał jego dłoń przybliżając się z chłopakiem w kierunku boksów.
-Nie przestrasz się... -powiedział ściszonym głosem Kyuu.
Dłoń chłopaka dotknęła czegoś ciepłego. Tym czymś okazała się głowa konia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 12:14, 06 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Dopiero gdy usłyszał słowa Kyuu, skojarzył, że prawdopodobnie owa niespodzianka mu się nie spodoba. Już chciał zgłosić sprzeciw, kiedy nagle poczuł pod palcami...

- O nie, nie! - od razu cofnął się do tyłu gwałtownie, przez co niemal wpadł na Kyuu. Jakimś cudem dotknął tego zwierzęcia, jest pewien, że ta miękka sierść należała właśnie do niego. Przyspieszony oddech Je'ne jawnie zdradzał jego zdenerwowanie. Nic jednak dziwnego. - Kyuu, nie możesz tak robić...

Odetchnął głęboko, tym razem już powoli i spokojnie się cofając.
- W ten sposób jedynie je zdenerwujesz - dodał po chwili, uważnie nasłuchując. Koń, którego dotknął nie rzucił się i nie zaczął biegać w szale po ścianach. Je'ne jednak był pewien, że był zirytowany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Nie 14:25, 06 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kyuu aż się wzdrygnął kiedy chłopak prawie nakrzyczał mu do ucha z zaskoczenia i strachu. Zaobserwował jeszcze jak Je'nestur prawie wpadł na niego oraz to iż zaraz chłopak się troszkę uspokoił.
-Ten koń to klacz, koloru kasztanu no i rasy falabella. łagodniejszego zwierzęcia tu nie znajdziesz. -Opisał Kyuu aby de Neyivv mógł sobie go w jakiś sposób wyobrazić.
-Masz racje nie powinienem robić takich wyskoków znienacka ale gdybym zapytał o twoją rękę i wytłumaczył o co mi chodzi podałbyś ją?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Nie 14:30, 06 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Od razu pokręcił głową, marszcząc lekko brwi. Cóż za absurdalny pomysł...
- Oczywiście, że nie... - mruknął cicho, będąc nieco zawstydzony swoją zbyt nagłą reakcją. W dodatku nieuprzejmą. - Zwierzęta wyczuwają moje pochodzenie, którego się obawiają. Kiedyś próbowałem przekonać je do siebie, ale to naprawdę... nie przyniosło oczekiwanych skutków.

Profilaktycznie odsunął się jeszcze odrobinę, kierując głowę gdzieś w bok. Ta sytuacja w pewnym sensie upokarzała go. Choć oczywiście nie była to niczyja wina. Może oprócz jego samego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Pon 16:13, 07 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Przepraszam Cię - Odezwał się Kyuu widząc reakcję chłopaka -Moja rodzina lubi podróżować tak więc jestem przyzwyczajony do zwierząt wierzchowych -przerwał na chwilę o czymś sobie przypominając.
Myślami błądził teraz po łące z dzieciństwa na której ojciec po raz pierwszy posadził go na koniu. Mimo wesołych i pełnych szczęścia wspomnień, jego twarz nie wyrażała większych emocji.
-Po prostu nie mogę sobie wyobrazić kogoś bojącego się takiego pięknego zwierza -Powiedział Kyuu podchodząc do boksu z klaczą. -Także jeszcze raz przepraszam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Je'nestur de Neyivv
PostWysłany: Pon 18:31, 07 Cze 2010 
Dom Jednorożca


Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Słuchał go z milczeniu.
Zazdrościł. Zawsze chciał móc spróbować jazdy konnej i od dziecka marzył o małym, futerkowym przyjacielu. Podobno zwierzęta pomagają niewidomym. Nie mógł jednak nic na to poradzić, że niestety każde stworzenie prędzej by go rozszarpało, niż dało się pogłaskać.

Uśmiechnął się do chłopaka.
- Nic nie mogę na to poradzić... uwierz, że nie cieszy mnie to. Chciałbym...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyuu de Lorder
PostWysłany: Pon 22:13, 07 Cze 2010 
Dom Bazyliszka


Dołączył: 04 Cze 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Kyuu zmieszał się w sobie widząc uśmiech chłopaka. Przede wszystkim był zły gdyż zazwyczaj interpretował dobrze zachowanie innych wokół siebie a tu jeden niepewny chłopak i odczuwa irytację iż nie może poprawnie wszystkiego odczytać oraz zaciekawienie.
-Chciałbyś? -Powiedział Kyuu aby ten kontynuował swą wypowiedź, gdyż zdawał sobie sprawę iż chłopak może chcieć teraz dużo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 2 z 9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Tereny przy wieży

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach