Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna
Autor Wiadomość
<    Tereny przy wieży   ~   Stajnia
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 1:02, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor przełknął słone łzy, wpatrując się bez mrugnięcia okiem w twarz nauczyciela. Nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Choć sam tłumaczył to sobie w taki sposób, słowa padające prosto z ust mężczyzny raniły go o wiele bardziej, dotykały każdej cząsteczki duszy.

Przez dłuższą chwilę nie był w stanie nic odpowiedzieć. Czuł tylko kolejne łzy spływające po jego twarzy. Jeszcze niedawno był tak szczęśliwy z myślą, że spotka Shuna i spędzi z nim chwilę... Teraz wydawało mu się, jakby od tamtej chwili minęły lata.

- Cóż... - Odparł, ocierając nieposłuszne łzy. - Skoro tak... Naprawdę byłem głupcem... Myślałem, że...

Pokręcił głową, kryjąc twarz w otwartej dłoni. Nie podnosił się jednak, ani nie mógł powstrzymać łez. Miał wrażenie, że jego serce jest rozrywane od środka. Nie chciał się nigdzie ruszać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Czw 1:19, 17 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-To normalne w twoim wieku, że tyle sobie wyobraziłeś.- kontynuował Shun.- Nauczysz się odróżniać miłość od pożądania. Z resztą mówiłem, że byłeś po prostu ciekawy.

Próbował wstać, lecz kończyny odmówiły mu posłuszeństwa. Przetarł oczy, z całych sił starając się ukryć jak bardzo bolą go łzy i słowa Victora. Zdawał sobie również sprawę, że tak będzie dla niego lepiej, bez względu na okoliczności, towarzyszące jego uczuciom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 1:27, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Pokiwał głową, choć sam już nie wiedział, co czyni.

- Jasne... Przecież ty lepiej wiesz ode mnie, co do ciebie czuję... Niby czemu miałyby cię obchodzić uczucia takiego dzieciaka jak ja...

Przestał już ocierać twarz, gdyż to i tak mu w niczym nie pomagało. Spojrzał na Shuna błyszczącymi oczami.

- Dlaczego kłamałeś...?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Czw 1:34, 17 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Nie patrz tak na mnie!- krzyknął w duchu, odwracając wzrok.- Nie kłamałem, ale lepiej, żebyś w to nie wnikał...- szepnął.

Na prawdę chciał się zmienić. Dla Victora. Dla nich. Wiedział jednak, że nawet tak silna motywacja, nie byłaby w stanie dać mu na to sił.

Nie zdołał powstrzymać łez, więc skulił się, aby Victor ich nie zauważył.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 1:38, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Wpatrywał się w twarz, skrytą pod kaskadami ciemnych włosów, nie do końca zorientowany w tym, co właśnie usłyszał, a co nie. Otarł twarz, choć była to żmudna robota.

- Nie kłamałeś...? Co to znaczy? Już nic nie rozumiem... Dlaczego nie możesz być ze mną szczery? Shun...

Zacisnął dłonie w pięści, składając je na swoich kolanach.


Ostatnio zmieniony przez Victor Qvatan dnia Czw 1:43, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Czw 14:55, 17 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Słysząc swoje imię na ustach chłopaka, przykleił się do pnia jeszcze mocniej.

-Lepiej będzie dla ciebie, abyś myślał, że kłamałem. I tak powinno być.- powiedział.- Nigdy więcej nie powinieneś cierpieć przez moją głupotę i naiwność.

Opatulił gołe ramiona dłońmi, czując jak spływa po nich woda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 15:02, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor uspokoił się trochę. Łzy już nie płynęły szaleńczo po jego twarzy, a on nie zaciskał bezsilnie pięści. Siedział na ziemi, lekko zgarbiony. Dłonie złożył na swoich kolanach. Po jego policzkach toczyły się powoli dwie pojedyncze łzy. Nie miał siły ich ścierać.

- Bądź szczery. - Odezwał się zachrypniętym, cichym głosem. - Przecież już wiem, że wcale ci na mnie nie zależało... Hm, jak komukolwiek mogłoby zależeć na kimś tak żałosnym jak ja.

Uśmiechnął się gorzko, po czym podniósł się z ziemi, lekko chwiejąc. Bał się, że zaraz upadnie, czuł się niezwykle słabo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Czw 15:42, 17 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Nie jesteś żałosny, to ja...- powiedział szybko, patrząc na Victora.- Będzie po prostu najlepiej, jeśli nie będziesz miał ze mną nic wspólnego.

Silił się na stanowczy i beznamiętny ton, jednak nie za bardzo mu wychodziło.

-Znajdź kogoś.- kontynuował.- Kogoś, kto będzie cię zawsze słuchał. Te wszystkie minuty zmarnowane ze mną, nie są ci potrzebne.


Ostatnio zmieniony przez Shun Horyuchi dnia Czw 15:46, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 15:52, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


- Kogoś innego... - Victor cicho parsknął, przymykając oczy. Zmarszczył brwi, czując pulsującą między nimi żyłę. Miał ochotę po raz kolejny wybuchnąć płaczem, ale wiedział, że to by nic nie dało i jeszcze bardziej go pogrążyło.

- Więc czemu w ogóle w moich wspomnieniach istnieją te wszystkie minuty?... Dlaczego dawałeś mi nadzieję, żeby teraz tak z tym skończyć? Dlaczego musiałeś doprowadzić do tego, że cię... Że ja... Och, to takie niesprawiedliwe z twojej strony...

Otarł twarz wierzchem dłoni, przełykając ślinę. Czuł krople deszczu, spływające po jego całym ciele, ale nie zwracał na nie uwagi. Tak bardzo chciałby wyrzucić z głowy trapiący go obraz Shuna i innego mężczyzny, tak bardzo chciałby żeby ten go przytulił i odwołał wszystkie swoje wcześniejsze słowa. Ale było już za późno.

- Cóż... W takim razie nic tu po mnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Czw 16:07, 17 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun przetarł żmudnie twarz, zgarniając z niej wodę.

Co ja zrobiłem...?- zapytał żałośnie sam siebie, po chwili zwracając się do wampira na głos.- Wyrzuć to z siebie. Jak miałem to skończyć?- zapytał.- Wtedy, gdy już się we mnie zakochasz? Byłoby za późno. Dobrze, że stało się coś, co cię od tego powstrzymało. Wybacz, ale tak jak mówiłem, jestem dla ciebie nieodpowiedni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 16:17, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Oczy ponownie zaczęły go piec. Zacisnął je, mając nadzieję, że zahamuje łzy, które na nowo zbierały się pod jego powiekami. Lekko drżał, zarówno z powodu przemoknięcia jak i wstrząsających jego ciało emocji.

- To trochę się spóźniłeś... Naprawdę jesteś aż tak ślepy i nieczuły, żeby nie zauważyć że cię kocham?... - Umilkł na chwilę i poczuł spływające po policzkach łzy. - Och, ale w końcu jestem tylko głupim dzieciakiem...

Stał na deszczu, lekko pochylony i pragnął, by to się już skończyło. Nie mógł się poruszyć, choć tak bardzo chciał stąd odejść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Czw 16:28, 17 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Shun słysząc pierwsze słowa Victora, zacisnął uszy dłońmi, aby nie dopadły go następne. Niestety dotarły do niego z podwojoną siłą, zaciskając mu żołądek i wbijając się w serce.

-Błagam nie mów tego.- wysapał.- Kochasz? Jak możesz mnie kochać po tym, co ci zrobiłem?!- krzyknął, czując kolejne łzy, wyciekające spod zaciśniętych powiek.- Obejrzyj się! Zraniłem cię w najgorszy z możliwych sposobów, a ty mówisz takie rzeczy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 16:35, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Mocniej zacisnął pięści, słysząc ciężkie słowa mężczyzny.

- Wiem o tym! - Zawołał z przymkniętymi oczami i zmarszczonymi brwiami. - Ufałem ci, a ty mnie tak potraktowałeś! Choć w sumie to moja wina, bo przecież nie obiecywałeś mi niczego... Mogłem się domyślić, że chodzi ci tylko o moje ciało, o chwilę przyjemności... Ale nic nie poradzę na swoje uczucia. I nie umiem sprawić, żeby ot tak przestały istnieć. Choć chyba będę musiał...

Pociągnął nosem, ocierając oczy rękawem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shun Horyuchi
PostWysłany: Czw 16:57, 17 Cze 2010 
Nauczyciele


Dołączył: 29 Maj 2010
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


-Tak, to...- jego łzy się skończyły, więc mógł wydusić z siebie parę składnych zdań.- To będzie najlepsze wyjście.- powiedział.- Gdybyś zrezygnował z jazdy konnej... Albo najlepiej ja zrezygnuję ze swojej pracy. To będzie odpowiedniejsze.

Wstał, podpierając się drzewa i ponownie zdzierając skórę z pleców. Kilka białych piór spadło na ziemię, a on poczuł, jak kropelki krwi spływają mu po lędźwiach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Victor Qvatan
PostWysłany: Czw 17:04, 17 Cze 2010 
Dom Smoka


Dołączył: 27 Maj 2010
Posty: 403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5


Victor wciągnął nagle powietrze. Po pierwsze - zupełnie zaskoczyły go słowa nauczyciela, a po drugie - poczuł zapach jego krwi. Co prawda, spożył dziś swoją dawkę, ale zrobił to jakiś czas temu. Teraz był przemęczony psychicznie i nagle zaczął się obawiać, że aby móc przeciwstawić się wampirzej naturze potrzebuje przecież sporo tych sił. A były one na wyczerpaniu.

- Nie rezygnuj z pracy... Nie rób tego przeze mnie. Nie przejmuj się mną, przecież to dla ciebie proste...

Ten zapach... Drażnił jego narząd węchu, przyprawiając go niemal o zawrót głowy.

- Idź stąd. - Odparł cichym, lecz poważnym tonem. - Czuję twoją krew. Jeszcze chwila i stracę nad sobą panowanie... Więc odejdź stąd szybko.

Opadł na trawę, opierając się o znajdujące się tam drzewo. Czuł się taki słaby...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)

Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Strona 6 z 9
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Forum www.circleofoccultscience.fora.pl Strona Główna  ~  Tereny przy wieży

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu


 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach